♥♥♥ Marcel, Tosia i Luna ♥♥♥

[aannee99]

Nie ruszał karmy Luny, dopiero ostatnio go na tym przyłapałam, że wyjada jej chrupki z miski. Chrupki Luny rzecz jasna, są duże, nie tak małe jak Marcelkowe, ale mu to wcale nie przeszkadza, bo weźmie jednego chrupka i sobie z nim radzi, rozdrabnia na małe kawałeczki i chrupie. Złodziejaszek nasz kochany. Jutro kupię mu skrzydełko, może mu zasmakuje?. Z udkiem sobie nie poradził, a gdy mu pokroiłam je na małe kawałeczki, to odrobinkę tylko zjadł, więcej nie chciał.

[Rilla07]

Dla chcącego nic trudnego, nawet duże chrupy to nie problem
Zawsze tak jest, że cudza miska kusi najbardziej

Skrzydełko powinien sobie ładnie poobgryzać, pewnie też będzie z nim biegał i bawił się

[mir.ka]

u mnie też koty wyjadają z psiej miski, a jeszcze lepiej lubią rozrzucać to jedzenie i się nim bawić
pieski do kociego nie dostaną , bo stoi wyżej na (kocim) stoliku

[aannee99]

Zobaczymy jutro co Marcel będzie robił ze skrzydełkiem
Luna jadła już karmę Marcela, pewnej nocy się dobrał do niej
Tak więc jest ... 1:1

[mamaGiny]

widzialam na FB zdjęcia dymniaczka, który pojawił sie po Marcelku znalazł domek

[aannee99]

Gosiu, bardzo dziękuję za tą informację Pisałam tutaj do Justyny po tym jak wkleiła zdjęcie tego dymniaczka, ale nie odpisała mi. Czy on miał jakieś wydarzenie na FB?. Czy wiesz coś więcej na temat tej adopcji?. Czy poszedł do domku jakiegoś kociarza z forum?. Sorki za tyle pytań. Patrzyłam na FB schroniska Fauna, ale nie znalazłam tam tego dymniaczka Cieszę się bardzo, że znalazł domek.

Zrobiłam Marcelkowi dzisiaj kilka zdjęć, ale coś mój komputer nie współpracuje z aparatem, nie mogę przenieść zdjęć do niego, może później

[mamaGiny]

ja wypatrzyłam taką stronkę "pomagamy kotom znaleźć dom" u mnie na FB możesz zobaczyć
będzie jedynakiem , domek nie z forum, z tego co wiem, ale sprawdzony

[aannee99]

Znalazłam, jest jego zdjęcie, cudowny kocurek

[mamaGiny]

ale podobny do Marcelka, nie? jak kserokopia

[aannee99]

Bardzo podobny Gdy Justyna wkleiła tutaj jego zdjęcie, to serducho mi mocniej zabiło

Nasz dymniaczek







Wczoraj obcinałam po raz pierwszy.. pazury Lunce .. ma je czarne więc ni jak nie mogłam zauważyć tego momentu do którego można je bezpiecznie ciąć i którego nie można przekroczyć, bo poleje się krew, ale miała je naprawdę długie i obcinałam po kawałeczku, jest znacznie lepiej. Do tej pory - raz na jakiś czas - obcinała jej pazurki wetka nasza, ale nie ukrywajmy - dodatkowy koszt, dlatego chciałam zrobić to sama. Udało się!. Nawet Marcelek załapał się na cięcie pazurków, spał ładnie wtulony we mnie, więc poprosiłam M. aby przyniósł 'sprzęt' i zajęłam się jego pazurkami

[Rilla07]

Marcello

Na pazurki trzeba mieć sposób Ja wykorzystuję trans Teemola jak ssie mi rękę i wtedy ciach ciach pazury.
Z Muszu jest gorzej... mój TŻ musi trzymać mocno a ja obcinam

Dymniaczki to cudne kotki. Nie znałam wcześniej tego umaszczenia.
Mi też raz serducho mocniej zabiło jak się dowiedziałam, że Teemo ma prawdziwego brata bliźniaka, z którym razem byli do adopcji.
Tamten kociak od razu trafił na dobry dom, Teemola troszkę się miotał zanim do nas trafił

[Annaa]

Śliczny Marcelek
I gratuluję udanego obcinania pazurków obu zwierzaczkom

[Spilett]

Jaki śliczny Marcelek, ostatnie zdjęcie - jak paczunia
Perełka przy obcinaniu pazurów uprawia jednocześnie wrestling i śpiew operowy pt. "wypuść mnie do cholery!"

[aannee99]

Nie taki diabeł straszny .. Mam tu na myśli obcinanie pazurków. Od teraz będę robiła to sama, a jutro wybieram się do rodziców, by obciąć pazurki Majce, bo ma bardzo ostre i długie

Marcello w nocy przewrócił suszarkę z praniem, ale miał ubaw, spinacze ściągał nawet

[Milena_MK]

Ja byłam pewna, że jestem mistrzynią w obcinaniu kocich pazurków, wydawało mi się, że wystarczy tylko mieć dobre podejście itp. Aż tu trafiłam na kotkę mojej mamy, która pozbawiła mnie złudzeń Natomiast moim można obcinać o każdej porze, wydaje mi się, że to lubią