» Czw lut 20, 2014 6:26
Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 13.
Miau. Duża była na podwórku, przyszło kilka kotów, których dawno nie było, ale i tak mało.
Poza tym duża się bała, bo szedł pan, który nie jest dobry dla kotów (ale nie nasz sąsiad), na szczęście szedł daleko od dużej.
Fasolka raportująca
Mru dobrze pisze. Wczoraj we florkowym nosku był gigantyczny glut. Najpierw zwymiotowała lysine, a że chciałam jej dać poranną porcję, więc wzięłam na ręce z drugą strzykawką. Zaczęła kichać, a wyciągnęłam fridą bardzo dużo ropnej wydzieliny. Dobrze, że wyciągam (zasapałam się na maks, nie umiem tak mocno wciągać tchu).
Ostatnio edytowano Czw lut 20, 2014 14:36 przez
MalgWroclaw, łącznie edytowano 1 raz