Florka [*]

Ładnej kotce we wszystkim ładnie

Frania

bagheera pisze:Co do wędrującego - pewnie pełnojajeczny - więc może udałoby się napuścić kogo na właścicielkę, albo porozmawiać, że "pomoże się w załatwieniu kastracji" ?

Tak, bez kastracji. Nie ma co rozmawiać o pomocy, bo już rozmawiałam i to nie jeden raz. Pani jest mądra inaczej - ma kontakt z TOZ (czyli z talonami na miejską kastrację), uważa, że kot jest szczęśliwy.

A nie da się jej uświadomić, że jej portfel będzie mniej szczęśliwy, jeśli kotu (niedajBoże) się coś stanie? Nie przeszkadza jej aromat??? Powiedzmy, że kot potrafi przechodzić przez ulicę, ale może mocno ucierpieć bijąc się o terytorium...

Mam na osiedlu kociarę, u której mieszka chyba z pięć kotów. Na parterze. Okno jest tam permanentnie otwarte, koty mają wycięty właz w kracie i chodzą jak i kiedy chcą. Ale najwyraźniej są pociachane, bo nie wygląda na to, by wypuszczały się dalej niż naokoło bloku

(ale i tak znajdzie się jakiś ... *@%# cham, któremu przeszkadzają, ale to inna historia :evil:

bagheera pisze:A nie da się jej uświadomić, że jej portfel będzie mniej szczęśliwy, jeśli kotu (niedajBoże) się coś stanie? Nie przeszkadza jej aromat??? Powiedzmy, że kot potrafi przechodzić przez ulicę, ale może mocno ucierpieć bijąc się o terytorium...

Z panią nawet władze schronu rozmawiały. I nic.
Spokojnej nocy

kiedy Ty śpisz, Małgosiu ?

pozdrawiamy cieplutko na dobranoc :1luvu:

Milego dnia :kotek:

Miau.
Miaudziękujemy, Ciociu Anulko i Wszystkim. Dziś jedziemy do Pana Doktora. Duża przyszła z podwórka, poszła nawet dalej, bo koty nie przyszły i jednak niektóre spotkała.
Fasolka

Rano byłyśmy u Pana Doktora. Duża mówi, że to prezent na Dzień Kota. Fajnie było :oops:

Pan Doktor mnie głaskał.
Fasolka

Fasolko, to widzę, że obie dostałyśmy taki sam prezent na Dzień Kota. Też randkowałam z moim Doctorro.
Inka

Wszystkiego Najlepszego - dużo zdrówka i tylko towarzyskich wizyt u Pana Doktora :ok:

ja też dostałam walentynkę, mój nowy fotel do biurka Mniejszej Dużej
jest duuużo miejsca do leżenia, jest cały czarny i pięknie na nim widać moje futerko
Gina
my idziemy jutro do naszej Pani Doktor, ale to żadna frajda bo ona się nas boi

dosłownie : boi się

mamaGiny pisze:ja też dostałam walentynkę, mój nowy fotel do biurka Mniejszej Dużej
jest duuużo miejsca do leżenia, jest cały czarny i pięknie na nim widać moje futerko
Gina
my idziemy jutro do naszej Pani Doktor, ale to żadna frajda bo ona się nas boi

dosłownie : boi się

a ma własne koty?

Miau. Duża mówi, że dzisiaj jest zimniej i bardzo mało kotów przyszło. I że si ę wystraszyła, bo, jak była na podwórku, otworzył okno ktoś, kto kiedyś napadł na dużą i była sprawa w sądzie. Mnie jeszcze wtedy nie było na świecie.
Fasolka

Nieustajace kciuki za Duza!

Śliczne z Was Kotki, Dużej i Basi również się podobają.
Życzymy zdrówka!!!! Miziak z rodziną.

Miau. Duża przyszła z podwórka i strasznie mnie popędza, bo musi zaraz iść do pracy

I nie mogę się skupić, a biednej, czarnej kotce trudno jest szybko pisać.
Duża mówi, że kotów było znowu mało, zostawiła im dużo jedzenia.
I jeszcze mówi, że u nas, w porównaniu z Majdanem, jest spokój. I że tam są bardzo biedni ludzie, i zwierzęta też

Na pewno o tych zwierzętach nikt nie pamięta

I jeszcze duża mówi, że pewnie zaraz ktoś się oburzy, że myślimy o zwierzętach na Ukrainie, a tam ludzie umierają. Ale my zawsze myślimy o naszych braciach.
Fasolka

Florka [*]

Kto przegląda forum