pinokio_

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 12, 2014 22:50 Re: Pinokio - pomoc potrzebna bardzo

:dance: :dance2: :ok: Dobrze, ze sie cos dzieje :ok:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lut 15, 2014 22:41 Re: Pinokio - pomoc potrzebna bardzo

Czy znacie kogoś godnego polecenia, kto mógłby zrobić wizytę w Markach pod Warszawą?

Mageda

 
Posty: 210
Od: Pon sty 04, 2010 19:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob lut 15, 2014 23:15 Re: Pinokio - pomoc potrzebna bardzo

Mageda pisze:Czy znacie kogoś godnego polecenia, kto mógłby zrobić wizytę w Markach pod Warszawą?


Marta Stanczykowska jest z Marek https://www.facebook.com/#!/marta.stanczykowska.9

chodzi o kocurki?
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie lut 16, 2014 7:52 Re: Pinokio - pomoc potrzebna bardzo

Dziękuję, skontaktuję się z nią.
Tak, chodzi o Gizmo i Dime.
Zadzwoniła wczoraj Pani do Przemka, że chciałaby dwa. Godzi się na wizytę i umowę. Z krótkiej rozmowy wszystko ok.
Do mnie wysłała maila z opisem i ze zdjęciem jak koty u niej mieszkają.
Dzisiaj do Pani mam zadzwonić i porozmawiać.
Jeśli rozmowa przebiegnie ok, to wtedy będę potrzebowała wizyty pa.

Mageda

 
Posty: 210
Od: Pon sty 04, 2010 19:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie lut 16, 2014 19:55 Re: Pinokio - pomoc potrzebna bardzo

I jak tam, juz po rozmowach? trzymam kciuki.
Pani Marta Stanczykowska, to szefowa Przychodni weterynaryjnej w Markach. Bardzo wspaniała, z poswieceniem dla zwierzakow pani wet. Jest u nich sunia bez łapki Leila. Pani Marta przyjeła ją do siebie wraz z szczeniakami i operowała sunie. Na pewno dom sprawdzi jak trzeba. Oby tylko sie zgodziła.
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie lut 16, 2014 21:05 Re: Pinokio - pomoc potrzebna bardzo

Pani Marta nie zrobi wizyty, poleciła mi inną osobę, która robi wizyty w Markach.
Powiem Wam jedno świat jest mały. Pani, która chce adoptować koty zna Pipi.

P.S 4 razy próbowałam się dzisiaj do Pipi dodzwonić i nic :)


Edit: Właśnie porozmawiałam z Panią Martą i poopowiadała mi trochę na temat Pani, która chce adoptować koty. Moja decyzja - nie wyadoptuję ich. Trafiłam na zbieraczkę.

Mageda

 
Posty: 210
Od: Pon sty 04, 2010 19:52
Lokalizacja: Białystok


Post » Nie lut 16, 2014 23:59 Re: Pinokio - pomoc potrzebna bardzo

Mageda, przepraszam, ze nie mogłas sie dodzwonic do mnie. Zostawiłam komorke na ławce u chlopaka gdzie byłam dzisiaj w sprawie psow bezdomnych. Mam nadzieje, ze ja zabrał do mieszkania. Jutro odbiore i zadzonie do Ciebie.

A ja nie znam nikogo w Markach(?). Albo juz ze mna naprawde jest bardzo źle.
Ze niby ta pani zbieraczka mnie zna? ciekawe?????kto to taki?
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lut 17, 2014 9:44 Re: Pinokio - pomoc potrzebna bardzo

Mageda, może daj namiar na tą panią, żeby koty do niej nie trafiały.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Pon lut 17, 2014 10:12 Re: Pinokio - pomoc potrzebna bardzo

Pani Agnieszka K , miejscowość Marki, tel 6022464**

Zna Pipi, kiedyś pomagała zwierzakom, nie wiem, brała na tymczas albo coś..
Powiedziała mi ta Pani, że działa w świecie zwierząt i zna się z fundacją Psa na Zakręcie.
Trochę to dziwne, bo wszystko wydawało się ok, nawet bardzo ok.

Ale Pani z lecznicy zupełnie co innego mówiła.

Mageda

 
Posty: 210
Od: Pon sty 04, 2010 19:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lut 17, 2014 11:39 Re: Pinokio - pomoc potrzebna bardzo

Wiecie, rozmawiałam wczoraj Panem z Gliwic, z rozmowy wszystko ok, choć jak powiedziałam o wizycie przed adopcyjnej oraz umowie, to wydawało mi się, jakby trochę ochłonął.
Prosiłam, aby jeszcze się na spokojnie zastanowił i porozmawiał z żoną. Powiedziałam o tym, że nie są zaszczepieni, że mają jeszcze słabą odporność, że Gizmek przyjmuje nadal witaminy, że dopiero szczepienie gdzieś za 3 tygodnie no i docelowo potem kastracja za dłuższy czas. Czyli tutaj strony finansowe ujęłam.

Dziś Pan zadzwonił do mnie rano i powiedział, że chce maluchy, że przemyślał wszystko razem z żoną, opowiedział mi o sobie, o dzieciach, o psie, którego kiedyś miał przez 16 lat. Pan chce sam przyjechać z Gliwic po maluchy !! To jest jakieś 600 km w jedną stronę....

Pisaliście wcześniej, że za daleko, żeby szukać bliżej. Co robić? Ja bym spróbowała i dała szansę, poszukała kogoś do zrobienia wizyty przed adopcyjnej i jeśli byłoby ok, wyadoptowałabym.
Pan sam powiedział, że potem można go śmiało kontrolować z racji znacznej odległości.

Mageda

 
Posty: 210
Od: Pon sty 04, 2010 19:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lut 17, 2014 14:23 Re: Pinokio - pomoc potrzebna bardzo

Dom dla nich moze byc i na koncu swiata jak to sie mowi. Byleby był dobry i kochał ich i szanował ich potrzeby, dbał.
A kto jest z Gliwic? Trzeba szukac. Mysle, ze jak tyle kilometrow chcą jechac, to o czyms swiadczy.
Szukajmy do wizyty przedadopcyjnej.

Haloooo, kto jest z Gliwic tutaj???????

. . . kawał drogi.. . . http://mapa.targeo.pl/trasa,Białystok,Białystok%20woj.%20podlaskie%20powiat%20Białystok%20gmina%20Białystok%20,Gliwice,Gliwice%20woj.%20śląskie%20powiat%20Gliwice%20gmina%20Gliwice
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lut 17, 2014 18:47 Re: Pinokio - pomoc potrzebna bardzo

że też dopiero teraz trafiłam na ten wątek. Zostanę na pewno! Chociażby po to, żeby wspierać Was duchowo:) :kotek: :kotek: :ok:
Obrazek

Magdulka

 
Posty: 316
Od: Wto wrz 08, 2009 12:40
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lut 17, 2014 20:17 Re: Pinokio - pomoc potrzebna bardzo

dziewczyny Borys tez do mnie jechał kawał drogi, jesli Pana uda sie sprawdzić i będzie ok czemu nie dać mu szansy?
chyba Irena nie masz zastrzeżeń do tego jak trafił Borys? :wink: choć pojechał daleko
czasami ten daleki dom nie jest taki zły :ok:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Pon lut 17, 2014 22:21 Re: Pinokio - pomoc potrzebna bardzo

To w takim razie dziewczyny pełna mobilizacja i myślimy kogo poprosić o wizytę przed adopcyjną? :)

Mageda

 
Posty: 210
Od: Pon sty 04, 2010 19:52
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 96 gości