Trójkot i Szatony (n° 6) - po przeprowadzce.

Troche sie dzieje

Puszkowi nie wystarcza pchanie sie do kapsuly, probuje tez gdzie indziej, ale Maya cos juz nie daje sie wypychac :mrgreen:

Drapak czterokotny :ryk:

Pimpek przeszczesliwy, bo Wujcio myje mu lepek :1luvu:

... ale sielanka we dwoje najwyrazniej wzbudzila zazdrosc :rudolf:

Cesarzowa pokazala kto rzadzi :ryk:

Wszystkie zdjęcia fajne, ale Maya najładniej wyszła.

Ech, to się nazywa ciskać wzrokiem błyskawice :lol:

boska, co za ujęcie. Wrzuciłabym do wątku "bitwa na kocie miny" :ryk:

Wrzucilam

maja jest nadzwyczajna-a co u Puszka slychac - jak eskorta?

I Fifi

Puszek sie chyba oswoil z eskorta, bo czesciej domaga sie wyjscia z zamknietego pokoju i spedza czas z innymi, najczesciej na drapaku (zreszta Sasza teraz bardziej eskortuje mnie

), a Fifinka osiagnela wyzszy level Obrazek

Brzmi groźnie.
Na czym ten wyższy level polega?

Karmie Puszka siedzac przy kompie, chrupki mam w lewej rece, jednoczesnie zerkam na monitor, a kot sobie skubie i mymla pomalu. Nagle czuje, ze cos nie tak :idea:

Bo w pewnej chwili wyzeranie stalo sie jakos dziwnie energiczne

Odwracam glowe i

Fifinka odepchnela Puszka i wyzera mi z reki chrupki z predkoscia nadswietlna, a biedny niewinny Pupusz, totalnie ogluszony, stlamszony gdzies za nia :twisted:

mina Puszka nie do opisania :ryk:

Edit: w dodatku, oprocz telepatii, posiadla chyba rowniez umiejetnosc hipnozy :roll:

Ha, co zjadła, to jej. :mrgreen:

A co z telepatią i hipnozą?

Od dawna, jak sie ruszam z zamiarem aby wyjac lub napelnic miske Puszka nerkowa karma, ona natychmiast przybiega pedem, chocby byla w drugim koncu mieszkania, i idzie za mna jak cien (do szafy lub szuflady) z mina wyczekujaco-proszaca. Jak tylko wstane z krzesla. Ale jak wstaje z innym zamiarem, to sie nie pojawia. Skad wie, co zamierzam zrobic? No telepatia jak nic! :idea:

Co do hipnozy-niedawno chcialam nakarmic Puszka, poszlam po kota do lazienki, zdjelam z parapetu, przynioslam, polozylam na lozku, nabralam chrupek, podsunelam mu pod nos i w tym momencie sie zorientowalam, ze to nie Puszek, a Fifinka

A ona wazy przeciez prawie 2 kg wiecej, i nic nie zauwazylam podnoszac i niosac. No nie hipnoza? :rudolf:

Mine tez miala bezcenna :ryk: