Villentretenmerth pisze:Kiedyś...
(…)
Się mi oko zaszkliło… Nawet oba, i to solidnie.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Villentretenmerth pisze:Kiedyś...
(…)
Avian pisze:Villenie, jak Maru rzyga, ogranicz jedzenie. Nawet możesz spróbować głodówkę przez godzin zrobić.
Radecki i Chudy tez tak potrafią - napchać się po kakrdę, oddać i znów rzucić się na miske ...
Villentretenmerth pisze:W stadzie zawsze musi być jedna oferma. Często to Czlowiek.
wiesiaczek1 pisze:przysiadłam tu,
pisz.... następne "Kiedyś..."
Villentretenmerth pisze:To koty wczepiają się pazurkami w serce, nie ja przecież. Ja tylko próbuję przepisać to na ludzkie literki. Nadbiegły do mnie z wszystkich stron świata, bytuję z nimi, jem, śpię, rozmawiam, żyję... Twarzyczki kochane wpatrzone we mnie jak w obraz i ja wpatrzony w ich twarzyczki jak w ikony. Nigdy nie powiem , że mają pyski. Pies ma pyszczek wydlużony, oczy z boku, kocha czlowieka ogonem. Kot ma twarz jak my: płaską, oczy z przodu, mały nosek, mówi spojrzeniem... Czytaj czlowieku! Mówię do Ciebie! Mialem pieski, małem.... Ale cudownie żyje się z kotami, trzeba tylko je rozumieć.
BRUMBOLEK.
Pamięta ktoś stare "Ikarusy"? Takie autobusy miejskie. Trzęsły okropnie, ryczały silnikami, dymiły spaloną ropą i dzwoniły szybami....
Na przystanku, na wolnych obrotach, uspokajały się i robiły take "brum, brum, brum..." Nie ma już tych autobusów.
Marutek to robi. Przytulony do mnie i pogłaskany natychmiast włącza sześciocylindriwego "Diesla" i udaje "Ikarusa" "brum, brum, brum...". Dobrze się z nim zasypia.
Villentretenmerth pisze:BRUMBOLEK.
Pamięta ktoś stare "Ikarusy"? Takie autobusy miejskie. Trzęsły okropnie, ryczały silnikami, dymiły spaloną ropą i dzwoniły szybami....
Na przystanku, na wolnych obrotach, uspokajały się i robiły take "brum, brum, brum..." Nie ma już tych autobusów.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954, Google [Bot], haaszek i 62 gości