Nowa śliczna Inka ,dla mnie to taki syjam ,nie chowa się po dziurach .
Uśmiałam się jak norka bo gdy byłam pewna ,że wszystkie koty już na dole
to zobaczyłam Jacka siedzącego pod fotelem ,było psik ,psik i poleciał na parter,
wcześniej uciekła Agatka ,Pysia ,Brzusie ciepłolubne damy.
Troszkę są zniesmaczeni zamknięciem góry ,no trudno zostały im schody
Mała Czarna wczoraj głośno mruczała i dupinę wystawiała wysoko ,zjadła nawet puszeczkę
mokrego ,staram się dalej niech tylko podejdzie lub wstanie jak podchodzę do klatki
Duża Czarna się bawi ,wcina mokre i straszy wchodzące do kuchni koty ,Brzusia się dyga

widać ,że chętnie by wyszła na spacer gdzieś dalej ale jeszcze nie pora,
zapach moczu z kuwety powala

Chyba Kynkowe zachowanie można zwalić na pobyt nowych w klatkach ,poprzednie takie
jazdy uskuteczniał podczas pobytu Kacpereka z jajkami ,ale i tak ma pysio w strupkach
A teraz siedzę i czekam na weta ,dwa gamonie jojczą pod drzwiami ,a te przed drzwiami chcą
wejść ,maleńtasy ganiają własne ogony
