Łobuz Raster i Ejzo - kot ze śmietnika

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 01, 2014 14:12 Łobuz Raster i Ejzo - kot ze śmietnika

Do 13 stycznia tego roku mieszkaliśmy sobie spokojnie w trójkę w kawalerce. Kot, który mieszkał z nami od czerwca okazał się jak większość kotów - łobuzem. Gryzienie po nogach i rękach to byłą norma. Potrafił się bawić bite trzy godziny i czasami jeszcze nie miał dość. Na szczęście bardzo się polubił z kotem siostry i rodziców TŻ, spokojnie można go było zostawić w ich mieszkaniu na kilka dni, a nawet dwa tygodnie. Koty szalały, ganiały się, szczekały razem na ptaki - kumple na 100%.

13 stycznia okazał się dniem szczęśliwym dla innego kota. Jego miauczenie usłyszałam późnym wieczorem. Dobiegało z kontenera na śmieci. Mały po szybkiej akcji został wyciągnięty z tego kontenera, a łatwo nie było, bo kontener był pusty. Właściwie nie zastanawiałam się nad tym, co z nim zrobimy, od razu zabraliśmy go do domu. Kot wychudzony, odwodniony, przerażony niemal na śmierć. Raster zaciekawiony - co to takie małe, dziwnie pachnie i furczy w dodatku.

Po wizycie u doktora okazało się, że kociak waży 800 gramów i ma jakieś 3 miesiące. Odrobaczenie, odpchlenie itp. Powolne oswajanie, które trwa do dzisiaj. Boi się maluch bardzo ludzkiej ręki - albo dzikus od urodzenia, albo ktoś mu krzywdę zrobił. Natomiast Rastera pokochał od razu - mruczy do niego, przytula się, naśladuje we wszystkim. Od Rastera całe szczęście szybko nauczył się czystości. Z przesiadywaniem w łazience jednak koniec - kot nie wejdzie, dopóki ktoś tam jest i trzeba kotkowi miejsca ustępować. Następna wizyta po tygodniu - kot ważył już 1200 gramów!

Niestety po tygodniu nasz kot się rozchorował. Najpierw stracił głos, później zaczęły mu ropieć oczy. Pękła mu też ta bruzda na nosie. Pierwsza wizyta -zastrzyk przeciwzapalny i scanomune. Jednak kiedy po trzech dniach nie było poprawy a kot przespał cały dzień, co mu się nigdy nie zdarzało, wybraliśmy się do innego doktora. Dwa zastrzyki i synulox dla obu kotów przez 10 dni. Do tego kropelki do oczu. Zaraził się od Ejzo katarem - mały co prawda oczy miał czyste, ale kichał często. Raster był szczepiony Purevaxem RCPCh Merial we wrześniu - dwa zastrzyki, jednak nie uchroniło go to przed zarażeniem się.

Dzisiaj jest już lepiej, koty od wtorku dostają synulox dwa razy dziennie, ale Rasterowi oczy ropieją cały czas. Dostaje krople dicortineff, ale poprawy to ja za bardzo nie widzę. Czy mogę mu oczy przemywać świetlikiem? Apetyt cały czas koty mają jak wygłodzone wilki. Mały to dopiero dzisiaj przestał jeść na zapas. Do tego miał przez pierwsze dni biegunkę, potem luźna kupa ale z każdym dniem jest lepiej. Doktor powiedział, że taki katar może trwać jakieś 3 tygodnie, co jeszcze mogę dla kota zrobić, żeby się z tymi oczami tak nie męczył? Czy po prostu czekać, aż się samo poprawi? Poczekam chyba do poniedziałku i zadzwonię do naszego doktora, niestety przyjmuje w innym mieście. W lecznicy na miejscu, gdzie byłam wcześniej z obydwoma, za Rastera policzyli mi od razu dwa razy więcej, bo niby wygląda jak rasowy kot 8O Mały Ejzo ze śmietnika dopóki nie będzie zdrowy i zaszczepiony, zostaje z nami.
Na zdjęciu łosie udające, że się ładnie bawią, bo normalnie to się targają, aż futro lata po całej chacie.

Obrazek
Fred Raster i Ejzo Obrazek Obrazek
nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=160218

osha

 
Posty: 54
Od: Sob lis 17, 2012 8:18

Post » Sob lut 01, 2014 17:46 Re: Łobuz Raster i Ejzo - kot ze śmietnika

Fajne towarzystywo :wink:
do oczu dała bym raczej Tobrex lub chociaż Gentamecynę . :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43974
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 02, 2014 12:14 Re: Łobuz Raster i Ejzo - kot ze śmietnika

dorcia44 pisze:Fajne towarzystywo :wink:
do oczu dała bym raczej Tobrex lub chociaż Gentamecynę . :ok:



ale tego bez recepty w aptece nie dostanę? Zapytam weterynarza o to. Może jutro coś uda mi się kupić, bo kotowi wcale się nie polepsza z tymi oczami. Czy mogę mu te oczy, a raczej skórę (futro) wokół oczu wycierać z gili wacikiem zmoczonym w zwykłej przegotowanej wodzie?
Edit: Kupiłam wczoraj sól fizjologiczną i świetlika, dzisiaj wydawało mi się, że jest trochę lepiej. Jutro będę mieć gentamecynę jak dobrze pójdzie. Zdjęcia poszły również do veta, więc może on też coś poradzi.

Dodaję zdjęcia łosiów
Biedny tata Raster
Obrazek

Obrazek

Obrazek


Leniwa sobota
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Fred Raster i Ejzo Obrazek Obrazek
nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=160218

osha

 
Posty: 54
Od: Sob lis 17, 2012 8:18

Post » Pon lut 03, 2014 23:40 Re: Łobuz Raster i Ejzo - kot ze śmietnika

jaka przyjaźń :D
jak oczka ?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43974
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 04, 2014 8:44 Re: Łobuz Raster i Ejzo - kot ze śmietnika

Odstawiłam dicortineff, ponieważ doczytałam, że można to tylko tydzień stosować. Przemywam mu oczka solą fizjologiczną i świetlikiem, wydaje mi się, że jest trochę lepiej, mniej mruży i nie są już takie zaczerwienione. Dzisiaj nawet patrzył na świat tak jak kiedyś, co prawda tylko chwilę. Podejrzewam, że tym go nie wyleczę, ale może jutro będę mieć gentamycynę. Jeszcze przez 3 dni synulox, i mam nadzieję, że to koniec leczenia. Pomijając kolejne odrobaczenie 12 i 13 lutego.

Koty jak zwykle w nocy odczuły usilną potrzebę pobiegania, mały wspina się na meble i ogólnie to krzyż pański jest z nimi. To małe strasznie bezczelne jest. Wlazło w nocy do łóżka i wyleźć nie chciało.Zmodyfikowałam im wczoraj drapak, żeby oba mogły leżeć wysoko, ale i tak jest bitwa o najwyższą półkę. Drapak zajmuje pół mieszkania, w łazience królują kuwety, w kuchni walają się miski...
Jak wy dajecie radę z więcej niż dwoma kotami na małej powierzchni? Moi rodzice mają 5 kotów i 4 duże psy, ale mieszkają w domku, koty są wychodzące i ogólnie towarzystwo ma dużo miejsca. Dwa psy też przygarnięte, w sumie przygarnialiśmy jedną sukę husky ale po dwóch miesiącach urodziła dwa szczeniaki :ryk:
Fred Raster i Ejzo Obrazek Obrazek
nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=160218

osha

 
Posty: 54
Od: Sob lis 17, 2012 8:18

Post » Nie lut 09, 2014 20:01 Re: Łobuz Raster i Ejzo - kot ze śmietnika

Koty już prawie zdrowe, na 4 dni dostały jeszcze unidox. Od dwóch dni Raster wymiotuje w nocy, zastanawiam się czy to skutek uboczny działania antybiotyków. Poza tym zauważyłam zaczerwienioną skórę na czole po lewej stronie, wygląda jak jakaś wysypka. Oczy już całe szczęście czyste. Apetyty wilcze, a za tą chęć zabawy mam ochotę dać im karny koszyk na kilka godzin, bo ganiają się po nocach, zero szacunku dla śpiącego człowieka.
Mały się rozgadał, mruka i grucha, miauczenie jeszcze średnio mu wychodzi, do tego zaczął nas gryźć po nogach, oczywiście starszy kolega mu pokazał.

Smaug pilnuje moich oszczędności emerytalnych
Obrazek


Relaks na parapecie
Obrazek

Naleśnikot
Obrazek
Fred Raster i Ejzo Obrazek Obrazek
nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=160218

osha

 
Posty: 54
Od: Sob lis 17, 2012 8:18

Post » Pon lut 10, 2014 22:48 Re: Łobuz Raster i Ejzo - kot ze śmietnika

Cudne koty :D :kotek:

Opowiadaj o nich, świetnie się czyta i fotki boskie :D

Kciuki trzymam za zdrówko futrzaczków :ok: :ok: :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto lut 11, 2014 8:36 Re: Łobuz Raster i Ejzo - kot ze śmietnika

Ejzo chyba dostanie nowe imię - Bojkot, albo raczej Boikot, bo on taki płochy. Jak się schylam, żeby go złapać, to startuje jak zwierzak ze starej kreskówki, tak mu się szybko łapki ruszają. Czasami jednak zapomni się przy zabawie i gryzie rękę, da się pogłaskać i zaczyna mruczeć.
Ale podanie tabletki czy ważenie to ganianie za kotem przez kilkanaście minut albo wzięcie go sposobem starym jak świat - na jedzenie. Przybyło mu na wadze całkiem sporo - pierwsze ważenie 4 tyg temu - 800 gramów, ostatnie - 2 kilogramy 8O . Chociaż najedzony był, więc z pół kilo mogę odjąć.

Rasterek oczka ma czyste już, mam nadzieję że ta zaczerwieniona skóra nad oczami to od antybiotyku, a nie jakieś nowe paskudztwo. Antybiotyk skończyły brać wczoraj, oby więcej nie trzeba było ich tak truć. Jutro i w czwartek tabletka na robale. Znowu ganianie, proszenie, tarmoszenie, podnoszenie wyplutej tabletki z podłogi 30 razy... Zauważyłam, że Raster zje tabletkę z ręki, jeżeli jest mała, w jednym kawałku i różowa :D

Niedługo też mniej przyjemna rzecz - testy na białaczkę i na koci AIDS... Może ja przesadzam, może nie warto, ale jak mamy je obydwa zostawić rodzicom, którzy też mają kota, niby starszy, szczepiony... Ale jakby się czymś zaraził, tobym sobie nie wybaczyła. Mam nadzieję, że testy okażą się zrobione niepotrzebnie i wszystko dobrze będzie. Na no warto je jeszcze przebadać?

Ejzo (Boikot, Frugo)
Obrazek


Kot w kapciach czyli Fred Raster
Obrazek
Fred Raster i Ejzo Obrazek Obrazek
nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=160218

osha

 
Posty: 54
Od: Sob lis 17, 2012 8:18

Post » Czw lut 13, 2014 19:26 Re: Łobuz Raster i Ejzo - kot ze śmietnika

Pozdrowienia od Zuzi i Zyty :)

Zyta Felicjańska

 
Posty: 1310
Od: Śro kwi 20, 2011 13:27
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw lut 13, 2014 20:44 Re: Łobuz Raster i Ejzo - kot ze śmietnika

koteczki luksusowe :) jak fajnie, że następnemu kociaczkowi ktoś pomógł!

faxcooks

 
Posty: 447
Od: Wto lip 02, 2013 8:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 14, 2014 8:43 Re: Łobuz Raster i Ejzo - kot ze śmietnika

Koty jak na razie zdrowe, odpchlone, odrobaczone, rzygania też mi na razie Fred Raster oszczędził.
Łobuzy otwierają sobie same szafkę, wywalają zbędne ciuchy, żeby mieć miejsce i śpią tam. Koty to dranie. Ganiają po mieszkaniu, jakby się szaleju najadły.
Ejzo ma mnóstwo energii i ogólnie jest przekomiczny i ciągle głodny. Wieczorem włazi do łóżka i tak sobie po nas skacze z piskiem. Raster za to czasami zachowuje się, jakby obrażony był. Ejzo zwykle za nim gania i go zaczepia, więc bidulek ma mało okazji, żeby sobie posiedzieć i w spokoju podumać.

Kiedyś się zastanawiałam nad drugim kotem. Chciałam adoptować sierściucha gdzieś z moich okolic. Jednak później zrezygnowałam i teraz to mi się trafiło.
Mam tylko nadzieję, że młody sobie poradzi, jak go na przechowanie oddamy do siostry i rodziców. Tam jest drugi kot, Raster bardzo dobrze się z nim dogadywał. Właściwie to było tak samo, jak jest teraz u nas - młody gania za starszym, zaczepia, wyjada mu z miski. Z Rasterem nie ma problemu bo on raczej się nie stresuje zbyt mocno, szybko przyzwyczaja, boję się o małego. Ale to dopiero za dwa, trzy miesiące.

Mały Fred Raster

Obrazek

Obrazek
Fred Raster i Ejzo Obrazek Obrazek
nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=160218

osha

 
Posty: 54
Od: Sob lis 17, 2012 8:18

Post » Nie lut 16, 2014 10:12 Re: Łobuz Raster i Ejzo - kot ze śmietnika

Kot Raster w patelni made my day :)

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie lut 16, 2014 10:13 Re: Łobuz Raster i Ejzo - kot ze śmietnika

Oczywiście, oba się wspaniałe i dobrze, że Ejzo trafił do Was.

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie lut 16, 2014 13:50 Re: Łobuz Raster i Ejzo - kot ze śmietnika

bea3 pisze:Kot Raster w patelni made my day :)


To jeszcze zdjęcie kota w garnku :)

Obrazek

Młodemu nad oczami wypadła/ wytarła się sierść i ma teraz takie śmieszne symetryczne łysinki. Czytałam, że niektóre koty tak mają, albo że to hormony lub grzybica. Wydaje mi się, że ta sierść powoli mu odrasta. Jak go znalazłam, to nie miał czegoś takiego. Do tego ma na brzuszku między tylnymi łapkami tylko taki bardzo delikatny biały meszek zamiast futra, ale to normalne chyba i w końcu mu zarośnie.

Obrazek

Obrazek



Rasterek bardzo się pomęczył poranną kilkugodzinną gonitwą z Ejzo. One robią taki raban z rana, jak wojsko na poligonie. Nie da się spać. Ale jak kotenki zmęczone zabawą i chcesz je pogłaskać / przełożyć w inne miejsce / zrobi kotowi cokolwiek - to się paczą obrażonym wzrokiem "weź mnie nie rusz, nie widzisz że leżę, zmęczony jestem"

Obrazek

Obrazek
Fred Raster i Ejzo Obrazek Obrazek
nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=160218

osha

 
Posty: 54
Od: Sob lis 17, 2012 8:18

Post » Nie lut 16, 2014 14:06 Re: Łobuz Raster i Ejzo - kot ze śmietnika

Raster w garnku made my day 2 :D

Wspaniałe są Twoje kotki, cuda po prostu! :kotek:

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Sigrid i 23 gości