Dziś kolejne zmiany.
Wyjechały ode mnie felviki. Ryzyk-fizyk, przeprowadzka to stres, ale jednocześnie zyskały szansę na jakieś normalniejsze życie. Dziękuję! i trzymam kciuki, by się nie rozchorowały...
W tej sytuacji zwolniło mi się wreszcie Luksusowe Pomieszczenie Socjalizacyjne, zwane potocznie łazienką

Coby się przestrzeń nie marnowała - już zameldowałam tam Gnoma. Po pierwsze dzięki temu będzie miał szansę pojeść swoje urinary (w stadzie było to nie do upilnowania), po drugie - będzie sam. I może dzięki temu utrwali mu się, że człowiek to jednak nie jest taki zły. Bo on to w zasadzie wie, ale zapomina
