Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołuje

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Wto lut 11, 2014 22:18 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Moje maleństwo jak On teraz sobie radzi z suchą karmą ?
Z tymi testami to rzeczywiście przesadzają , ale grunt że chłopak zdrowy !


Ale słodkie lenistwo wszyscy śpią :1luvu:

Kropkaa

 
Posty: 236
Od: Pon sie 20, 2012 22:23

Post » Wto lut 11, 2014 22:57 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

W sprawie Borysa same fałszywe alarmy. Zresztą ostatni w sobotę...
Tak, to trzeci mosiowy test na białaczkę. No nie wiem, widocznie wygląda jakoś podejrzanie, (białaczkowo...?) a tu pozory mylą. Teraz Moś jest najlepiej zdiagnozowanym pod względem białaczki kotem na całym Mazowszu.
Jak sobie radzi? Lepiej niż przedtem. Teraz przynajmniej dziąsła mają szansę spokojnie się zagoić. Poza tym - ale nie mówcie pozostałej siódemce - zawsze rano, jak Fistasz przyjmuje w paszteciku swoje leki nasercowe, to Mosio na stole dostaje porcyjkę.
Sówka w sensie Czaruś-Pazurek? Jak pączuś w masełku. Zawsze jest gotowy komuś dać w pióra...

ROZMOWY
NA DWIE GŁOWY!

Miejsce akcji - długie przejście przy pomniku Lotnika wzdłuż Wawelskiej, konkretnie gigantyczna kałuża na chodniku.
Osoby:
Meg
Przypadkowy Przechodzień (PP)

Meg (leży na wznak centralnie pośrodku wyżej wzmiankowanej kałuży i z łagodnym zdziwieniem przygląda się gwiazdom rozbłysłym nagle na pochmurnym niebie)
PP (podbiega zatroskany) - O Boże, nic się pani nie stało?
Meg (uznaje zasadność pytania i przenosi zainteresowanie na swoje wnętrze w sensie fizycznym) - Hm, jeszcze nie wiem.
PP (z przejęciem) - Proszę uważać, jest tak ślisko, można upaść...
Meg (stara się nie odpowiedzieć czegoś w rodzaju "oh rili...? ") - Mógłby mi pan pomóc wstać?
PP (pomaga ostrożnie) - I jak?
Meg (konstatuje, że ma głowę, a zwłaszcza potylicę. Tak, potylica zdecydowanie jest na miejscu i wysyła sygnały niezadowolenia. Jeszcze bardziej ma kość ogonową. Ale przecież nie przyzna się miłemu facetowi, że możliwe, że sobie znowu pękła kość ogonową) - Chyba nic nie złamałam, bardzo dziękuję.
(z godnością wyżyma tył wełnianego swetra i udaje się w dalszą drogę do centrum rehabilitacyjnego)

Może mi ktoś powiedzieć, dlaczego jakieś fatum postanowiło co roku obijać mi kość ogonową? Co ona komu zrobiła, hę?... :roll:

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 11, 2014 23:00 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

ona chce pokazać że jest i że możesz nią merdać
jak sądzę :roll:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 12, 2014 7:47 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Jak będzie tak ją obijać to nie będzie miała czym merdać :roll:
Dlaczego szłaś centralnie przez środek kałuży?
A jak potylica?
W sumie kierunek, w którym się udawałaś całkiem słuszny w tej sytuacji..
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25559
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 12, 2014 11:35 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Kurde, sytuacja wcale nie do śmiechu więc nie wiem czemu chichoczę.
Ale zwizualizowałam sobie tego pierdolę PP:)
A jak następnym razem będziesz chciała rymsnąć to chociaż jakieś ćwierć obrotu zrób. Może się uda oszczędzić to co z tyłu.

Trzymam kciuki za rehabilitację:)
Zimne okłady sobie może zrób.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lut 12, 2014 11:36 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

tak,
oszczędzisz kość ogonową, ale wyrwiesz sobie rękę z barku
nie polecam
testowałam :evil:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 12, 2014 21:29 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

morelowa pisze:Jak będzie tak ją obijać to nie będzie miała czym merdać :roll:
Dlaczego szłaś centralnie przez środek kałuży?
A jak potylica?
W sumie kierunek, w którym się udawałaś całkiem słuszny w tej sytuacji..

Ale ja tam będę się udawała przez kolejne trzy tygodnie, by zlikwidować ostrogi, ogon nie ma z tym nic wspólnego.
I niby którędy miałam iść? Kałuża od jezdni po pagórek, który akurat tam się znajdywa. Dzisiaj pojechałam przystanek dalej i będę latać od drugiej strony.
Nie dajcie sobie nigdy, ale to przenigdy wcisnąć zabiegu pt krioterapia. Boli, jest nieprzyjemne i osobiście nie wierzę, że na cokolwiek pomaga. Jakieś głupie gusła, a nogi potem lodowate, ot co.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 12, 2014 21:49 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Ale skóra potem jak atłas :1luvu:
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41911
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro lut 12, 2014 21:53 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

A na co mi atłasowe pięty???
Ja i tak mam piętki jak dziecina małoletnia, bo smaruję je bez opamiętania kremami i olejkami. Nie znoszę szorstkich pięt.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 12, 2014 21:56 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Na kremach zaoszczędzisz! :mrgreen:
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41911
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro lut 12, 2014 21:57 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

o, to ja pójdę
bo nie dość, że ostroga
to jeszcze nóżki schną bez umiaru, mimo smarowania :roll:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 13, 2014 12:53 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

A ja pozwolę się nie zgodzić z wygłoszoną powyżej-wyżej opinią :mrgreen: Choruję na chondromalację chrząstki w kolanach, jestem po zabiegu artroskopii i nic mi tak dobrze na to kolano nie robiło jak azocik. Fakt, potrafi trochę poszczypać jak wieją na ciało ale nigdy nie czułam jako-takiego bólu, zwłaszcza, że nie wieje się w jedno miejsce tylko majtają dmuchawą cały czas. I ulga w bólu po-operacyjnym ogromna.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Czw lut 13, 2014 13:03 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Ja miałam krio i na kręgosłup i na kostkę po skręceniu. Wszystko zależy od osoby, która wykonuje zabieg. Niestety są tacy mało ostrożni, bo to nie powinno boleć. Chłodzić, i owszem, ale jeśli boli, to znaczy, że jest nieumiejętnie wykonywany.

rapsodia82

 
Posty: 1474
Od: Nie sty 03, 2010 14:55

Post » Czw lut 13, 2014 13:18 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Megana pisze:Nie dajcie sobie nigdy, ale to przenigdy wcisnąć zabiegu pt krioterapia. Boli, jest nieprzyjemne i osobiście nie wierzę, że na cokolwiek pomaga. Jakieś głupie gusła, a nogi potem lodowate, ot co.

Żartujesz? 8O 8O 8O
Nic nie boli, zmniejsza obrzęk jak jest i z mety poprawa....
Po operacji kolana krio pomogła mi najszybciej i najbardziej..... może ci jakoś źle robią?
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw lut 13, 2014 22:44 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Może to dlatego, że ja nie mam żadnego obrzęku, tylko zwyczajne ostrogi...?

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości