Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 03, 2014 21:45 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

selene00 pisze:Episia :1luvu: Ha!! :mrgreen:
Moje dziecię miało wenę na przemeblowanie u siebie w pokoju. Na skutek tego nagłego 8O i nieokiełznanego porywu jedna z jej komód wylądowała u mnie pod lustrem. Episia szczęśliwa! Wreszcie może kontemplować swą urodę z bliska. :lol:
Cały wieczór siedziała przed lustrem. Wstałam w nocy, a Episia przeglądała się nadal. :lol:
Ma ksywkę Narcyza. :wink:

Narcyza :1luvu: bardzo ładnie :ok:

Zdrowie najważniejsze :ok:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 08, 2014 22:07 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Iwonko gdybyś miała ochotę to zapraszam :)
viewtopic.php?f=46&t=160382&p
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 09, 2014 11:11 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Zaklepałam sobie miejsce na pierwszej stronie Twojego wątku Aniu. :mrgreen:

Osoby wrażliwe uprasza się o nieczytanie tego postu. :wink:

Miałam wczoraj walkę z gównem. W nieodpowiednim momencie poszłam do kuchni.
Astuś robił kupę w odkrytej kuwecie, a jest to ta kuweta, po której Kaszmir wspina się na odkurzacz, pralkę, a z niej ma dostęp do reszty kuchennych sprzętów. Skoro się ruszyłam, to Kaszmirek też. :wink: Standard. :lol:
Nie bacząc na wypiętą dupkę Astusia, Kaszmir wdepnął w wytwarzanego kupsztola i z impetem rozniósł ją wszędzie gdzie przebiegł, a spieszył się bardzo więc nim udało mi się go unieszkodliwić zafajdaną miałam większość kuchni. :evil:
Uroczy sobotni wieczór. :wink:
Co to jest, że jak posprzątam, to moje koty zawsze dostarczą mi atrakcji. :roll:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 09, 2014 16:00 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Pozdrowienia!
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie lut 09, 2014 16:49 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

selene00 pisze:Co to jest, że jak posprzątam, to moje koty zawsze dostarczą mi atrakcji. :roll:
Wniosek: nie sprzątać :mrgreen:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce


Post » Pon lut 10, 2014 16:29 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

To Kaszmirek zdolny jest :lol:
A co Ty byś Iwonko robiła gdyby nie kotki ....nuda :mrgreen: :roll:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 12, 2014 0:01 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Dziękujemy pięknie za pozdrowienia. :mrgreen:
Agnieszko wniosek dalece słuszny i nawet potwierdzony przez Justynę :wink: więc zamierzam wcielać go w życie do najbliższego weekendu. :lol:
Coś obecny tydzień niesie ze sobą nieprzewidywalne zdarzenia i awarie, w wyniku czego niewiele jestem w domu więc bajzel mnie nie razi, bo nie zdąży. :lol:
Istotnie Aniu :lol: , bez moich kotów cierpiałabym na nudę. :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 12, 2014 11:40 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Ech..czasem najlepszym rozwiązaniem jest czegoś nie widzieć :wink:

Pozdrowienia dla kociej gromadki :1luvu:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 17, 2014 20:49 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Wszystkiego najlepszego dla kociej gromadki z okazji Dnia kota :1luvu:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 17, 2014 23:45 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Dziękujemy, dziękujemy. :mrgreen:
Te skubańce dzień kota moją codziennie. :wink: :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 12, 2014 22:33 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Kaszmirek stracił dziś większą część uzębienia. :(
Chciałam usunąć mu kamień, a trzeba było usuwać zęby. :(
Przy okazji kocio ma robione badania i wrócił do domu z czystą dupką. Zauważyłam, że Kaszmir śmierdzi i z przodu i od drugiej strony. Chyba ten jego smrodek reszcie kociego towarzystwa się podobał, bo teraz gdy już nie capi, to wszystkie koty na niego syczą, a już Miód chce się zapluć od tego syczenia. Nigdy wcześniej nie słyszałam syczącego Miodka. 8O
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 12, 2014 23:11 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Kaszmirek to przecież jeszcze młody kotek..co mu porobiło się z ząbkami ?
No ale bez zębów koty radzą sobie podobno dobrze,więc najważniejsze,że po problemie :ok:
A co było nie tak od drugiej strony?
Biedny Miodzio nie poznał go po zapachu :roll:
Pozdrowienia i głaski dla wszystkich koteczków :1luvu:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 12, 2014 23:25 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Młody, ale ma przewlekłe zapalenie dziąseł. Wygląda na to, że jak z nosa i oczu mu się nie leje, to wirus wziął się za inne części. Eh... ja nawet kamienia się u niego nie spodziewałam, bo jest najmłodszy z kotów i chrupy wsuwa. Jeśli któreś mogłoby mieć coś z zębami, to w pierwszej kolejności nasuwała mi się na myśl Silence. Najstarsza, chrupki łyka bez gryzienia i często zwraca co zjadła.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 13, 2014 7:26 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Kaszmirek szybciutko się przyzwyczai :ok:
Czasem to najlepsze, co można zrobić - skoro ząbki słabe, a dziąsła podrażnione.
Kocie towarzystwo pewnie czuje od niego weta :lol:
Przejdzie im :wink:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23787
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954, haaszek, Marmotka i 24 gości