Nasza kocia... maluszki, jeden niewidomy, prośba o wsparcie.

Jeśli Jasiu miał tyle lat co mówiono czyli 15 to biorąc pod uwagę jego jakość życia zanim trafił do Ani i tak przeżył bardzo długo, ważne ze odszedł Kochany i zaopiekowany jak nigdy przedtem :1luvu:

Tak,Jasieniek na pewno czuł się kochany i miał wspaniałą opiekę,szkoda,że nie dane mu było pożyć dłużej otoczony miłością i opieką należało mu się po tym co przeszedł...Też nigdy nie widziałam tak biednego kotka :cry:

Ja chcę złożyć mojej córce życzenia, zdrowia życzę i wytrwałości co do problemów(ze mną).

Aniu, pozwól, że dołączę się do życzeń dla córy. Wszystkiego najlepszego, radości, szczęścia miłosci i ogromnego serca zawsze :1luvu:

To i ja dołączę się do życzeń dla córki, Wszystkiego Najlepszego :1luvu:

kasia1568 pisze: Aniu, pozwól, że dołączę się do życzeń dla córy. Wszystkiego najlepszego, radości, szczęścia miłosci i ogromnego serca zawsze

Dziękuję Kasieńko :1luvu:

miałaś okazję ją poznać w Warszawie jak byliśmy z Jasiem.

Miraclle pisze:To i ja dołączę się do życzeń dla córki, Wszystkiego Najlepszego

Dziękuję.

Ode mnie także - zdrowia, szczęścia, spełnienia wszystkich marzeń i realizacji wszystkich planów :1luvu:

mb pisze:Ode mnie także - zdrowia, szczęścia, spełnienia wszystkich marzeń i realizacji wszystkich planów

Dziękuję Marysiu :1luvu:

Kaśkę dzisiaj tak łeb boli, że nie mogła nawet iść do pracy, była u lekarza i musi iść do neurologa bo może to są sprawy migrenowe.

Mnie tak łeb bolał tydzień temu.
Musiałam wziąć urlop.
Przez ta dziwną zimę mnóstwo ludzi ma nasilone różne przypadłości.

mb pisze:Mnie tak łeb bolał tydzień temu.
Musiałam wziąć urlop.
Przez ta dziwną zimę mnóstwo ludzi ma nasilone różne przypadłości.

Kaśka nawet w aucie Michałkowi rzygała jak jechali do lekarza(weta chciałam napisać)
a z niej przeszło na mnie i tak mnie wieczorem głowa rozbolała, że 2 tabletki musiałam wziąć.
Mam nadzieję, że jutro Kasia przyjedzie bo mamy jechać do Jasia i innych kotów na grób, a na 14godz. mam wizytę u endokrynologa, uwielbiam wprost chodzić do lekarzy.

Bo chodzenie do lekarzy to prawdziwa przyjemność w naszych warunkach :evil:

Trzymam kciuki za Wasze lepsze samopoczucie :ok:

mb pisze:Bo chodzenie do lekarzy to prawdziwa przyjemność w naszych warunkach

Trzymam kciuki za Wasze lepsze samopoczucie

Dziękuję,

a jeszcze wczoraj byliśmy w Zduńskiej Woli u orzecznika, do tego mam 2 wizyty zaległe, pilne były. :oops:

Z kotem to jadę natychmiast a już samemu ze sobą to niekoniecznie. :wink:

Pamiętam Aniu Twoją córkę- tu z Waszej wizyty z Jasieńkiem. Pierdoła ze mnie :oops:

pomyliły mi się przychodnie i pojechałam najperw na Bemowo a póxniej dopiero wróciłam na Białobrzeską :oops:

- pojeździłam po Warszawie :twisted:

ale było warto. Pamiętam kazdy szczegół i kochane małe czarne słonko- Jasieńka, nawet mogłam przez chwilkę potrzymać na własnych rękach

.
Aniu mam nadzieję, że dzisiaj obie macie lepsze samopoczucie :1luvu:

.
Pozdrawiam :kotek:

kasia1568 pisze::D Pamiętam Aniu Twoją córkę- tu z Waszej wizyty z Jasieńkiem. Pierdoła ze mnie pomyliły mi się przychodnie i pojechałam najperw na Bemowo a póxniej dopiero wróciłam na Białobrzeską - pojeździłam po Warszawie ale było warto. Pamiętam kazdy szczegół i kochane małe czarne słonko- Jasieńka, nawet mogłam przez chwilkę potrzymać na własnych rękach .
Aniu mam nadzieję, że dzisiaj obie macie lepsze samopoczucie .
Pozdrawiam

Tymbardziej doceniam, że nie zrezygnowałaś z odwiedzin Jasinka. :1luvu:

No ja to mam przes....e, wczoraj wieczorem tak mnie brzuch rozbolał, że spać nie mogłam z powodu odwiedzin w toalecie :evil:

a dzisiaj mnie dalej brzuch boli, płakać mi się chce z bólu.
Kurcze, strułam się czym, podejrzewam kotlety które kupiłam w promocji.
Do tego dzisiaj coś z ciśnieniem bo kołowata chodzę, a tyle spraw dzisiaj mam do załatwienia, na szczęście Kasia przyjedzie to nie muszę sama autem jechać.

Biśka siedzi pod drzwiami i się drze bo chce tam wejść, a głos ma taki piskliwy i bardzo echo niesie.
Teraz jest dzień a ona tak potrafi w nocy miauczeć. :wink:

rozbójnik z tej Bisi

.

Ania mówią, że stoperan jest super ale ja uważam, ze laremid lepszy :kotek:

moze zażyj i napij się mięty- mnie pomaga

.
Mówiłaś, że dziś masz endokrynkologa więc nie będziesz odosobniona ja równiez dziś idę do endokrynologa na wizytę kontrolną.

[*] o Jasieńku myślę codziennie, nawet patrząc na moją Tonię- (jest tez czarna)- kojarzy się Jasiunio

Trzymam kciuki i życzę zdrówka

Nasza kocia... maluszki, jeden niewidomy, prośba o wsparcie.

Kto przegląda forum