[PJD] Panda vel. Wonsz ma dom! - wątek do zamknięcia :)

Oddychaj spokojnie - zobaczysz, pogadasz znów i będziesz wiedzieć. A jakby chcieli do parki, to przecież jest mój Ciel i oba Justiny - byłaby zabawa niezła (zwłaszcza z Cielem) :ok:

.

Wdech.....
Wydech....
Wdech...
Wydech...
Wdech....
Wdech...
Wdech...

Ja mu powiedziałam, że nie wiem jak Wonsz będzie się zachowywał jako jedynaczka, ale biorąc pod uwagę jej skłonność do cudowania - może być ciekawie. I wtedy polecam się dokocić, żeby nie oszaleć i nie zastać kiedyś gruzów zamiast chałupy.
Pan jest za.
On jest w ogóle za wszystkim.
No i dlaczego on za wszystkim jest?

Zosik pisze:(...)
Pan jest za.
On jest w ogóle za wszystkim.
No i dlaczego on za wszystkim jest?

Zapytaj go czy jest za wypuszczaniem kotów na pole ( na dwór ) .

Monika_Krk pisze:
Zosik pisze:(...)
Pan jest za.
On jest w ogóle za wszystkim.
No i dlaczego on za wszystkim jest?
Zapytaj go czy jest za wypuszczaniem kotów na pole ( na dwór ) .

Pytałam.
Nie jest.

Ale jest za tym, żeby kota nie wypuszczać. :mrgreen:

Są dziesiątki takich właśnie domów. Dla kota skoczą prawie w ogień. Pan mieści się w pewnej wysokiej normie. :lol:

Zachowaj spokój. :ryk:

No to jak będziesz na PA i wszystko bedzie tak fajnie, możesz polecać moje tymczasy (Ciela i Justiny oba) - jak dasz maila to fotki podeślę. Chyba że wolisz na telefon :ok:

. Wtedy - o ile się zgodzą - ja bym miała wycieczkę do Bielska a kot dom :ok:

Alienor spokojnie - dajmy Wonszowi coś w nowym domu rozwalić, poszarpać, potargać, zepsuć.
Facet będzie błagał o drugiego kota. :ryk:

(A ja wtedy mu powiem - "a nie mówiłam?") :twisted:

Zosik pisze:Alienor spokojnie - dajmy Wonszowi coś w nowym domu rozwalić, poszarpać, potargać, zepsuć.
Facet będzie błagał o drugiego kota.

(A ja wtedy mu powiem - "a nie mówiłam?")

No właśnie na taką okazję polecam łaskawej pamięci moich kawalerów :ok:

. W sensie jak już Wonsz ich porazi swym urokiem osobistym i pasją niszczycielską :mrgreen:

.

Alienor pisze:
Zosik pisze:Alienor spokojnie - dajmy Wonszowi coś w nowym domu rozwalić, poszarpać, potargać, zepsuć.
Facet będzie błagał o drugiego kota.

(A ja wtedy mu powiem - "a nie mówiłam?")

No właśnie na taką okazję polecam łaskawej pamięci moich kawalerów . W sensie jak już Wonsz ich porazi swym urokiem osobistym i pasją niszczycielską .

Jesteś kochana pierwsza na mej liście poleceń! :mrgreen:

Jak tam Wonsz w nowym domu?

Wonsz nadal w starym domu.
I tak sobie myślę, że to jednak dobrze. :smokin:

A co z tym domem nie tak??

hmmm zaczynając od mojego szóstego zmysłu, który mówił mi, że "coś jest nie tak, chociaż tego nie widać gołym okiem", poprzez przeczucie CatAngel (takie samo), kończąc na tym, że pan zrezygnował, bo się podobno przeprowadza do rodziców, a tata niby nie zgadza się na kota.

Mnie od początku śmierdziało, że gość na wszystko bez słowa się zgadza i brzmi zbyt idealnie - pisałam o tym.
Nie opuszcza mnie to uczucie do teraz.
W piątek, przed PA zadzwonił, że przeprasza, że musi zrezygnować, bo się przeprowadza, a tata jest przeciwko drugiemu kotu (pierwszego ma mama).

I powiem Wam, że mi wtedy ulżyło...
Bo dziewczyny miały robić wczoraj PA i gdyby się okazało, że nie ma się do czego przyczepić... to nie wiedziałabym co zrobić.
Odmówić, bo mam przeczucie, że coś jest nie tak?
Zgodzić się i nie móc spać, myśląc ciągle o tym, czy nie zgotowałam Wonszowi złego losu?

Stało się tak, jak miało się stać.
Szukamy domu dalej.
I szukamy tylko idealnego, bo póki co Wonszowi wcale źle nie jest.

No bo rzeczywiście podejrzane było to, że facet na wszystko się zgadzał, że nic Mu nie przeszkadzało w zwariowanej Wonsz :wink:

Widocznie tak miało być i to jeszcze nie TEN dom.. ale się nie spieszy i Wonsz może sobie szczęślwie czekać na domek idealny, którego będziesz pewna,
Za takowy :ok:

Czyli jednak możliwe, że przeczucie mnie nie myliło :roll:

No to nadal szukamy domku

[PJD] Panda vel. Wonsz ma dom! - wątek do zamknięcia :)

Kto przegląda forum