
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Rianne pisze:Asztara napędziła nam dziś niezłego stracha.
Poszłam z psami na spacer, wracam, kota nie ma. O, to pewnie na szafie siedzi. Nie, no to na parapecie...? Nie. Po szafą? Nie. Dostaję już zawału no bo gdzie jest kot?! Wołam mamę, pytam czy nie otwierała drzwi i okna, nie, czy nie brała Aszki do kuchni, też nie. Szukamy, rozglądamy się, stres i strach narastają i kiedy już mam zamiar poprzesuwać wszystkie meble...
Z szafy wychyla się główka Aszki, która zaspana poziewuje i patrzy na mnie zainteresowana całym szaleństwem poszukiwań. Nie żebym nie szukała w szafie. Szukałam, na dnie. Ona siedziała na wieszakach... Eh ta kota!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, jrrMarko i 52 gości