Opowieść o Kocie-Ikonie. Trzeci raz, a wciąż sztuka

kochany Łajza :1luvu:

Fajna zabaweczka

jak egzaminy ???

osiem za mną, siedem przede mną :ryk:

na razie zdaję wszystko, nie licząc tych transformacji ustrojowych. dzisiaj współczesna myśl polityczna (zdane będzie na pewno), a jutro dzieje kultury żydowskiej, powinien być przyjemny :ok:

Maupa pisze:osiem za mną, siedem przede mną
na razie zdaję wszystko, nie licząc tych transformacji ustrojowych. dzisiaj współczesna myśl polityczna (zdane będzie na pewno), a jutro dzieje kultury żydowskiej, powinien być przyjemny

chyba mamy inne pojęcie przyjemności :mrgreen:

akurat ten egzamin nie jest taki zły! :lol:

prowadzący określił zakres materiału, z jakiego mamy się przygotować, i zapowiedział formę rozmowy, a nie odpytywania. czyli nie muszę dokładnie pamiętać dat i nazwisk - mam wiedzieć, o co chodziło, i mieć jakieś przemyślenia na ten temat. a to akurat najbardziej lubię w studiach

Maupa pisze:akurat ten egzamin nie jest taki zły! prowadzący określił zakres materiału, z jakiego mamy się przygotować, i zapowiedział formę rozmowy, a nie odpytywania. czyli nie muszę dokładnie pamiętać dat i nazwisk - mam wiedzieć, o co chodziło, i mieć jakieś przemyślenia na ten temat. a to akurat najbardziej lubię w studiach

to faktycznie może być jeden z przyjemniejszych egzaminów :wink:

z tego powyżej dostałam 4,5. i wahałam się, czy nie poprosić o dopytanie na 5.

z cywilizacji muzułmańskiej dostałam 4. robiłam skrypt z zajęć, z którego następnie uczyli się prawie wszyscy i spora część z nich dostała 5. zdenerwowałam się (na siebie oczywiście).

a potem do mnie dotarło, że chyba jestem nadambitna i naprawdę nie muszę ze wszystkiego mieć maksimum :ryk:

gdzie ten leniwy uczeń, co liceum na dwójach przejechał :lol:

jeszcze pięć, lecę na kolejne dwa! :ok:

powodzenia kochana trzymamy łapki i pazurki :mrgreen:

Rany, tyle egzaminów... Ja miałam dwa czy trzy

Powodzenia w dalszym zaliczaniu!

Od 16 wszyscy trzymamy kciuki, mam kobylke z Imperium Osmanskiego 8-)

ale w sumie czuje sie niezle, nastroj mam pozytywny, bedzie ok :ok:

Trzymam!

od jakiegoś czasu, kiedy Łajza sobie leży i niczego nie podejrzewa, podchodzę i wciskam w niego ryjka. oddycham wtedy kotem, aż mi się powietrze nie skończy. jak się w końcu podnoszę, on zawsze ma na pysiu wyraz najwyższego zdumienia, wtf, co się właśnie stało, a potem myje tę część siebie, gdzie bezczelnie zburzyłam ułożenie futerka.

dzisiaj się nie pacykował, fuknął na mnie i od razu zabrał się za mycie mi skroni :ryk:

kaloryfer for the win:

Obrazek

Maupa pisze:kaloryfer for the win:

jaki błogi wyraz pysia :1luvu:

Opowieść o Kocie-Ikonie. Trzeci raz, a wciąż sztuka

Kto przegląda forum