Działkowa Czarna Armia. I goście. Do zamknięcia.

No nieźle! Avian, Ty książkę pisz

Poradnik jakiś czy coś w tym stylu!
Choć ciekawa jestem kondycji kota gdybym sie na niego położyła :ryk:

A co z Silvą? Przychodzi?

Silva bywa co kilka-kilkanaście dni.
Nie, poprawka : Silvę widuję co kilka - kilkanaście dni

Możliwe, że przychodzi o innej porze, ona jada na innej działce. Jedzenie znika codziennie, ale wg moich obserwacji, na działkach są jeszcze przynajmniej dwa koty-widma

Czytałam o Brzydalu i mi włosy stawały dęba :strach:

, jej Avianku teraz to i ja umrę ze strachu przed narkozą, którą mi podadzą 26 lutego

.
Mam nadzieję, że nikogo nie pobiję, ale boję się jak nie wiem co

.

Przytulanki dla Brzydalka :1luvu:

Avian pisze:Brzydal juz na swoich śmieciach - w stanie normalnym
Już nawet poszedł ze mną na spacer wkoło działek Łapka też nie boli, chodzi normalnie. Śniadanko zjedzone

Super

jesooo

na takie akcje to ja się nie nadaję :oops:

Zawał murowany :oops:

Iza, a ten pokaz w Poznaniu, to gdzie????

Ten pokaz jest w miejscu chyba mało znanym - gdzieś w okolicach Uniwersytetu Przyrodniczego
viewtopic.php?f=43&t=160082

To bedzie 16 luty, bo w ten weekend 9. klub robi pokaz w Gorzowie!
A Radek w tą niedzielę bedzie sie bawił w Łodzi, w towarzystwie Grocha

Dzisiaj spotkałam obcego na działkach - piękny, czarny, dymny kot :1luvu:

Co za cudo! Raczej młody, na wysokich łapach - moze bedzie kiedyś taki wielki jak Radek

Nie bał się - zatrzymał się jak zawołałam, poczekał, aż podejdę trochę bliżej, pozwolił na siebie popatrzeć, a potem powoli poszedł dalej ... Pobiegłam po chrupki, ale już go nie znalazłam.

Ciekawe, czy stały bywalec, czy spacerowicz?
I ciekawe, czy jakoś z Silvą spokrewniony - to juz trzeci srebrny kot (nie licząc Silvy) w ciągu 2 lat. Na pewno nie jest z tych maluszków Silvy, które były latem - tamte były preguski z białym.

A propos białego - wczoraj znalazłam powyrywane białe futro koło misek :roll:

Nie żeby od razu z rozszarpanego kota, po prostu z jakiejś kociej wymiany zdań

O tyle jednak dziwne, ze nie mam kotów z bielą na działkach ...
Natura nie znosi próżni :roll:

Wściekły Radek piękny!!! :1luvu:

Miałam go dziś okazję zobaczyć na żywo w Łodzi i poznać Avian.
Zdjęcia nie oddają jego uroku, zobaczyć go w całej okazałości to było coś :1luvu:

Pozdrawiam serdecznie.

O rety, Avian ale akcja z tym Brzydalem... A nas porządki w paszczy czekają w tym tygodniu. Oby bez takich "atrakcji".
Jutro idziemy na badanie krwi, wetka chce zrobić Makusiowi dla pewności przed zabiegiem.

Lakina pisze:O rety, Avian ale akcja z tym Brzydalem... A nas porządki w paszczy czekają w tym tygodniu. Oby bez takich "atrakcji".
Jutro idziemy na badanie krwi, wetka chce zrobić Makusiowi dla pewności przed zabiegiem.

Mocne kciuki za Makowego :ok:

Badania krwi bardzo wskazane, przy kastracji nie miał zrobionych. Dość długo sie wybudzal, ale cyrków nie odstawiał

Radecki bardzo dziękuje ciociom za odwiedziny podczas gali Super Kota w Lodzi!
Każdy głask przyjęty został z zadowoleniem

Radzio niestety trochę dziś był sniety - rano wyszła mu gulka na pyszczku, chyba tworzy sie ropień :roll:

Wiadomo od czego. Po prostu Radek ...

Avian pisze:Ten pokaz jest w miejscu chyba mało znanym

Iza - to jest zlośliwość losu ....Przecież ode mnie to ja szybciej do Łodzi dojadę, niż na Dojazd - bo ze Starołęki i pociąg i bus bezpośredni, a na Dojazd, przy niedzielnym rozkładzie to chyba dwie godz nie starczą.

izka53 pisze:
Avian pisze:Ten pokaz jest w miejscu chyba mało znanym

Iza - to jest zlośliwość losu ....Przecież ode mnie to ja szybciej do Łodzi dojadę, niż na Dojazd - bo ze Starołęki i pociąg i bus bezpośredni, a na Dojazd, przy niedzielnym rozkładzie to chyba dwie godz nie starczą.

4 dojedziesz bezpośrednio na Dożynkową ze Starołeki.

Wczoraj Radek jednak trafił do swojej ulubionej cioci-wetki - gulka na pyszczku wciąż była, więc trzeba było sie nią zająć.
Pani dr pyszczek rozkroiła, nic nie znalazła, ropy niet. Na razie dostał antybiotyk.
Krew oddał też Chudy, obyło się bez ekscesów. Jestem ciekawa wyników, bo dla mnie jego zachowanie nie jest normalne. Tak w ogóle po nakłuciu żyły krew siknęła strumieniem na pół gabinetu

Dzisiaj wyniki.

Jeszcze fotka Radka z Łodzi
Obrazek

Widać gulkę na prawym policzku, niech antybiotyki ją załatwią :ok:

A co Ci się nie podoba, w zachowaniu Chudego ???

Nie widać tej gulki kwinto - ten policzek to prawdziwy naturalny normalny policzek mutanta

On ma gulkę wielkości 1,5cm przy kąciku ust, na żuchwie jakby.

Chudy bardzo dużo je, bardzo duzo pije i bardzo dużo sika. Naprawdę dużo. Do tego ma straszne adhd plus mocno przytył. Wczoraj zważony - 6,3kg

To 1,5kg więcej przez 2 miesiące.
Dla mnie to trochę cukrzycowe objawy, bo na nerkowe za dobrze wygląda. Wetka wzięła więcej krwi, jak pierwsze badanie nic nie wykaże, z reszty zbada tarczycę.

Chudy jest teraz podskakująca wciąż piłeczką

Coraz bardziej przypomina Pysię-Misię, matkę całego kociego rodu na działkach prawdopodobnie

Do tego jest jedynym czarnym ze złotymi oczami na działkach, czyli faktycznie pewnie spokrewniony, bo Pysia dawała złote oczy

Przez to podobieństwo coraz częściej wołamy na Chudego Ptyś :kotek:

Bo chudy już daaaawno przestał być :lol:

Chudy jest przefajnym kotem, bardzo ładnym i miłym, bezproblemowym - bez żadnych oporów zgadza sie z kotami w altanie. Dla niego obecność innych kotów jest tak naturalna jak obecność misek

To kot, który powinien mieć człowieka przy boku. Wystarczy usiąść, a już ma się go na kolanach

Jak ręka za wolno głaska, pogania lekkim szczypaniem ząbkami :lol:

Ogłaszam go, choć nie wiem, czy ktoś go zauważy w tej wielkiej masie kotów do adopcji

Może iść do nowego domu w każdej chwili - jest wykastrowany, zaszczepiony, odrobaczony i oswojony. Ma pięęęęękne gęste futro! Jak wszystkie moje działkowe czarnuchy

Lubi się bawić, co jest zaskakujące u kota, który nie miał nigdy domu i który nie jest już młodziutkim szczawiem

Działkowa Czarna Armia. I goście. Do zamknięcia.

Kto przegląda forum