uwierzyłam bez zastrzeżeń, że cewnikowanie kotki graniczy z cudem
i dalej bym tak myślaa, gdybym nie przeczytała o Fionce

tzn. oczywiście, że dla mnie samym cudem jest leczenie i umiejętność ratowania życia i zdrowia zwierzęcia (i ludzia)
i chylę czoła przed lekarzami i wetami
ale
tutaj kolejny raz wychodzi, że dr Szefowa opowiada historyjki z dupy wzięte, po to żeby zrobić wrażenie na ciemnej kobicie z chorym kotkię
