Dziś znów byłam u weta z Matyldzią i dostała jad tarantuli , w wtorek następna dawka , wet był zadowolony z ustabilizowania jej oddechu Matyldzia została zgłoszona na watek onkologiczny , ale czy sie załapie na pomoc, nie wiem , leczenie idzie cały czas na kreske ...
magdalena99 pisze:Jak się miewa Dzielna Matylda po dawce jadu tarantuli?
Matyldzia dostała druga dawkę jadu tarantuli i w niedziel ma dostać następna dawkę i w następny piątek też , jak na razie jeszcze nie widać efektów leczenia , nadal jest bardzo mocno rozrośnięty :(:(
Dzis jak wróciłam po 18 tej do domu to sie przeraziłam , bo Matyldzia znów sie dusiła :(:(, i na cito taksówka do weta , dostała leki i na jutro i na środę też , w czwartek dalej ... Bardzo sie o nia boje :(:( Dostaliśmy dziś puszeczki dla Mati od Magdy , bardzo dziękujemy
Matyldzia do piatku była na antybiotyku , a w niedziele dostała jad tarantuli a te zmiany rakowe . Ogólnie jeszcze nie wróciła do formy , czekamy ... ale tez nie jest źle bo apetyt dopisuje a to jest bardzo ważne