SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU STAŁYM

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 14, 2014 10:14 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU ST

hej a mozesz powiedziec, gdzie ten apel sie pojawil? podac jkais link?

jak wspominalam złote serce ma p. Basia, ale niestety brak jej relnej oceny sytuacji.
ja nerwowo nie wytrzymałam tej współpracy i po tym, jak dobierała kolejne koty, w miejsce tych wyadoptowanych, poddałam sie

czasami ją widuję przy metrze Służew na zbiórce funduszy
Obrazek

OlqaW

 
Posty: 531
Od: Czw cze 26, 2008 13:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 14, 2014 12:49 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU ST

W dziale adopcje się pojawił, o, tutaj: http://adopcje.miau.pl/index.php?p=19925

Z tego co piszesz wynika, że pomoc pani Basi to syzyfowa praca... W miejsce wydanych kotów pojawiają się kolejne, i tak bez końca :(

kachat

 
Posty: 109
Od: Pon sty 13, 2014 19:07

Post » Wto sty 14, 2014 13:19 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU ST

troche niestety tak. proponowałam współpracę z innymi, prężnie działającymi fundacjami, ale jak widać bez skutku.
Pani Basia jest załozycielką fundacji Felis Felix - tak na marginesie
o eksmisji słyszałam, od kiedy sie poznałyśmy.
nie do końca chce mi się wierzyć w wyśmienity stan kotów, ale może to po prostu wspomnienia z przeszłości (spora cześć kotów była do przeleczenia, jak do p.Basi trafiłam), może teraz jest zupełnie inaczej. z dziewczynami na poczatku musiałyśmy się nieźle nagimastykowac, zeby wysłać p.Basię na białobrzeską do wetów.
nie wiem też, na ile oswojone są te koty, ponieważ poprzednia kocia gromada, to były w większości koty do socjalizacji.
to jest naprawde dobra osoba, ale zupelnie niereformowalna w kwestii ograniczenia liczby stadka i szukania pomocy u osob, ktore maja wieksze mozliwosci (jak chociaz stały dostep do netu, z tego co kojarze p. Basia musiala korzystac z pomocy osob postronnych, narzekala na wolontariuszki, etc. etc.)
Obrazek

OlqaW

 
Posty: 531
Od: Czw cze 26, 2008 13:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 14, 2014 15:16 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU ST

No właśnie, najlepiej by chyba było dla pani Basi, gdyby współdziałała z jakąś dobrą organizacją... Brak internetu to brak możliwości ogłaszania kotów i stałego "utrzymywania kontaktu ze światem"... To ja nie wiem, jak ona to sobie wyobraża... Najlepiej nazbierać koty, a potem błagać innych, aby zrobili z nimi porządek :/ Chciałabym pomóc, ale żeby to miało jakiś sens w ogóle...

kachat

 
Posty: 109
Od: Pon sty 13, 2014 19:07

Post » Wto sty 14, 2014 15:28 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU ST

jeden z kotów mial chyba pojsc do Kociego świata (był tam jakiś problem behawioralny), udało sie nagrać sprawę, ale p. Basia dluuugo zwlekała z kontaktem, no i nie wiem, czy KŚ otatecznie sie nie wycofał

wiesz, mozna zadzownic zapytać. warto samemu ocenic sytuację, bo ja patrze przez pryzmat swoich doswiadczen, a moze Ty bedziesz miala inne. zawsze to uratowane kocie istnienie :) nawet jesli cena sa nerwy (tak sobie mowilam przez pewnie czas ;) )
Obrazek

OlqaW

 
Posty: 531
Od: Czw cze 26, 2008 13:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 01, 2014 19:39 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU ST

kachat pisze:Właśnie dodając ogłoszenie do działu Adopcje zobaczyłam, że znów pojawił się apel pani Basi o pomoc... Czy ktoś coś wie? Czy ktoś coś robi? Warto zaproponować pani Basi pomoc, czy nie..? Co to za osoba? Jakie macie doświadczenia?


Zostałem poproszony o osiatkowanie balkonu Pani Basi, bo podobno koty w niebezpieczeństwie. Gdy się ociepli to do niej zawitam, mogę ew. coś przekazać.

Wojtek_Wwa

 
Posty: 81
Od: Śro maja 15, 2013 11:51

Post » Sob lut 01, 2014 21:38 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU ST

Wojtku, jakbyś mógł się dowiedzieć, jak tam sytuacja wygląda i czy pomoc z robieniem ogłoszeń jest potrzebna, to byłabym bardzo wdzięczna :) Ja teraz i tak nie mam czasu, by coś zrobić, a już na pewno pojechać tam. Ale za jakiś czas mogłabym zrobić dobrej jakości foty wszystkim kotom i porobić im ogłoszenia - zapytaj proszę, czy taka pomoc jest potrzebna, czy nie (widziałam, że pani Basia ma profil na FB, ale prawie żadnych informacji odnośnie kotów tam nie ma).

kachat

 
Posty: 109
Od: Pon sty 13, 2014 19:07

Post » Śro lut 12, 2014 22:58 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU ST

ja dziś wypatrzyłam jej profil na FB. Trzeba by zrobić wydarzenie, bo takie zamieszczanie tylko u niej na profilu to za mało.

margoth82

 
Posty: 1409
Od: Pon lut 15, 2010 21:10

Post » Czw lut 13, 2014 19:38 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU ST

Nie byłem jeszcze u pani Basi, ale podpytałem wolontariuszkę, która mnie poprosiła o wykonanie zabezpieczenia na balkon, przekazała mi co jest potrzebne.

Jeśli chodzi o pomoc dla pani Basi to potrzebuje ona głównie wsparcia w poszukiwaniu domów stałych i tymczasowych (niektóre jej koty są mocno nieśmiałe i potrzebują socjalizacji u kogoś kto ma doświadczenie w tego typu działaniach) bo nie stać jej na utrzymanie tylu kotów - kupuje im karmę naprawdę dobrej jakości co widać po futerkach i obwodach brzuszków ;) Ona chce sobie zostawić tylko kilka zwierzaków, tych najstarszych, do których jest najbardziej przywiązana, którym byłaby w stanie zapewnić dobrej jakości opiekę i czas. O pieniądze nigdy mnie nie prosiła, ale gdy przywoziłam jej karmę i żwirek zawsze była zachwycona.
Ale głównie właśnie te domy dla kotów... :(


Profil na fb nie jest prowadzony przez panią Basię.

Wojtek_Wwa

 
Posty: 81
Od: Śro maja 15, 2013 11:51

Post » Czw lis 26, 2015 10:47 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU ST

Problem niestety cały czas istnieje http://www.fundacjafelisfelix.pl/
AnielkaG
 

Post » Czw lis 26, 2015 11:31 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU ST

Pytanie czy teraz, kiedy jest ta strona i jasny apel (z pewnością stoi za nią ktoś, kto chce pomóc- jak uczestnicy tego wątku kilka lat temu), Pani Basia jest w stanie odpuścić i nie brać kolejnych kotów na miejsce wyadoptowanych :roll: Nie wiem na ile to jej faktyczne intencje... Czy ktoś z Was ma jakieś info o aktualnej sytuacji?
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 30, 2015 23:05 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU ST

Ja mam info o bardzo aktualnej sytuacji. Moja znajoma kiedyś bardzo jej pomagała ale z powodu swoich kłopotów, różnych... nie mogła dalej utrzymywać kontaktu. Pani Basia znalazła jej brata, stąd wiem. Fakt, wyrok eksmisji ciążył na P.Basi "od zawsze" ale teraz to już niestety... konkret. Pani Basia ma jakiś koszmarnie krótki czas, dokąd ma zwolnić lokal. Ma nawet klucze do nowego lokum... uwaga! 19 metrów. Oczywiście, można mówić, że jest trudna, że ciągle ma nowe koty, że ludzie psychicznie odpadają... ale wiecie, kto z nas - kociarzy przejdzie obok porzuconego, bezbronnego kota w centrum Warszawy albo na dictum, jak pani nie weźmie, to tata powiedział, że utopi. No sorry. Ludzie są okrutni i leniwi, chętnie zwalają swoje problemy (bo kotki jak małe to super ale dorastają, to na dwór, znaczy na podwórko na Marszałkowskiej, wszak to idealne miejsce dla domowego kota) no a skoro ta stara wariatka ma fundację, znaczy ktoś jej płaci, to niech bierze te sierściuchy. Wszyscy wiemy, że tak jest. Znam nawet fundację, które z tego powodu nie podaje adresu. Żeby lawinowo nie podrzucano kotów.

Pani Basia szuka na gwałt domów dla swoich podopiecznych. Radzi sobie jak potrafi. Dwudziestu lat też już nie ma. Teraz to naprawdę jest cito. Koty na stronie aktualne, z tego, co wiem. Jeśli ktoś chce sprawdzić osobiście, jak się sprawy mają, niech dzwoni i umówi się na wizytę. Pani Basia nie odmówi...

Zajrzyjcie tam: http://www.fundacjafelisfelix.pl/

amcia

 
Posty: 244
Od: Czw lis 01, 2007 19:23
Lokalizacja: Warszawa - Anin

Post » Wto gru 01, 2015 10:44 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU ST

Amcia, większość fundacji, a także pojedynczych wolontariuszy boryka się z podobnym rozumieniem ich działalności. Niestety.
Tak czy inaczej- wiesz kto tak prężnie pomaga w aktualizacji strony? Czy ta osoba ogarnia też ogłoszenia czy Pani Basia szuka sama domów dla podopiecznych? Czy ktoś czuwa nad tym, aby jednak na ten moment kotów u Pani Basi nie przybywało?
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 01, 2015 22:28 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU ST

Nie mam aż takich dokładnych informacji. Ale zdaje się, że w sumie pani Basia sama szuka domów dla swoich kotów, cokolwiek to znaczy. W weekend spróbuję się dowiedzieć, kto zrobił tę stronę ale nie wiem, czy się uda i czy to ma jakieś znaczenie. Ona strasznie dużo mówi, na każdy temat... no ale... żeby tak konkretnie... ktoś, gdzieś, ktoś obiecał... itd. Jakaś pani dużo miała pomóc, ale przeraziły ją posty z tego forum, nakrzyczała na nią...
Obawiam się, że pani Basia jest ze swoim problemem sama. Liczę jednak na jej zdrowy rozsądek, że nic nowego się nie pojawi.
Moja przyjaciółka z bratem jakoś jej pewnie pomoże w sprawie tego nowego lokum ale kotów na pewno nie weźmie. Ja też zakocona po dach.

amcia

 
Posty: 244
Od: Czw lis 01, 2007 19:23
Lokalizacja: Warszawa - Anin

Post » Śro gru 02, 2015 8:29 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU ST

No i skończy się jak zawsze - koty pojadą na Paluch.
AnielkaG
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, misiulka i 211 gości