Mopik ['] Kropek i Kicia [End of story]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 30, 2014 19:15 Re: Opowieści Mopika

Nie da sie ukryc...
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4844
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 01, 2014 11:55 Re: Opowieści Mopika

Lifter pisze:Nasz jest towarzyski - lubi sie zalatwiac jak ktos jest w domu, gdy jest sam, to zwykle nic, ale wystarczy ze wrocimy i kotek (z radosci?) zaraz sie... uzewnetrznia.


Ja mam identycznie. Zaczynam wierzyć, że oznaką radości jest dosłowne skupienie w kuwecie kiedy wracam do domu.
Goście , których podejmuję w kuchni symboliczną kawą przy stole , mają zaszczyt być przywitani od razu kupsztalem który Lamik uskutecznia zaraz do kuwety.Jakby chciał rzec "Witajcie, wjazd dozwolony, pełna akceptacja" :ryk: :ryk: :ryk:
Diabelski Diabeł Lamar
vel Kozi Cyc
Prosimy pięknie w nasze skromne progi http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10466019

ObrazekObrazek

Blodka

 
Posty: 1273
Od: Sob wrz 07, 2013 9:45
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lut 01, 2014 19:26 Re: Opowieści Mopika

Bogowie, przeczytałam opis Mopika z początku wątku i prawie umarłam ze śmiechu. Zaczynam zatem kibicować temu kotu i jego Dużym, bo czyta się to rewelacyjnie.
Może jeśli historia Mańka i Pimpka, Spółki z Bardzo Ograniczoną Odpowiedzialnością, nabierze więcej kolorów, może i ja odważę się ją opisywać. Ale po przeczytaniu wypowiedzi Mopika wpadłam w kompleksy i nie wiem, czy się odważę :D
Są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy lubią koty i ci pokrzywdzeni przez los

AgnieszkaMo

 
Posty: 372
Od: Pt sty 01, 2010 22:53
Lokalizacja: Urle

Post » Sob lut 01, 2014 19:54 Re: Opowieści Mopika

NIe przejmuj sie, Mopik jest szkolony, bo jego Duzy zyje z pisania. :P

Poza tym wdziek Pimpka i Manka przysloni wszystkie ewentualne potkniecia Duzej, a to jest forum kocie, a nie literackie.
Mnie sie tam wydarzenia z zycia tego duetu czyta sie bardzo milo.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4844
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 03, 2014 20:14 Re: Opowieści Mopika

A jutro rano wizyta kontrolna u weta...
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4844
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 04, 2014 11:07 Re: Opowieści Mopika

Uczucia mam mieszane...

W teorii wyniki sa bardzo dobre - jak na chorego kota - bo praktycznie wszystkie w granicach normy.
Biale krwinki siedza w (dolnej) normie, kreatynia w normie (!) - co prawda raczej w tej gornej, ale u niego od dawna byla jednak powyzej normy - teraz ma 1.6 (norma 1.7) a zwykle mial 2.2-2.5 ostatnimi czasy.

Ale sa "ale". Mocznik siedzi w gornej granicy normy 69.8 (norma 70) - rosnie od 3 miesiecy.

Nastomiast zaniepokoil mnie jeden wynik - ilosc krwinek. Siedzi w granicy normy jeszcze - Mopik ma 302, norma 300. Ale gdy przegladalem sobie jego kolejne wyniki to dopiero teraz wykrylem, ze z kazdym comiesiecznym badaniem jest ich mniej - i ze za kazdym razem to jakies 10%. We wrzesniu mial ich 513.000, w padziernikku 422, w listopadzie 360, w grudniu 331... teraz 302.

Cos mi sie to nie podoba... :/
Spadek PLT to oznaka choroby szpiku,csledziony, braku witiaminy B12 i kwasu foliowego, nowotworu.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4844
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 04, 2014 20:02 Re: Opowieści Mopika

Lifter pisze:Spadek PLT to oznaka choroby szpiku,csledziony, braku witiaminy B12 i kwasu foliowego, nowotworu.


Bez czarnowidztwa poprosimy i stawiania diagnoz. Od tego są lekarze.
Przeżyłam 17 lat z kotem chorym od 2. roku życia: podejrzenia białaczki, chore nerki, kręgosłup, mięsak poszczepienny i na koniec cukrzyca. NIGDY nie miał prawidłowych wyników, a właściwie miał takie, że już dawno nie powinien żyć. Dożył osiemnastki.
Niech się dobry wet wypowie, zanim Duży się zamartwi na śmierć. Trzymam kciuki i czekam na wiadomości.
Są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy lubią koty i ci pokrzywdzeni przez los

AgnieszkaMo

 
Posty: 372
Od: Pt sty 01, 2010 22:53
Lokalizacja: Urle

Post » Wto lut 04, 2014 20:34 Re: Opowieści Mopika

Dzieki za slowa pocieszenia, bo jednak zlapalem dola. Troche dolujace jest tez to, ze to ja wychwycilem ten spadek, a nie lekarze - wetka pocieszala mnie, ze jak krew wolno cieknie (z zyly) to sie robia skrzepy i wynik moze byc zanizony - no ale nie da sie ukryc, ze syste atyczny spadek przy kazdym badaniu to raczej nie jest przypadek. Dopiero w domu rozlozylem stare wyniki... i coz, nie poweselalem, a wczesniej (pomijajac wysoki ale jeszcze w normie mocznik) nawet mialem dobry humor.

Kot poki co zadwolony z zycia i nawet przytyl ostatnio w ciagu miesiaca 20 dkg. Zobaczmymy kolejne wynili pod koniec miesiaca.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4844
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 04, 2014 21:32 Re: Opowieści Mopika

Lifter pisze:Dzieki za slowa pocieszenia, bo jednak zlapalem dola. Troche dolujace jest tez to, ze to ja wychwycilem ten spadek, a nie lekarze - wetka pocieszala mnie, ze jak krew wolno cieknie (z zyly) to sie robia skrzepy i wynik moze byc zanizony - no ale nie da sie ukryc, ze syste atyczny spadek przy kazdym badaniu to raczej nie jest przypadek. Dopiero w domu rozlozylem stare wyniki... i coz, nie poweselalem, a wczesniej (pomijajac wysoki ale jeszcze w normie mocznik) nawet mialem dobry humor.

Kot poki co zadwolony z zycia i nawet przytyl ostatnio w ciagu miesiaca 20 dkg. Zobaczmymy kolejne wynili pod koniec miesiaca.


A bo lekarzom, niestety, trzeba czasem zapodać swoje zdanie i zwrócić uwagę na to, co nas niepokoi. Nie chcę ich tłumaczyć, bo też niedawno przez taką półignorancję straciłam czteromiesięcznego Pituta, ale nauczyłam się, że jesli mnie coś niepokoi, mówię o tym lekarzowi. Jeśli się obrazi - zmieniam lekarza.
Są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy lubią koty i ci pokrzywdzeni przez los

AgnieszkaMo

 
Posty: 372
Od: Pt sty 01, 2010 22:53
Lokalizacja: Urle

Post » Czw lut 06, 2014 10:47 Re: Opowieści Mopika

I co słychać u MiniMopa?
Są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy lubią koty i ci pokrzywdzeni przez los

AgnieszkaMo

 
Posty: 372
Od: Pt sty 01, 2010 22:53
Lokalizacja: Urle

Post » Czw lut 06, 2014 14:13 Re: Opowieści Mopika

No nic, na razie kot w dobrym nastroju, apetyt dopisuje, rankiem sika poza kuweta, wieczorem do kuwety, poniekad norma.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4844
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 07, 2014 17:36 Re: Opowieści Mopika

Niezrecznie mi to mowic, ale... moj kot jest idiota.


Wczoraj wieczorem porcjowalem mu mieso, wiec oczywiscie sepil ile wlezie i w koncu dostal pare kawalkow (ze 2 dkg), ale uznal, ze to malo, wiec korzystajac z naszej nieuwagi wygrzebal z kosza... taka gruba bibule, na ktorym w pojemniku bylo mieso. Papier byl mokry i nasaczony krwia, wiec glupi Mopik zezarl jego znaczna czesc zanim go przylapalem... i co bylo oczywiste po paru minutach jego zoladek rzekl "basta" i wszystko, co spozyl w paru ostatnich godzinach zlozyl w depozycie na srodku kuchni.

Potem probowal skonsumowa bukiet roz, ktore zona dostala w pracy na imieniny - Mopik LUBI roze, w doslowny sposob lubi. Ale tu na szczescie zdazylem zareagowac. Drugie kwiatki - doniczke z toksyczna dla kotow azalia - od razu umiescilem na stojaku 2 m nad ziemia, gdzie - miejmy nadzieje - nigdy nie wlezie.

A dzis po powroci do domu - od razu poczulem zapach zakuwetowego szczocha (on zdaje sie robi to ostentacyjnie, na znak protestu przeciwko naszym wyjsciom do pracy). Poszedlem do lazienki po narzedzia - no i coz, w kuwecie tez cos bylo, w sumie bylo to tez w paru miejscach na podloze, bo kotek w to chyba wdepnal...

Uwielbiam taki poczatek weekendu.

A na deser przepis na salatke z awokado i kurczaka.

1. Wywal kota z miski.
2. Umyj miske.
3. Usmaz piers kurczaka i pokroj w paski.
4. Obierz awokado i pokroj na male kawalki.
5. Odgon kota od kurczaka.
6. Wymieszaj awokado i kurczaka i wsyp je do miski, o ile jeszcze nie ma tam kota.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4844
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 07, 2014 17:42 Re: Opowieści Mopika

Lifter pisze:A na deser przepis na salatke z awokado i kurczaka.

1. Wywal kota z miski.
2. Umyj miske.
3. Usmaz piers kurczaka i pokroj w paski.
4. Obierz awokado i pokroj na male kawalki.
5. Odgon kota od kurczaka.
6. Wymieszaj awokado i kurczaka i wsyp je do miski, o ile jeszcze nie ma tam kota.



W punkcie 6 napisałabym "awokado i marne resztki kurczaka" :D

Hahahaha, śmiać się chce, jak się czyta takie kocie przeboje, ale na własnej skórze poczuć to już gorzej... Miłość do róż znam, na szczęście ja wybitnie nie lubię kwiatków, więc dostaję maksymalnie raz na rok. Koci romantycy, róże będą zżerać...
Za to dzisiaj moja próbowała dorwać się do ziemniaków. Takich w reklamówce, surowych, nieobranych. Kij z tym, ze dopiero zeżarła michę mięsa - dawaj ziemniaka, człowiek!
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt lut 07, 2014 18:02 Re: Opowieści Mopika

Mój kot starszy pt. Maniek, którego do dziś również uważałam za, delikatnie mówiąc, niespecjalnie błyskotliwego:
1. pierwszy raz w życiu otworzył szufladę w szafce, w której trzymane jest kocie żarcie;
2. ukradł torebkę przysmaków, jeszcze nienaruszoną;
3. z torebką w zębach wlazł do wiklinowego kosza-igloo, w którym był w ciągu półtora roku obecności w naszym domu zaledwie raz;
3a) wlazł tak, że u wejścia była kocia dupa, duża dosyć, a głowa w głębi, więc wyrwanie mu torebki z przysmakami było zupełnie niemożliwe. Wraziłam tam rękę, ale Maniek, który z zasady nigdy nie gryzie, własnym obfitym i umięśnionym ciałem przyblokował ją dociskając do wejścia (siniak jako dowód);
4. spożył niemal całą zawartość torebki;
5. opuścił igloo z miną podejrzanie wniebowziętą (nie wiem, czego oni tam dodają, ale wyglądał, jakby był na haju);
6. wlazł na parapet, poleżał chwilę kołami do góry;
7. przyjął pozycję właściwą i wyrzygał zawartość żołądka wraz z pozostałościami torebki na parapet, dywan oraz leżącego na dywanie pod parapetem Pimpka.
The end
Są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy lubią koty i ci pokrzywdzeni przez los

AgnieszkaMo

 
Posty: 372
Od: Pt sty 01, 2010 22:53
Lokalizacja: Urle

Post » Pt lut 07, 2014 18:37 Re: Opowieści Mopika

Kocury widac tak maja... Nasz tez moze spac (i spi) w kazdym miejscu domu - poza wiklinowym koszem-igloo, kupionym pare lat temu "zeby mial gdzie spac".

W efekcie kosz slzy za transporter kota (do weta) i drapak.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4844
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], zuzia115 i 63 gości