Proszę Państwa, oto Krzyś - część pierwsza

[Katia K.]

Najadła się, bardzo się cieszę. To Beza, kotka, którą wysterylizowałam ponad 5 lat temu. To teren mojej byłej-byłej pracy. Teraz, kiedy zaczęła się prawdziwa groźna zima (czyli jakieś dwa tygodnie) wożę suche gotowe do wystawienia, mokre i wodę tylko na wszelki wypadek, jeżeli będzie jakiś kot. Beza zjadła miseczkę jeszcze ciepłych pokrojonych serc, nie sypie, więc może ktoś jeszcze oprócz niej załapie się na suche. Dawno jej nie widziałam, ostatnio była jej córka (przysypana śniegiem) i nie znany mi kocurek. Jestem tam zwykle co 3, 4, 5 dni, wiem, że koty dostają resztki z restauracji, ale ostatnio znalazłam przymarznięte do plastikowego pojemnika zmarzniętę na kość skórki z kurczaka. Po co wystawiają, jeśli nie ma kotów? Strasznie ciężko, Ty to Ewa wiesz bardzo dobrze, niestety

Fundacje wstawiają na fejsbuku straszne zdjęcia z interwencji, zwierzęta, które ucierpiały już tej zimy: zamarznięty pies przypięty do budy, pies, którego znaleziono przywiązanego do drzewa w lesie w prawie 20-stopniowym mrozie (przeżył). Ty to widziałaś "na żywo"

Tym uchem Krzysia bardzo się martwię. Ta "przepuklina", taka gula, urosła praktycznie w ciągu kilku ostatnich tygodni, kilka dni temu ją sobie rozkrwawił, dziś wyglądało to fatalnie. Nie wiem, co z tym można zrobić, znowu ciąć? Szkoda mi tego kota strasznie, ciągle coś się przyczepia

[puszatek]

moja sunia miała coś takiego na uchu, prawdopodobnie się uderzyła, powstał krwiak a potem zaczęło rosnąć
robiłam okłady z łyżek które trzymałam w zamrażarce, pomogło...uniknęła operacji uszka
może Krzysiowi też by pomogło raczej nie zaszkodzi...
pozdrawiam cieplutko

[ewar]

Chyba chirurg będzie potrzebny.Szkoda mi Krzysia, to taki miły kotek.
Kasiu, ja się cieszę, że są interwencje.U nas nie http://stalowemiasto.pl/artykuly/artyku ... 75.Kobieta dręczy krowy od lat, całą zimę są na polu, zamarzają, no bo jak inaczej?

[Katia K.]

Tak to wygląda w tej chwili, po wczorajszy rozdrapaniu:

A już tak ładnie po zabiegu grudniowym się wygoiło. No i nagle zaczęła rosnąć gula, ja to nazwałam przepukliną, ale to coś innego. Puszatku, Krzyś jest niedotykalski, wczoraj chciałam zatamować krew, spacyfikowałam go jakoś, przyłożyłam wacik do ucha, posiedział sekundę, po czym on mnie spacyfikował Woda utleniona czy octenisept tylko odkażą, co z tego, kiedy znowu zrobi się strup?
Ewa, straszne A ile takich przypadku w całej Polsce, ujawnionych albo nie?

[Katia K.]

Nie, to nie fotomontaż:

Chrapek od kilku dni jest taki wyciszony. Zdarzają się incydenty, nie powiem, ale jest spokojniej. Takiej "akcji", której finał uwieczniłam na zdjęciu, jeszcze nie było. Krzyś spał na kocu, podszedł Chrapek, poudeptywał, pokręcił się, nie zaczepił Krzysia i tak sobie od godziny śpią. Musiałam uwiecznić, bo być może to tylko chwilowe zawieszenie broni.

[puszatek]

biedny Krzyś u mojej Pusi wyglądało to zupełnie inaczej, poza tym bardzo spokojnie przyjmowała wszystkie zabiegi wokół siebie a w przypadku Krzysia to nawet strach go dotknąć aby nie sprawić dodatkowego bólu...

[ewar]

Nie, to nie fotomontaż:

Chrapek od kilku dni jest taki wyciszony. Zdarzają się incydenty, nie powiem, ale jest spokojniej. Takiej "akcji", której finał uwieczniłam na zdjęciu, jeszcze nie było. Krzyś spał na kocu, podszedł Chrapek, poudeptywał, pokręcił się, nie zaczepił Krzysia i tak sobie od godziny śpią. Musiałam uwiecznić, bo być może to tylko chwilowe zawieszenie broni.

No proszę, oby tak było zawsze

[Katia K.]

To ucho go chyba nie boli, inaczej czy w ogóle dałby się do niego dotknąć? Nie wiem. Jutro po południu jedziemy, samochód będzie, nasz wet też.

[ewar]

Bardzo dziękuję Yoanne za przekazanie cennych fantów na bazarek dla Kasi Serdecznie zapraszam, piękne, nowe rzeczy viewtopic.php?f=20&t=160253

[Amika6]

Kasiu, jak Krzyś po wizycie u weta?

[Katia K.]

Właśnie wróciliśmy. Krzyś chyba spędzi noc w łazience, jeszcze narkoza nie przestała do końca działać. Ucho zachowane, wycięte więcej, niż ostatnio, ale wciąż nie całe, jutro zrobię zdjęcia. Po konsultacji z wetką histopatolog postanowiliśmy, że nie ma potrzeby przesyłać zmiany do badania, jest to rzecz, która, jeżeli już daje przerzuty, to miejscowo. Więc niewykluczone, że zmiana znowu się odnowi. Nie musi, ale może. Krzyś dostał antybiotyk o przedłużonym działaniu w zastrzyku.
Jutro napiszę więcej, zmęczyłam się stresem i czekaniem.

[ewar]

Krzyś to kotek, który miał trochę pod górkę.Bezdomnośc, chore oczka, zwrot z adopcji, chore uszko i Chrapek, który dawał wyraźnie mu do zrozumienia, że nie życzy sobie jego obecności w domu.Mam nadzieję, że tym razem już będzie dobrze

[Katia K.]

Zobaczymy. Już wiem, że to może się odnowić. W razie czego ucho będzie już całkiem obcięte.
Teraz wygląda tak:

Usuniętą zmianę widziałam, dr zachował w formalinie. To był twardy półkulisty rdzeń, jakby z chrząstki, otoczony ropą.
Kupiłam też kotom f-lysine na podniesienie odporności, rachunek bez preparatu wyniósłby 206zł.

Krzyś strasznie rozpaczał w łazience, Chrapek go pilnował całą noc. Nie zamykałabym go, ale po wyjściu z transportera, pobiegł, zataczając się jeszcze, do kuchni i próbował wskoczyć na blat, przykry widok

EDIT Dostanę olejek z dziurawca, super!

[Katia K.]

Ucho dziś, od wczoraj przemywam wodą przegotowaną, a poźniej smaruję olejkiem z dziurawca:


Musiałam ostatnio zrobić zamówienie w zooplusie, skończyło się suche i żwirek, a mieli fajne obniżki akurat, z poprzednich zamówień uzbierało się punktów na tunel Niestety, tylko Niunia się przekonała, mam nadzieję, że chłopaki-leniuchy też zobaczą, że to fajna zabawa dla kotów:

[Lemoniada]

Biedne dalej to uszko, ale z dnia na dzień będzie coraz lepiej Oby tylko nie drapał.
Figlarna Niunia w tunelu jest super