Fioletowe tymczasy i tymczasiątka

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto sty 28, 2014 8:25 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

dlatego jest taki subtelny

moje chomiki powinny też ćwiczyć :evil:

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29096
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto sty 28, 2014 9:16 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

:ryk: Padłam z tej jogi :ryk:
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto sty 28, 2014 21:47 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

Mój Puszek, gdy był mały, próbował zjeść kawałek plastiku i omal się nie udusił. Ale gardełko sobie poranił... Do teraz trzeba go pilnować, bo bez opieki wcina nici i gumki recepturki (widać w kupie) :( Pozostali członkowie rodzinki takich rzeczy nie mają zamiaru jeść...
kicikicimiauhau
 

Post » Śro sty 29, 2014 14:17 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

Ano zawsze znajdzie się taki, którego trzeba pilnować jak dziecko :mrgreen:
U mnie szalonym gupolkiem jest (i pewnie zostanie) Ringo – wszędzie wlezie, wszystkiego dotknie, powącha, posmakuje.
Zwłaszcza jeśli coś można poruszyć, rozbujać, przesunąć...
Bardzo ciekawski kotek, i zabawny.
Wygimnastykowany (joga :wink: ) i wysportowany – uprawia sporty różne.

wspinaczka:
Obrazek Obrazek

zapasy (z dziewczynami!):
Obrazek

skoki do basenu:
Obrazek

bywa też bramkarzem:
(Będę bronił pudła do końca! Bo pudło to moje jest i nie oddam go nikomu!)
Obrazek Obrazek

no i oczywiście zwykłe kocie: biegi, skoki, polowania...

A gdy się zmęczy, słodko śpi:
Obrazek

Gamoń, ale kochany. Wystarczy go dotknąć, a już mruczy głośno jak traktor
(na drugie mu Zetor :lol: )
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Śro sty 29, 2014 14:53 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

pięknie :1luvu:

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29096
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro sty 29, 2014 14:55 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

Prawie do łez mnie rozbawiło zdjęcie obrońcy pudła :mrgreen:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26212
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 29, 2014 15:12 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

Sprawa wydawałoby się przegrana,
ale znowu jest nadzieja:

viewtopic.php?f=1&t=159778&start=15

Czy ktoś mógłby doradzić Anne7 i pomóc jej w ew. łapance (okolice Opola)?
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Śro sty 29, 2014 15:53 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

No, okolice Opola... Okolice... 10, 20, 50 km..? :roll:
W Opolu jest TOZ - jaki jest taki jest, który jeździ na interwencje w 'okolice'. No, trzeba kurcze pisać a nie znikać.
CoToMa zaoferowała zabranie..
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26212
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 30, 2014 8:20 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

morelowa pisze:Prawie do łez mnie rozbawiło zdjęcie obrońcy pudła :mrgreen:

:ryk: mnie też :mrgreen:
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw sty 30, 2014 8:36 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

justyna p pisze:
morelowa pisze:Prawie do łez mnie rozbawiło zdjęcie obrońcy pudła :mrgreen:

:ryk: mnie też :mrgreen:

Mnie też rozśmiesza to rozstawianie łapek i rozczapierzanie paluszków :lol:
Po przeniesieniu kotów do kuchni i wypuszczeniu ich z klatki zaczęły szaleńczo ganiać się po podłodze i wskakiwać na szafki.
Ale ponieważ po raz pierwszy w życiu zeskakiwały z pewnej wysokości, robiły to jak latające wiewiórki albo lotokoty:
rozkładały poziomo wszystkie kończyny – i w dół! W pewnym momencie "spadały" tak trzy naraz!
Żałuję, że nie miałam przy sobie aparatu, bo bardzo szybko nauczyły się schodzić i zeskakiwać po kociemu.
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Czw sty 30, 2014 8:40 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

morelowa pisze:No, okolice Opola... Okolice... 10, 20, 50 km..? :roll:
W Opolu jest TOZ - jaki jest taki jest, który jeździ na interwencje w 'okolice'. No, trzeba kurcze pisać a nie znikać.
CoToMa zaoferowała zabranie..

Dzięki, że tam zajrzałaś :D
Wczoraj przed wyjściem z pracy napisałam też do CoToMa na jej wątku, ale nie wiem, czy to przeczytała.
Z wątku wynika, że Anne7 jest uczennicą, i rzadko wchodzi na forum...
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Czw sty 30, 2014 11:21 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

Wczoraj na działkach nie było miło – śnieżyca, zmierzchało...
Obrazek

Jak zwykle zimą, tuż za bramą czekała czarna Negri i kazała przenieść się przez śniegi do miejsca karmienia :roll: Na rękach mruczała...
Pozostałe koty w swoich kryjówkach, ale na posiłek stawiła się cała ósemka oraz jeden z młodziaków dokarmianych przez kolegę.

Wśród "działkowców" jest marmurkowa Miriam. Wobec karmicieli przymilna, burasy toleruje,
ale obie czarnulki przegania, a przecież pojawiła się na działkach później od nich, chuliganka jedna :twisted:
Z racji swojego charakterku dostaje jeść osobno, w domku (reszta ma stołówkę w przybudówce).
Wczoraj zauważyłam na uchu Miriam coś dziwnego:
Obrazek
Jasna wypukłość, twardawa. Dopiero na fotce zobaczyłam rankę.
Co to może być – grzybica, guz?
Czy można zastosować jakieś domowe środki, czy trzeba do weta?
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Czw sty 30, 2014 17:38 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s.38) grzyb, guz

wyglada jak blizna po ranie - obserwowałabym .... teoretycznie powinno sie goić jesli to ranka - jednak przy mrozie może być roznie .... łacznie z martwicą.
bez paniki obserwuj codziennie .... jak zacznie się zmieniać kolor, kształt, ranka nie będzie sie goić ... pewnie w pierwszym rzedzie będzie wymagało zmiany miejsca pobytu kici
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt sty 31, 2014 13:48 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Grzyb, guz czy co?

Dzięki Kinniu,
ale na bliznę to mi nie wygląda :|
To jakby narośl, pojawiła się dość nagle.
Obserwuję, jutro przyjrzę się dokładniej przy dziennym świetle.

Prośba do osób fejsbukowych z Wawy i okolic:
https://www.facebook.com/events/2135447 ... /?source=1

Borys – ostatni z "psów z pola" ratowanych przez Kinnię, uciekł z DT w Warszawie po kilku godzinach pobytu. :|
Pomóżmy go szukać (szczegóły na FB).
Ostatnio edytowano Wto lut 04, 2014 8:47 przez violet, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Sob lut 01, 2014 16:28 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Grzyb, guz czy co?

Oby to coś na uszku Miriam było tylko błahostką :ok:
kicikicimiauhau
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 382 gości