MIZIAK ZŁAPANY! DZIĘKUJĘ MPACZ78

Teraz to już kwestia czasu. Myślę, że jutro się uda. :ok:

kotika pisze:Teraz to już kwestia czasu. Myślę, że jutro się uda.

Właśnie o Tobie myślałam :oops:

**Adopcje: 12 >>**

kotika pisze:Teraz to już kwestia czasu. Myślę, że jutro się uda.

kotika pisze:Teraz to już kwestia czasu. Myślę, że jutro się uda.

Niech się spełni!!!!!

Patrząc od góry to się trochę pogubiłam-on siedzi przed tym remontowanym blokiem? Od strony barakowozów? Czy ja coś mylę? Monika ma ogromną wprawę w łapankach więc również jestem dobrej myśli. Gdyby ktoś jeszcze był potrzebny do pomocy to dajcie znać.

karolinabh pisze:Miziaka nie złapaliśmy, ale wiemy już gdzie się zamelinował . Przebywa tam stale. Codziennie jest dokarmiany. Zawsze czeka na karmicielkę już na początku bloku przy garażach.

https://maps.google.pl/maps?saddr=Tysi% ... sz=18&z=17

Przy punkcie A jest mój blok, przy punkcie B są krzaki, w których codziennie stołuje się.

Bardzo dziękuję paniom, które pomagały w poszukiwaniach .

Daleko nie odszedł

mocno trzymam kciuki :!:

Ciekawe od kiedy Miziak wychodzi na takie regularne karmienie , bo wbrew obawom mam wrażenie, że ten mróz i śnieg stały się sprzymierzeńcami Karoliny.

Niech się uda, niech się uda :ok:

Miziak nie pokazał się :roll:

.Ani rano na śniadaniu, ani na kolacji. Wyczuł,że coś się dzieje... Mam nadzieję,że jutro, pojutrze pokaże się. Damy mu czas i Monia przystąpi do akcji.

Wrrrfffttt...

Miziaku...

MalgWroclaw pisze:Dziękuję Wam za pomoc Karolinie: kotiko i osobo, której nie znam. Patrzę na tę mapę i chcę tam być, przy tych krzakach.
Uważam, że zostawianie klatki/klatek bez opieki nie ma sensu, bo złomiarze nie śpią.

Nawet nie o złomiarzy chodzi, nie ma sensu stresować przypadkowych kotów łapaniem do klatek zapadkowych.
Poza tym tam jest dużo kocic do sterylizacji, nie można ich teraz złapać przypadkowo, bo w takie mrozy nie będziemy ich sterylizować, a potem drugi raz do klatki nie wejdą.
Mamy klatki na pilota, można zamknąć tylko w przypadku wejścia właściwego kota.
Miziaka sie złapie na klatkę na żarcie, mysi tylko znów zaczać przychodzić do karmicielki.
Ja myślę, że skoro ta karmicielka karmi go od kilku tygodni - szkoda, że nie udało się nawiązać z nią kontaktu wcześniej, to on znów zacznie przychodzić do karmienia do niej.
Czekajmy na sygnał, że znów się pojawił, wtedy na kolejne karmienia powinien przyjeżdżać ktoś z klatką łapką, ja oczywiście się deklaruję jak tylko będe w danym momencie miała możliwość, kota niech karmicielka nie stresuje zadnym nietypowym zachowaniem tylko karmi jak zwykle.

**Adopcje: 12 >>**

Miziak przyjdzie. Może deczko wypłoszył się ruchem w około jego osoby. A może najedzony po uszyska nie miał chęci nosa wysadzić w taką pogodę.Moje dzikunki tak potrafią zrobić.
U nas zacina śnieg i wieje. Nie sprzyjająca pogoda. Mam nadzieję, że w Gdańsku jest lepiej albo zaraz będzie lepiej.

Kciuki nieustanne :ok:

Moniko, dziękuję. Bardzo dziękuję.
Musi się udać.

Tak, musi się udać. Mizaku, proszę nie bawić się w chowanego.

MIZIAK ZŁAPANY! DZIĘKUJĘ MPACZ78

Kto przegląda forum