DT u Hani, czyli nasze Felviki+ Wojtuś[*]

Oj, Haniu, zdrówka dla Ciebie :ok:

dzięki!
Długo się nie cieszyłam, bo zaraz po napisaniu poprzedniego posta Napoleon znowu zaczął się zatykać.
Dostał No-spę i p/zapalny i dopiero przed chwilą pierwszy raz siknął ciut więcej niż kilka/naście kropli.
I znowu jest krew, czyli coś się przeciska.
Za chwilę kolejna kroplówka.

**Adopcje: 9 >>**

To faktycznie mało różowo zdrówko wygląda u Ciebie. Kuruj się i pilnuj się. :ok:

Biedny Napek. Haniu, może nie można mu nospy odstawiać?

za Napka i za Hanię, która musi zadbać nie tylko o zdrowie kotów, ale i swoje :ok:

. I za Marunię :ok:

Alienor pisze::ok: za Napka i za Hanię, która musi zadbać nie tylko o zdrowie kotów, ale i swoje . I za Marunię

a za wszystkich, bo mogły juz te choróbska sobie pójść :ok:

Bardzo Wam dziękuję!

Biedny Napo jeszcze nie wysiusiał całej rannej kroplówki, a wlałam w niego kolejną

Oba boczki to takie garby jak u wielbłąda.
Wpierw próbuje uciec, a potem już tylko cicho płacze jak go kłuję

Wiadomo, że będę robiła wszystko żeby mu pomóc, ale zaczynam się obawiać czy jednak ostatecznie nie skończy się zabiegiem.
Od tego zatkania na jesieni Napo jest na ścisłej diecie, przez dwa miesiące schudł pół kilograma, kroplówki są dwa razy w tygodniu, a osad w pęcherzu i tak nie znika.
Kocurek mojej koleżanki miał wyszytą cewkę jakieś dwa-trzy lata temu i od tej pory problemy się skończyły.
Ale to jednak poważna operacja

Haniu, zadbajcie o siebie! :ok:

Tż pojechał jednak dzisiaj w ciągu dnia z Napoleonem do weta.
Wycisnąć nie dało rady, bo kotek za gruby :oops:

, więc przetkali.
Od tej pory jest ok.
Biedny Napuś, taki wystraszony i wymęczony.
A wszystko, bo pozwoliłam mu się tak kiedyś objadać żarciem dla dzieciaków

Jakby nie był taki utyty, nie byłoby tych wszystkich kłopotów

Reszta czterołapych nawet całkiem ok.
Tylko Malinia znowu fafluni i kicha.

Udało mi się dzisiaj zrobić kilka zdjęć Tepsince.
Nie są super dobre, ale może przydadzą się Cioci SzK do albumu metamorfoz.

Obrazek

Na pewno, zadziwiająca jest ta kicia :ok:

To żeśmy się z Napkiem już pokroplówkowali, dostał No-spę i jeszcze tylko zostały dwa kłuje.
Tepsinka się dzisiaj strasznie tuli i woła, żeby ją dotykać.
Za każdym razem jak na nią patrzę to nadziwić się nie mogę jaka jest różnica między niewidomą, świetnie dającą sobie radę Rysią i tą niezaradną biedą.
_____

Ups, właśnie duzi panowie Posiek i Jacek dyskutowali w kibelku

Futro nie leciało, ale brzmiało groźnie.
Całe stado się zbiegło zobaczyć :twisted:

Wena uspokoiła Pośka i wylizała mu całego pychola, a Placek sprawdził czy Jacek jest zdrów i cały :wink:

jak nie urok, to ....

Napek sika, ale zaczął wymiotować.
Wet kazał dać p/wymiotny i czekamy na efekt.
W dodatku od jakichś dwóch godzin Mobilek mocno kaszle, nie może wyksztusić wydzieliny, aż się w pewnym momencie zaczął podduszać.
Wet kazał mu podać zestaw na taką okazję i troszkę się uspokoiło.
Ale wciąż rzęzi jak oddycha i kaszle.
Też mam obserwować

**Adopcje: 9 >>**

Hania66 pisze:jak nie urok, to ....
Napek sika, ale zaczął wymiotować.
Wet kazał dać p/wymiotny i czekamy na efekt.
W dodatku od jakichś dwóch godzin Mobilek mocno kaszle, nie może wyksztusić wydzieliny, aż się w pewnym momencie zaczął podduszać.
Wet kazał mu podać zestaw na taką okazję i troszkę się uspokoiło.
Ale wciąż rzęzi jak oddycha i kaszle.
Też mam obserwować

POTRZYMAM