Moderator: Estraven

Olat pisze:Wirusa Ajuszkyego w Polsce ponoć nie stwierdzono od czasów powojennych.
Moje zjadają mięso w miarę chętnie. Borys chętniej niż Niunia, bo ona tylko wymieszane z puszeczką zjada.
Gdy mi się kocur pochorował w listopadzie i praktycznie przestał jeść- przeszliśmy skomplikowaną drogę.
Wetka zaleciła, żeby koniecznie przestał chudnąć (stracił pół kg), a dobrze byłoby, żeby przytył.
Tak się przejęłam wyznaczonym zadaniem, że w 2 miesiące kota z totalnym brakiem apetytu upasłam o 650g.
Wetka zaleciła obecnie odchudzenie go o jakieś 200 g
Ale pomogło mu głównie mięso. Ew. mięso mieszane pół na pół z puszkowym...



Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości