Ja- z powrotem w domu, Mela w nowym DT z opcją DS. Bo wiadomo - miedzy psem (prokocim, proludzkim i przekochanym) i kotem o tak silnej osobowości jak Mela po początkowym cichym początku może być pełna harmonia lub ostra walka - wtedy Melasia nie mogłaby zostać tam na stałe. W każdym razie nawet w razie ewentualnych problemów izolacja w kuchni z oknem i klatką z papugami jest o wiele lepszą opcją niż izolacja w łazience bez okna i bez papug w roli żywej telewizji. 3 godziny zeszły na przekazywaniu informacji o kotach w ogólności i Meli w szczególności, ale pewnie i tak czegoś zapomniałam

. Ale mamy namiary na siebie, plus forum, plus będzie poadopcyjna (z przekazaniem kilku rzeczy które jeszcze nie pojechały z Melą), więc okazji do rozmowy nie braknie

. Gabi zobowiązała się pisać tu na wątku, choć ze wstawianiem zdjęć może być problem - w razie czego wstawi się je "przez posły"

. Jestem optymistyczna, bo Mela tylko 2 razy zawarczała na Kajtusia i raz podniosła znacząco łapkę, więc jak na nią jest bardzo spolegliwa, za to z Dużymi już się wymiziała i mieszkanie zwiedziła

.