Dzisiaj Pan Kacper miał dzień
czesankowy
Czesałam kotecka, a on cierpliwie to znosił, aż przez całe 3 minuty
Potem uciekł...
Ale kotusiowa sierść nigdy się nie
plątała, więc nie mamy z nią kłopotów, a te parę minut starczyło, żeby zrobić fryzurkę. Trochę puchu i to wszystko. Kotek jest czesany raz na 3-4 dni.
Kacper już tak nie wychodzi do ogrodu jak przedtem, prowadzi spokojny tryb życia, więc futro jest ładne

Praktycznie to on od póżnej jesieni nie był w ogródku, czasem prosił o wypuszczenie go na taras, ale teraz gdy zawitała zima, kocio jeszcze nie opuścił chałupki
O, tak mnie duża mordowała...
A tak uciekałem...
A tu się schowałem...
Ale duża i tu mnie dopadła...dokończyła czesanie...umyła mi pycholka...a tego ostatniego wyjątkowo nie cierpię...
Po myciu dała mi wreszcie spokój...A ja się na czesanie nie zgodziłam
Wybrałam zabawę na żuczkowej kanapie, żuczkowatego kółkiem



