Ale armia trzymała za Tulinka kciuki-podziękowania serdeczne
Na badanie umówieni byliśmy na 11godzinę, po perypetiach podróżnych, dzięki Mruczeńce nawigatorce(dzieki wielkie

), trafiliśmy na miejsce,a co najwazniejsze na czas

bo z powodu wypadku stalibysmy w korku bez mała godzinę lub dwie i z badaniem byłoby po sprawie

Zatem 11,02 zameldowaliśmy sie na radiologii.
Należy sie nastawić, że z przygotowaniem badanie to min. 35min. Tulinek miał powtórzone badanie, za drugim razem z podaniem kontrastu -opis będę miała jutro na maila. Dostaliśmy film z nagraniem.
Ogólnie rzecz ujmując po badaniu: nie ma tutaj koniecznosci ingerencji chirurgicznej, czyli to, czego sie obawiałam: jest cały czas w bólu, ale wciąż nie znamy przyczyny.
Diagnozować go należy tylko pod względem neurologicznym. Na tomografie widzimy tylko tkankę kostną , nie zobaczy sie jednak tkanek miękkich, nie zobaczy sie rdzenia , to może pokazać tylko rezonans. Wskazane jest badanie rezonansem, a przede wszystkim wizyta i ponowna kosultacja neurologiczna u dr Wrzoska. Spędzilismy na radiologii 4 godziny, odbyliśmy seans , czyli obejrzeliśmy film z nagraniem z badania wraz z dokładnym opisem ustnym dr Kindy (bardzo kontaktowy i przyjazny lekarz), który tłumaczył nam i odpowiadał na każde pytanie -bardzo mu dziękuję za czas dla nas poświęcony

.
Ten nieustający ból może być wskazówką ,że coś sie dzieje złego w rdzeniu kręgowym, ale to tylko zobaczymy na rezonansie.
Ale ogólnie jestem załamana prawdę mówiąc.
