Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
dajana92 pisze:Witam potrzebuje pomocy szukam domu dla malego kocurka. Znalazlam go zmarznietego i wyglodzonego. przygarnelam z nadzieja ze uda sie go urtaowac i owszem jest poprawa jednak nie do konca jestem w stanie go uszczesliwic niestety nie moge przebywac wsrodowisku zwierzakow moj wypadek po ktorym usunieto mi nie tak dawno sledzione spododawal tylko ze mam jeszcze slabsza odpornosc co powoduje ze czuje sie jeszcze gorzej. Ale strasznie kocham zwierzaki dlatego pomimo tego postanowilam mu pomoc i wizyty u wterynarza odniosly skutek pozatym kocurek jest odrobaczony i odepchlony. JA niestety nie moge juz dluzej go zatrzymac dlatego szukam mu chodzby tymczasowego domu zanim znajdzie kochajacego wlasciciela. Z gory dziekuje za pomoc bylabym wdzieczna za skontatktowanie sie pod numerem 536801101 Bardzo pilne poniewaz nie mam serca oddawac go do schroniska
EllaM pisze:Od 15 stycznia przychodzi czarny puchaty kot/kotka na dokarmianie na moje podwórko.
Wygląda na to że z niejednego pieca chleb(myszy) jadł.
Czy takiemu robić ogłoszenia, czy ktoś go może szukać?![]()
![]()
![]()
Zdjęcia mam z dali, bo kot dopiero co bada teren i zajada suche i mokre. Jest gadający, w bardzo niskich tonach miauczy.
Futro całe czarne, łepek ma bardzo puchaty, jak niedźwiedź i małe zielonkawe oczy.
Kocica wolnożyjąca, matka uratowanych kociąt, wysterylizowana, którą codziennie dokarmiam omija go szerokim łukiem. I kiedy on/ona je ona nie podchodzi do misek, czeka na wolne miejsce.
Kot jest może 8 letni, wygląda na starszego od mojego kota.
Uszy świadczą, że wiele walk stoczył o jedzenie, lub pierwszeństwo.. Nie widziałam, żeby znaczył teren.
Czy go ogłaszać?
Devo pisze:Proszę o informacje gdzie kociak przychodzi na dokarmianie?EllaM pisze:Od 15 stycznia przychodzi czarny puchaty kot/kotka na dokarmianie na moje podwórko.
Wygląda na to że z niejednego pieca chleb(myszy) jadł.
Czy takiemu robić ogłoszenia, czy ktoś go może szukać?![]()
![]()
![]()
Zdjęcia mam z dali, bo kot dopiero co bada teren i zajada suche i mokre. Jest gadający, w bardzo niskich tonach miauczy.
Futro całe czarne, łepek ma bardzo puchaty, jak niedźwiedź i małe zielonkawe oczy.
Kocica wolnożyjąca, matka uratowanych kociąt, wysterylizowana, którą codziennie dokarmiam omija go szerokim łukiem. I kiedy on/ona je ona nie podchodzi do misek, czeka na wolne miejsce.
Kot jest może 8 letni, wygląda na starszego od mojego kota.
Uszy świadczą, że wiele walk stoczył o jedzenie, lub pierwszeństwo.. Nie widziałam, żeby znaczył teren.
Czy go ogłaszać?
Devo pisze:Dziękuje za odpowiedz. Zdjęcie troszkę kiepskiej jakości, ale to raczej nie mój kociak:( Zwłaszcza, ze piszesz o zielonych oczach, nasz ma zółte. I Wawer..daleko od Bemowa. Pytałam bo chwytam się już wszystkiego... Jutro minie miesiąc jak nie ma z nami Deva. Nadal szukamy i prosimy o pomoc!!
Devo pisze:Szukamy nocami i dniami. Nie poddam się puki go nie znajdę! Devcio jest zaczipowany. Tylko te mrozy mnie przerażają!! Mam nadzieje, ze Devo to silny "chłopak" i daje radę..Ale serce mi pęka z rozpaczy!!!
Devo pisze:http://tablica.pl/oferta/zaginal-czarny-kotek-devo-CID103-ID4wL4d.html#cdf77474cd
Ogłoszenia o zaginięciu Deva, tutaj na forum ma swój wątek.
Mąż właśnie się szykuje do kolejnego spaceru... Może dziś będziemy mieli więcej szczęścia...???
Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], sherab i 315 gości