Już tylko Stefano i Puszka oraz Lolka pies

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw sty 16, 2014 21:31 Re: Lao i Malaga cz. 2 I Gienia zebrana z trawnika

Ustawienie drugiej kuwety (z innym żwirkiem) tfu tfu działa. Gienia sprawiedliwie korzysta z obu na przemian. Kupiłam dziś antybiotyk, ale chcieliśmy pójść na łatwiznę i dosypaliśmy pokruszoną tabletkę do mokrej karmy. Oczywiście podstęp się nie udał. Chyba trzeba odkopać podawacz tabletek i rękawiczki.

Dziki kot ułożył się dziś przy mnie na łóżku i mruczał, gdy usypiałam synka. Zastanawiam się, czy ktoś ją celowo wywalił, czy może zaginęła? Myślałam o rozklejeniu ogłoszeń, ale jeśli zgłosi się jakiś nieodpowiedzialny właściciel, to co wtedy zrobię...

Z naszymi kotami nadal wojna. Przez część dnia i całą noc Gienia jest zamknięta w łazience, jak ją wypuszczamy to koty rejterują na szafki w kuchni. Na Witka też reaguje bez cierpliwości, ale paca go miękką łapą bez pazurów albo prycha. Ja oczywiście strasznie się spinam, jak coś takiego widzę, ale nic złego się nie dzieje.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw sty 16, 2014 21:34 Re: Lao i Malaga cz. 2 I Gienia zebrana z trawnika

Sprawdź czipa i popatrz, czy ktoś ogłoszeń nie wiesza. Więcej bym się nie wczuwała :? Może w domu pojawiło się dziecko, na które ona kiepsko zareagowała ... pewnie się nie dowiemy, ale miło, że się ogarnęła z kuwetami

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw sty 16, 2014 21:41 Re: Lao i Malaga cz. 2 I Gienia zebrana z trawnika

Czipa nie ma. To była chyba pierwsza rzecz, jaką sprawdził wet. Za ogłoszeniami się rozglądam, może jutro jak będzie ładna pogoda wybiorę się w nieco dalsze rejony osiedla. W necie nic nie ma.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno


Post » Sob sty 18, 2014 20:53 Re: Lao i Malaga cz. 2 I Gienia zebrana z trawnika

Powinniśmy jak najszybciej znaleźć Gieńce nowy dom... Tylko jak wyadoptować kota, którego książeczka zdrowia świeci pustkami, szczy po kątach i do tego jest niewyględny, hmm? Obecnie bierze antybiotyk, co może pomoże na szczanie, ale za to chyba zaczyna jej się grzybica, hurra! :evil:

A zostać u nas na dłużej nie powinna, bo sterroryzowała Menażkę :evil: Wczoraj napadła na nią przy kuwecie. TŻ się kąpał i biedna Menażka myślała, że skoro drzwi są zamknięte, to jest bezpiecznie, a Gieńka tymczasem wylegiwała się w sypialni. No i napadła Menażkę tak, że biedaczka zrobiła kupę ze strachu :evil: od tamtej pory siedzi na szafkach w kuchni i nie schodzi. Zeszła tylko na niższe szafki na jedzenie, na podłogę nie chce, do pokoju nie chce - mimo, że dziś w ogóle nie wypuszczaliśmy potwory z łazienki. Nie załatwiała się w ciągu dnia (może w nocy, ale nie wiemy). Boję się, że ta sytuacja odbije się na zdrowiu naszych kotów. Zresztą Gienia też o wiele lepiej by się poczuła jako jedynaczka, bo atakuje nasze koty ze strachu i jak chodzi po domu, to oczy ma dookoła głowy i sypia w zasadzie tylko w łazience.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Sob sty 18, 2014 21:00 Re: Lao i Malaga cz. 2 I Gienia zebrana z trawnika

O rety, to Wam się trafił egzemplarz :( . To jedna z rzeczy jakich się śmiertelnie boję przy każdym nowym tymczasie - ze trafi mi się terrorysta :( . Jakieś tarcia są zawsze, ale u was to hardkor :( . Biedna Menaż, biedny Laoś :( .
Miałam taką gangrenę latem :strach: , bez kija nie przystępuj - na szczęście była zdrową szylką i szybko poszła :twisted: ; w domu jest królewną i do rany przyłóż ...
Chyba póki jej nie wyleczysz, to nie ma większych szans :(

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob sty 18, 2014 21:02 Re: Lao i Malaga cz. 2 I Gienia zebrana z trawnika

alix76 pisze:Chyba póki jej nie wyleczysz, to nie ma większych szans :(


Dziękuję :lol:

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Sob sty 18, 2014 21:06 Re: Lao i Malaga cz. 2 I Gienia zebrana z trawnika

seidhee pisze:
alix76 pisze:Chyba póki jej nie wyleczysz, to nie ma większych szans :(


Dziękuję :lol:

Starałam się :twisted: a serio, to myślałam, ale nie mam jak pomóc :(

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob sty 18, 2014 21:10 Re: Lao i Malaga cz. 2 I Gienia zebrana z trawnika

Ależ ja wiem, że gdybyś mogła, to byś pomogła :piwa:

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Sob sty 18, 2014 21:28 Re: Lao i Malaga cz. 2 I Gienia zebrana z trawnika

Biedulka - jedna i druga, i Ty też.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob sty 18, 2014 21:37 Re: Lao i Malaga cz. 2 I Gienia zebrana z trawnika

Najbiedniejszy jest TŻ. Jakoś to wszystko przeżywa i denerwuje się na Gieńkę.

Alix, a tak swoją drogą - ja się najbardziej bałam, że trafię na sikacza. He. He.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Nie sty 19, 2014 14:41 Re: Lao i Malaga cz. 2 I Gienia zebrana z trawnika

Kurczę, nie dam rady pomóc, moja Inka też jest z tych agresywnych z powodu strachu. Nie zaakceptuje żadnego dokocenia :placz:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 19, 2014 17:59 Re: Lao i Malaga cz. 2 I Gienia zebrana z trawnika

Dokocenie raczej nie wchodzi w grę...

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno


Post » Wto sty 21, 2014 9:23 Re: Lao i Malaga cz. 2 I Gienia zebrana z trawnika

łojezu, już zapomniałem o tym forum.. ;) pozdrawiam wszystkich starych bywalców! :)
tylko chcę dodać, że Gieńka wcale nie jest niewyględna- poprostu czarna z białym.. dla mnie to ona by mogła u nas zostać.. ale w obecnej sytuacji to jest bez sensu bo ona siedzi w łazience nawet jak jest otwarta a nasze koty siedzą na szawce w kuchni nawet jak łazienka jest zamknięta... helołł??
no i uczucia do niej mam faktycznie ambiwalentne - lubię ja bo mruczy, daje się miziać ale ma też charakterek i przy mizianiu potrafi delikatnie kąsnąć albo pacąć bez pazurków- taka męda...i to jest fajo:) ale jak widzę swojego kochanego Laosia, który z szafki patrzy tym wielkim łbem z wielkimi gałkami i czarnymi źrenicami i mysli: o jej, nawet jej nie można zrobic noski-noski..??!! czasem jednak próbuje się zaprzyjaźniać i ...znów dostaje wpier... no i Menaszkę która struchlała siedzi 4 dzień na szawce z wybałuszonymi oczami....... no i last but not least Witold, który radośnie chce sie bratać ze zwierzyną a trzeba mieć oczy dookoła głowy czy kot go nie drapnie w oko np..
to mam ochotę Gieńkę wynieść do piwnicy albo gdziekolwiek...

mih

 
Posty: 784
Od: Śro cze 24, 2009 11:36

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue, włóczka i 33 gości