Jest z powrotem w akwarium.
Kurde, nie myślcie sobie że jestem jakąś przewrażliwioną panieneczką i wkurza mnie odrobina hałasu... Odrobina nie, ale jak się tłucze z tymi zębami przez całą noc, a ja mu zakrywam rogi klatki kartonikami, a on mimo to gryzie...
Musimy z Rafałem wymyślić sposób na zabezpieczenie klatki przed obgryzaniem i wtedy wróci. Bo to się po prostu tak nie da
