obawiam się ,że i jutro też posiedzimy, bo nie nadążamy czasowo, a termin w poniedziałek
Może gdybym nie spędziła pól dnia aby sie dogadac z ksiegowościa Uniwerku, mogłabym miec normalna niedzielę, ale nie macie pojęcia, a ja tym bardziej nie miałam , bo pierwszy raz coś takiego mnie spotyka: nie możemy uzyskac faktury pro forma do zapłaty za tomograf Tulinka, bo :
- księgowość -dział finansowy -dwa dni pod rząd nie raczy odbierac telefonów, a nikt inny jak tam nie moze wystawic faktury, co zrozumiałe, maile maja w d.. , a badanie nie odbędzie sie , zanim nie opłacimy, bo życza sobie, aby kasa była najpóźniej w dniu badania- zatem aby zapłacić przelewem musimy miec proformę i poczekać, aż wpłynie
Jak sie okazuje, nie oczekiwanie na zbiórkę pieniedzy , nie oczekiwanie do specjalisty, nie do kliniki, nie na tomograf, tylko zwykła najprostsza sprawa opóźnia badanie, które mogło się, dzięki darczyńcom już odbyć się, wystarczy wykonać telefon i na następny dzień jadę z Tulinkiem, tylko jak te baby ogarnąć -ma ktoś pomysł ? Tragikomedia normalnie, gdyby np. była to sprawa życia , pacjent już by wykorkował

Rozumiem takie postepowanie z Kowalskim przysłowiowym , ale dla Fundacji normalnie zwykle wystawia sie fakture przelewową z terminem płatności
po badaniu czy zabiegu, nie przed . 15 lat w branzy jestem i kuźwa takiego numeru jeszcze nie widziałam
