Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
nivernn pisze:Sąsiadka jest starszej daty, chyba myśli, że tak wolno. Powiedziałem już, że odpowiednie służby się o tym dowiedzą, ale w odpowiedzi usłyszałem, że co ja mogę i żebym ich więcej nie nachodził...
Pamiętam, że kilka lat temu nawet moi rodzice chcieli mnie zaangażować w łapanie kociaków, które osiedliły się w naszych budynkach gospodarczych. Wtedy to to partner sąsiadki złapał jednego z nich (kotek miał może z 3 miesiące) i udusił go gołymi rękami...
W późniejszym czasie oswoili matkę kociaków (jest to również matka kotki, o której mowa w moim pierwszym poście) żeby później złapać ją do worka i razem z kamieniem wrzucić do bagna...
Dziękuję bardzo za szybkie odpowiedzi. Za chwilę będę próbował kontaktować się z fundacją.
Chiara pisze:Nie kłóć się z sąsiadką, postaraj się załagodzić sytuację za wszelką cenę.
color1 pisze:Chiara pisze:Nie kłóć się z sąsiadką, postaraj się załagodzić sytuację za wszelką cenę.
myślę że jak najszybciej TOZ powinien zostać powiadomiony a kotka odebrana sąsiadce - łagodzenie sprawy niczego nie zmieni u osoby która ma tak zryty mózg, ze pozwala na uśmiercanie kotów i sama to robi. tacy ludzie powinni stanąć przed sądem i być surowo karani. ja wiem ze nivern niewiele może, bo młody, bo rodzice, bo relacje sąsiedzkie - sprawa trudna zwłaszcza w takim środowisku... ale niech do jasnej... ktoś inny zadziała w jego imieniu w tej sprawie !
Chiara pisze:A we wsiach dogadać się z ludźmi, którzy pozowlą u siebie sterylizować. I pokazać im, że można nie topić, że można inaczej.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek, zuza i 1223 gości