Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 12.

mateosia pisze:No i sobie poczeka do jutra

Biedny Noś...

To czekamy spokojnie na opis i dalszy plan działania.
Florko, mocno trzymamy kciuki, łapeczki i ogonki.
Haker i Pysia z Dużą

Spokojnej nocki! :ok:

Małgosiu, nadal kciuki!

Byłam na podwórku. Florka dostała śniadanie (strzykawką) wcześniej, dziś ma dostać kolejny raz swój antybiotyk.

Jesteśmy w Wami z kciukami i dobrymi myślami :ok:

czytam wpis meteosi o podejrzeniu grzybów.
Kurczę, na ten moment nie przyszłoby mi to do głowy.
Gdzie mogą być umiejscowione te grzyby (jeśli rzeczywiście sie to potwierdzi)?

inga.mm pisze:czytam wpis meteosi o podejrzeniu grzybów.
Kurczę, na ten moment nie przyszłoby mi to do głowy.
Gdzie mogą być umiejscowione te grzyby (jeśli rzeczywiście sie to potwierdzi)?

Czasami bardzo trudno jest znaleźć pierwotne źródło grzyba.
Znam przypadki gdy było infekowane gardło - ropa na migdałach i takie objawy dawał grzyb z rodziny Candida. Wiem też , że w przypadku tego grzyba (nie wiem czy wszystkich) antybiotyk jest niewskazany, gdyż on (ten grzyb) zaburza równowagę flory bakteryjnej. Ale ja jestem laikiem, który tylko słucha czasami uważniej, czasami mniej uważnie, rozmów specjalistów przy rodzinnym stole :wink:

A takie zakażenie, dające cały czas stany zapalne zatok i ropne migdały, grzybem Candida przechodziła kiedyś moja córka.

o ranyyy...
Z grzybem mam do czynienia wyłacznie w uszach starutkiego pudelka, który wychodząc z Palucha miał zrobiony lifting i wyszedł tylko z lekką arytmią.
Z grzybem walczę od 2008 roku - bezskutecznie. Poprawa jest na kilka tygodni, czasem nieco dłużej, a potem znowu.

Nie wiem jak to jest u zwierząt i z innymi grzybami, ale w przypadku moje córki była to kuracja tabletkami (nie pamiętam już nazw) oraz odpowiednia dieta bez cukru, drożdży i jeszcze coś tam było wykluczone. Pomogło, z tego co wiem, córka już nie ma problemów, ale słodyczy praktycznie nie jada.

Kurczę
Grzyb jest parszywie osłabiający i trudny do wytępienia. Ale jak wreszcie będzie wiadomo co zacz, to będzie można z tym walczyć :ok:

Hannah12 pisze:Nie wiem jak to jest u zwierząt i z innymi grzybami, ale w przypadku moje córki była to kuracja tabletkami (nie pamiętam już nazw) oraz odpowiednia dieta bez cukru, drożdży i jeszcze coś tam było wykluczone. Pomogło, z tego co wiem, córka już nie ma problemów, ale słodyczy praktycznie nie jada.

to ja poprosze grzyba, może odzwyczaję sie od słodyczy

Fasol,

co sie dzieje?
Wszystko u Was jako tako oK?

Mru niespokojny

Mru. U nas nie jest fajnie, nawet Frania i Pralcia się denerwują. Raz Florka usiadła na oparciu fotela - mojej kryjówki i bardzo ciężko oddychała

duża się o nas martwi.
Fasolka

Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 12.

Kto przegląda forum