Teraz jest u niej w domu, lecz trzeba ją stamtąd jak najszybciej zabrać bo okazało się, że kotka ma białaczkę Jest to choroba zakaźna dla kotów (nie dla ludzi), a u Pani Jadwigi mieszka ich sporo…Nie chcemy Kasi wypuścić na dwór ani oddać do schroniska –nie miałaby też odpowiedniego leczenia.
Kasia ma około roku, jest piękna, wesoła, ma lśniącą sierść i zachowuję się jak każdy rozbrykany młody kotek. Jest kochana -potulna, oswojona, w ogóle się nie boi noszenia na rękach czy brania na kolana. Została wysterylizowana i korzysta z kuwetki
Szukamy dla małej domu tymczasowego lub domu stałego na zawsze, człowieka który ją pokocha i będzie ją kochał kiedy wirus białaczki będzie uśpiony i jeszcze bardziej jeśli się ujawni. Jesteśmy w stanie dowieźć Kasię do każdego miejsca w Polsce. Kotka nie powinna mieszkać z innymi kotami a ni wychodzić na zewnątrz. Szukamy dla Kasi również domu tymczasowego.



Byliśmy z Kasią u weterynarza –kotka jest nosicielem wirusa -objawy mogą się w przyszłości pojawić, ale wcale nie muszą, zwłaszcza, że kotka jest w świetnej kondycji, ma apetyt przybiera na wadze i dobrze wygląda. Ta choroba to nie wyrok. Można doprowadzić do zniknięcia wirusa przez odpowiednie leczenie, wirus może też przez lata pozostawać w uśpieniu. Kot z białaczką może żyć długo i szczęśliwie, tyle że potrzebuje otoczenia go szczególną troską. Wszelkie drobne nawet objawy infekcji należy traktować bardzo poważnie. Należy pilnować, żeby się nie zaziębiał - czyli np. zimą uważać przy wietrzeniu. W przypadku uaktywnienia się wirusa potrzebna jest częsta opieka weterynaryjna.
obecnie Kasia jest leczona lekami przeciwwirusowymi i ma się dobrze, okazało się, że jest megapieszczochem

kontakt 726 384 990 Justyna