atakowany przez psy ZNALAZŁ DOM!!!dzięki Miau.pl

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon sty 13, 2014 23:11 atakowany przez psy ZNALAZŁ DOM!!!dzięki Miau.pl

Witam wszystkich serdecznie,
od kilku tygodni jest u mnie wspaniały kot Bandzior...przeniosłam się z miasta na wieś i zajmuję się głównie walką z bezdomnością psów, obecnie jest u mnie 18 psów, wiele na tymczasie, ale odkąd pojawił się Bandzior nasze życie przypomina najgorszy koszmar, koszmar szczególnie dla Bandziorka...oswoili go letnicy, przyzwyczaili do ciepła, pełnej miski, ale nagle się okazało, że trzeba wracać, kota nikt nie chce, więc szukanie pomocy zaczęło się od mojej osoby, myślałam, że damy radę, ale ....nie mogę nigdzie wyjść, nic zrobić, stale łapię psy w ostatniej chwili,za ogon, za cokolwiek, byleby powstrzymać nakręcające się stado przed wściekłymi atakami na kota...a jest to cudowny kocurek, wykastrowany, odrobaczony,zaszczepiony, niebywale wręcz łaknący kontaktu z człowiekiem, czysty, korzystający z kuwety, stale się łasi, tuli, jest szczególny w moich oczach, ale nie umiem pogodzić tych dwóch światów, co chwila przychodzi kolejny pies, każdy z nich reaguje na kota z niebywałą wręcz furią...to, co zadziało się dziś zmusza mnie do szukania pomocy dla Bandziorka...to były milimetry dzielące go od utarty życia, cały jego świat ostatnio to szczelina pod kanapą...wiem, że to wszystko brzmi jakbym była szczytem ludzkiej nieodpowiedzialności, starałam się, ale nie potrafię zapewnić bezpieczeństwa temu kotu...nie osądzajcie mnie zbyt surowo, może jest jakaś dusza, która ma możliwość podarowania Bandziorkowi normalnego życia
Ostatnio edytowano Sob sty 18, 2014 14:21 przez bandziorka, łącznie edytowano 3 razy

bandziorka

 
Posty: 14
Od: Nie sty 05, 2014 11:09

Post » Pon sty 13, 2014 23:43 Re: atakowany przez psy...kot pozbawiony szansy

:!:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 14, 2014 0:02 Re: atakowany przez psy...kot pozbawiony szansy

Obrazek

bandziorka

 
Posty: 14
Od: Nie sty 05, 2014 11:09

Post » Wto sty 14, 2014 7:52 Re: atakowany przez psy...kot pozbawiony szansy

Śliczny. Nie zazdroszczę sytuacji.
Spróbuj go poogłaszać w necie.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto sty 14, 2014 8:03 Re: atakowany przez psy...kot pozbawiony szansy

A psy są w domu? W takiej ilości może ciepła buda, pełna miska i jakiś ogrodzony teren.
i czy kot musi wychodzić z domu? Może w domu trzeba zrobić możliwość dodatkowych połek żeby kot mógł na nie uciec.
Może spróbuj jakoś izolować kota od psów przynajmniej do czasu znalezienia mu domu. Sytuacja jest trudna ale nie napisałaś kilku rzeczy które mogą być istotne żeby coś poradzić.
Na psach się totalnie nie znam ale czy są jakieś sposoby pracy z psem żeby zaakceptował kot? Czy w takim wielkim stadzie jest to możliwe?
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 14, 2014 9:18 Re: atakowany przez psy...kot pozbawiony szansy

Na teraz musisz izolować kota, nawet tylko w łazience, ale izoluj go, bo kiedyś nie zdążysz :( Z resztą dla niego to ogromny stres- lepiej, by miał mało miejsca np łazienka, ale tylko dla siebie, gdzie nie będziesz wpuszczać psów. Na wybawienie go możesz brać go do pokoju, gdy usuniesz stamtąd psy.
Co do możliwości, to z jednym psem można spróbować pracować przy 18 nigdy bym się nie podjęła, tu już działa stado, a psy też są z niejasną przeszłością, więc trudno przewidywać , jak się zachowają.. Przykładowo mogą zachowywać się poprawnie, gdy opiekun jest w domu, po wyjściu.. Nigdy nie ryzykowałabym tak bardzo (półki nic nie pomogą, jeśli kot jest atakowany, schowa się tam, ale w strachu/ spłoszony zbiegnie na dół i nieszczęście gotowe :( -półki są dobre, gdy kot chce mieć spokój od bezpiecznego dla niego psa typu szczenie, nadpobudliwy :!: ). Nie trzymaj go z psami, bo kot może nie doczekać adopcji.
Cz kot ma ogłoszenia? Na forum sa osoby robiące takie za drobną opłatą. Fajnie gdyby ktoś fejbukowy zrobił FB, można by rozsyłać (ja niestety bez FB).
Piękny :1luvu:
Edit: Najlepiej by trafił do domu bez psów. I pomyśl o izolacji, kot żyjący w ciągłym zagrożeniu w końcu będzie się uszkadzał z stresu (wylizywał, odgryzał sobie ogon :roll: ) albo się pochoruje. To jak z ludźmi, jakiś czas wytrzymują (zależny od psyche) a później się 'sypią' :roll: Trzeba mu jak najszybciej znaleść nowy dom :!: Może wątek przenieść na koty? Poprosić w tytule o FB? Sytuacja trudna.
pwpw
 

Post » Wto sty 14, 2014 11:10 Re: atakowany przez psy...kot pozbawiony szansy

problem polega też na tym, że mieszkam w domku letniskowym o powierzchni 25m2, mam niewiele miejsca, wszędzie są już psie posłania, Bandziorek jest kotem, który miauczy za człowiekiem, stale chce się tulić, niebywały...półek nie mogę mieć, bo drewniane ściany nie utrzymują żadnego ciężaru, mam stare psy, w tym sparaliżowane a także szczeniaki, czy całą gamę psiej, szalonej młodzieży...psy natychmiast sterylizuję, natychmiast też reaguję na ich zachowanie, ale zauważam, że wystarczy jeden pies nie akceptujący kota i wtedy stado się nakręca, Bandziorek nie chce wychodzić na zewnątrz, zamykam psy i próbuję dać mu chwilę swobody, ale siedzi w oknie i nigdzie nie idzie, chce do środka, a w środku psy roznoszą chałupkę bo widzą kota w oknie..doszło do tego, że wyrwały drzwi z zawiasami i kot siedział kilka godzin na drzewie. teraz jest tak, jak sugerujecie, że kot w domu, a psy na zewnątrz i już mam kolejne poranne spotkanie z policją, bo wpływają skargi, że psy szczekają po nocy, wcześniej wszystkie spały w domu...tutaj na wsi tylko szukają sposobu, by dokuczyć warszawiance i wzywają policję, nareszcie mają powód...mam taki stan stresu, że nie jestem w stanie nic robić, od wczoraj kot nie wychodzi spod łózka, nie reaguje na imię jak wcześniej, nie zmienia też pozycji pod łóżkiem, nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak ona się musi czuć...mieszkam 40km od Warszawy, a mam wrażenie, że mieszkam na końcu świata. Nie wiedziałam, że można tak oszaleć na punkcie kota, uwielbiam go, to mruczenie, ten spokój, którym się dzieli, ale tych wspólnych chwil już nie ma...psy to zniszczyły, a ja nie wiem jak to zmienić

bandziorka

 
Posty: 14
Od: Nie sty 05, 2014 11:09

Post » Wto sty 14, 2014 11:34 Re: atakowany przez psy...kot pozbawiony szansy

Dopisz w tytule wątku skąd jesteś, to zwiększy szanse na dom.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43


Post » Wto sty 14, 2014 15:55 Re: atakowany przez psy...kot pozbawiony szansy

już podesłałam link z Bandziorem i czy mogę poprosić o wskazówki jak zmienić tytuł

bandziorka

 
Posty: 14
Od: Nie sty 05, 2014 11:09

Post » Wto sty 14, 2014 16:32 Re: atakowany przez psy...kot pozbawiony szansy

bandziorka pisze:już podesłałam link z Bandziorem i czy mogę poprosić o wskazówki jak zmienić tytuł

wchodzisz w 1 post,masz na dole ;"zmień"i juz sobie wrzucasz
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto sty 14, 2014 20:32 Re: atakowany przez psy - kot bez szans Warszawa i okolice

bardzo dziękuję...przy tym zwierzyńcu nie wiem czasem w co ręce włożyć 8) ...kot od wczoraj pod łóżkiem, nie ma żadnego psa w domu, a on i tak nie wychodzi... :(

bandziorka

 
Posty: 14
Od: Nie sty 05, 2014 11:09

Post » Wto sty 14, 2014 21:38 Re: atakowany przez psy - kot bez szans Warszawa i okolice

umieściłam na tablicy.pl, macie pomysł gdzie jeszcze mogę ogłosić kocurka...pierwszy raz mam tak beznadziejną sytuację z życiu, zawsze miałam pomagać zwierzakom, a tu stałam się niemal oprawcą tego kota...rozumiem, że można zrobić jeszcze wydarzenie na fb

bandziorka

 
Posty: 14
Od: Nie sty 05, 2014 11:09

Post » Wto sty 14, 2014 21:55 Re: atakowany przez psy - kot bez szans Warszawa i okolice

bandziorka pisze:umieściłam na tablicy.pl, macie pomysł gdzie jeszcze mogę ogłosić kocurka...pierwszy raz mam tak beznadziejną sytuację z życiu, zawsze miałam pomagać zwierzakom, a tu stałam się niemal oprawcą tego kota...rozumiem, że można zrobić jeszcze wydarzenie na fb


viewtopic.php?f=1&t=120970&hilit=za+co+p%C5%82aci%C4%87

W drugim poście są namiary na strony, na których można ogłaszać koty.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto sty 14, 2014 23:21 Re: atakowany przez psy - kot bez szans Warszawa i okolice

dziękuję :1luvu:

bandziorka

 
Posty: 14
Od: Nie sty 05, 2014 11:09

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości