Ab. To polaczejie nie wrozy nic dobrego. Zolza postraszyla dzis weta. Dal jej zastrzyk i sie obruszyla troszke pokazala zabki nawet. Ale obylo sie bez awantur
Dzisiaj rano nie znalazlam zadnej niespodzianki. Czekam dalej. Oby juz nic nie bylo. Daje jej antybiotyk. Zamykam ja w pokoju aby kociaki mogly w spokoju jesc. Jednak... jak tylko wychodzi to wyjada wszystko co jest w miskach zanim je zabiore...
Niespodzianek w postaci wymiotow brak. Mialam te niemila przyjemnosc byc swiadkiem iz biegunki tez brak. Jak tak dalej pojdzie to w piatek jade na szczepienie z kociakami. Ufffff
Obiecuje ze fotki besa. Mam baaaardzo duzo pracy. Wracam i padam. Zreszta utrzymac maluchy w miejscu to nie realne.
mam ziiwi peka trzy smaki. Mam totw z ryba i OKcat passion. Wszystko procz ok otwarte. Troszke ubylo bo moje tego nie chca jesc. Musze odsprzedac za bezcen. Jak bede miec dzis sile to na pchlim targu wystawie... :/