Za pomocą inhalatora podaje się sterydy i leki rozkurczajace oskrzela.
Leki i dawki zaleca TYLKO i WYŁĄCZNIE lekarz. Dawki cały czas są modyfikowane.
Nie bez powodu każdy z naszych kotów dostaje inne dawki leków- wszystko zależy od stanu kota, nasilenia choroby, objawów, itp.
Sterydoterapia to poważna sprawa.
Przed rozpoczęciem leczenia kot musi być poprawnie zdiagnozowany. Przed zdiagnozowaniem astmy TRZEBA wykluczyć inne problemy.
Nie można rozpocząć sterydoterapii na własną rękę, nie można leczenia nagle przerwać!
To nie są witaminki. Ale leki, które owszem leczą, ale też przynoszą skutki uboczne.
Można je podawać tylko pod kontrolą lekarza.
zabers pisze:Gluś zaczynał od 250 dwa razy dziennie, w tej chwili (po niespełna 3 latach podawania, kontrolowania i zmniejszania dawek) jest "czysty" od paru miesięcy. Poprawił się też stan płuc, a przepona wróciła na swoje miejsce.
Nie wiem jak długo to potrwa. Nie wiem, czy jest wyleczony, czy to tylko przejściowa remisja, ale cieszę się ogromnie z jego stanu.
Gluś nie bierze leków?
Ale się cieszę!!!
Dzielny Glucuś

.
To może i dla nas jest jakaś nadzieja?
Płuca lepiej, osłuchowo idealnie. Dawki leków małe (ale nie tak małe jak planowaliśmy).
Niestety co jakiś czas pokasłuje

.
I Maurysiowy pyszczek paskudzi się od maseczki

.