TYSKIE MRUCZKI XIII Koniec zła passa trwa- chorujemy :(:(:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 13, 2014 0:29 Re: TYSKIE MRUCZKI XIII Koniec złej passy , nareszcie :):):

Blekitny.Irys pisze:To co piszesz Justa jest bardzo smutne i - niestety- bardzo prawdziwe.
Moim wielkim marzeniem jest MCO.
I wiem, że nigdy nie będę go miała.
Dlaczego? Bo zawsze znajdzie jakiś zwykły - dla mnie NIEZWYKŁY - kot, który potrzebuje domu, pomocy, leczenia.

Wiesz , i to jest prawdziwa miłość do zwierząt :ok: :ok: :ok: , a nie tak jak niektórzy kochają i pomagają tylko rasowym , czy w typie rasy ...

A też dziś dostał antybiotyk Bartuś , juz na szczęście nie kaszle , ale w wtorek i tak jedziemy do weta .
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon sty 13, 2014 0:53 Re: TYSKIE MRUCZKI XIII Czarna passa trwa :(:(:( NOWY z SUK

marivel pisze:Justynko, za zastrzeganie dokumentów zabierz się od razu z rana, pamiętaj żeby w zgłoszeniu była data utraty dokumentów i karty. Koniecznie musisz mieć potwierdzenia na piśmie, ze zgłosiłaś. A nie możesz karty zastrzec przez telefon teraz? Z tym, że i tak trzeba iść do banku.
Nie trzymaj nigdy karty razem z dowodem.
Dorzucam 40 zł na karmę


Bardzo dziekuje :1luvu: :1luvu: :1luvu: :D mamy cala sume na karme :D
Jutro rozesle PW z danymi do przelewu i zamowie karme ze swojego konta :D Najpozniej we wtore karma bedzie zamowiona i zaplacona :ok: :1luvu:

AgaS1987

 
Posty: 3677
Od: Wto mar 12, 2013 9:33

Post » Pon sty 13, 2014 1:34 Re: TYSKIE MRUCZKI XIII Czarna passa trwa :(:(:( NOWY z SUK

AgaS1987 pisze:
marivel pisze:Justynko, za zastrzeganie dokumentów zabierz się od razu z rana, pamiętaj żeby w zgłoszeniu była data utraty dokumentów i karty. Koniecznie musisz mieć potwierdzenia na piśmie, ze zgłosiłaś. A nie możesz karty zastrzec przez telefon teraz? Z tym, że i tak trzeba iść do banku.
Nie trzymaj nigdy karty razem z dowodem.
Dorzucam 40 zł na karmę


Bardzo dziekuje :1luvu: :1luvu: :1luvu: :D mamy cala sume na karme :D
Jutro rozesle PW z danymi do przelewu i zamowie karme ze swojego konta :D Najpozniej we wtore karma bedzie zamowiona i zaplacona :ok: :1luvu:

Jak ja Wam bardzo dziekuje :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon sty 13, 2014 22:58 Re: TYSKIE MRUCZKI XIII Koniec złej passy , nareszcie :):):

Jeśli macie FB proszę, udostępniajcie https://www.facebook.com/events/6726051 ... r=upcoming. Te 2 koty (jeden na pewno białaczkowy, drugi na 70% zarażony) mają tylko 7 dni jeśli nie znajdzie się DT/DS :( . Kto wie dzięki czyim znajomym wygrają one życie :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon sty 13, 2014 23:00 Re: TYSKIE MRUCZKI XIII Koniec złej passy , nareszcie :):):

Matyldzia bardzo rzezi , rano tylko troszkę a teraz az cała przepona chodzi , dostała steryd :(:(:(

A Wincenty dostał cathophen i za dwa tyg kolejna dawka .

Jutro Bartuś do weta jedzie .

A tez dzis odwiedziła nas miko_bs i wyprowadziła mi wszystkie psy , a też w innych rzeczach pomogła , wielkie dzieki :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Ostatnio edytowano Wto sty 14, 2014 0:19 przez Justa&Zwierzaki, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon sty 13, 2014 23:00 Re: TYSKIE MRUCZKI XIII Koniec złej passy , nareszcie :):):

Alienor pisze:Jeśli macie FB proszę, udostępniajcie https://www.facebook.com/events/6726051 ... r=upcoming. Te 2 koty (jeden na pewno białaczkowy, drugi na 70% zarażony) mają tylko 7 dni jeśli nie znajdzie się DT/DS :( . Kto wie dzięki czyim znajomym wygrają one życie :ok: :ok:

Zaraz udostępnię :(:(:(
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon sty 13, 2014 23:06 Re: TYSKIE MRUCZKI XIII Koniec złej passy , nareszcie :):):

Matyldziu, nie strasz Justy i ciotek, tylko oddychaj normalnie :ok: :ok:. "Zamawiamy" chorobę: "Sana, sana, sana, culito de rana, si no sanas hoy, sanaras manana" więc masz wyzdrowieć, dobrze? Tak raz-dwa :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto sty 14, 2014 0:08 Re: TYSKIE MRUCZKI XIII Koniec złej passy , nareszcie :):):

Justa&Zwierzaki pisze:
Alienor pisze:Jeśli macie FB proszę, udostępniajcie https://www.facebook.com/events/6726051 ... r=upcoming. Te 2 koty (jeden na pewno białaczkowy, drugi na 70% zarażony) mają tylko 7 dni jeśli nie znajdzie się DT/DS :( . Kto wie dzięki czyim znajomym wygrają one życie :ok: :ok:

Zaraz udostępnię :(:(:(


Co to się wyprawia... Biedne kocurki, takie śliczne... :(
Fifi [*] 14.07.2011

meg80

 
Posty: 309
Od: Śro lut 06, 2013 21:08
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Wto sty 14, 2014 2:23 Re: TYSKIE MRUCZKI XIII Koniec złej passy , nareszcie :):):

Kocurki udostępnione :(
Mati :( Pogoda ma się zmienić, pewnie Mati tak reaguje. :(
Justyś a jak reszta zwierzaczków?
Czy Laryska spokojniejsza choć troszkę?
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sty 14, 2014 10:06 Re: TYSKIE MRUCZKI XIII Koniec złej passy , nareszcie :):):

"Wszystkie koty nasze są" nie do końca i nie wszędzie.
Widzisz miejsce skąd są Sroczki, w moim mieście, mimo pięknych słów na stronie internetowej, jaką to domy tymczasowe otaczane są opieką nie zrobiło dla Sroczek nic. Nawet głupie umieszczenie na stronie jako przebywające w domu tymczasowym nie miało miejsca. Nawet nie chciało mi się o to prosić, choć powinno iść z automatu.
Siostrzyczka Suri, wyglądająca jak syjamka, została momentalnie wzięta na dom tymczasowy, miała zapewniony domek stały. Było pianie z zachwytu, "och ach jak cudnie, że syjameczka jest na tymczasie, X uratowałaś jej życie" O tym że w tym samym dniu, zwykłe Sroczki znalazły tymczas u mnie, była jedynie wzmianka głównej wolontariuszki. Wedle reszty, mogły sobie umrzeć, bo takie zwykłe.
W momencie wzięcia na tymczas zostałam z tym wszystkim sama. Z hasłem "jeśli przeżyją".
Ja rozumiem, że jest tam wiele kotów, że brak czasu na wszystkie, że priorytetem jest wyciągnięcie stamtąd. Ale właśnie takie jest moje wrażenie.


Phantasmagori – bzdury piszesz.

OBIE wiemy jak było.

Kiedy decydowałam, którą z trzech maleńkich 5-6 tygodniowych dziewczynek zabrac na tymczas – miałam w domu dwa tymczasy- starego, schorowanego, niewidomego Izydora i pięciomiesięcznego Mironka do amputacji łapki. Mogłam zabrac JEDNEGO tymczasika. Wziełam tego najbardziej chorego. Nie pamiętasz już zapewne, że to Lunka była najmniejsza – kiedy jej siostra Suri, ważyła 580 gram, Lunia zaledwie 380 i była naprawde w ciężkim stanie. I kiedy stałam w schronie i myślałam podobnie idiotycznie jak Wy teraz – że taka ładna, ze może jutro ktoś ją weźmie (wtedy jeszcze nie było wiadomo kto i kiedy i czy W OGÓLE weźmie pozostałe maluszki!) – Nasza Mała mi powiedziała wprost: „ Dlaczego ma umrzec – BO JEST ŁaDNA?! To nie jej wina, że urodziłą się ładna. A teraz potrzebuje pomocy. Bardziej od innych.” I wzięłam Lunkę.

Kochana jak to mówią " wszystkie koty nasze są '' a że nie zdejmuje ogłoszeń to dzięki nim i Sroczki bedą miały fajny dom , ale tak naprawdę gdyby nie Ty to one by juz dawno nie żyły, pamiętam jakie chore były , jak o nie walczyłaś , jak lwica a jakie one teraz sa piękne , no cud miód


Każda z nas walczy JAK LWICA. W końcu dlatego bierzemy tymczasy. Lunka piękna nie jest i nie będzie. Zdrowa nie była nawet przez 5 minut od dnia kiedy ją zabrałam. Jedno oko nie widzi, drugie porażone herpesem, główka jej drga cały czas jak paralitykowi, ciągły katar, czekają ja operacje okulistyczne, na podwiniete powieki, na odseparowanie trzeciej powieki…. To nie jest kot atrakcyjny i bezproblemowy. I nie dlatego została u mnie na stałę, że piekna.

Swoją drogą to ciekawe, że jak ktoś zostawia sobie tymczasa, bo się zakochał, bo cos tam – to piejecie peany i piesni pochwalne, że cudowny dom, ze człowiek wrażliwy, że tak z tymczasami bywa, że trudno je oddac. Ale jeśli tymczas jest w typie rasy, to pojawiaja się złośliwe komentarze – a co w „ładnym” tym czasie nie można się zakochac?

Kiedy moje dorosła, 21-letnia Córka ( tu chciałam moim Słonkom podziękowac, bo gdyby nie one - wiele z tymczasów nie wyszłoby na prostą – ale dzięki córkom i ich wkładom pracy, koty funkcjonuja i żyją!) – wróciła niedawno z uczelni i powiedziała, że ma fajny dom dla Lunki – rodzinka z dwoma dorosłymi dziecmi, kociolubna, z doświadczeniem ze ślepaczkami – ucieszyłam się. Pytam zatem: kto? Na to Córka odpowiada: JA! I tym sposobem mój tymczas zyskał możliwie najlepszy dom – będzie się nim opiekowała moja Córka. Obie są bardzo związane – i mojej Córce nie przeszkadza kalectwo Lunki. Bo spójrzcie na na to racjonalnie - Lunka głównie jest chorym i kalekim kotem, a dopiero potem…. „Syjamką”?!

Phantasmagori masz pretensje, że zostałaś sama z tymczasami. A przepraszam: CZEGO oczekujesz? Dla mnie to jest oczywiste – kiedy wychodze ze Schronu z tymczasem, przejmuję nad nim opiekę. To jak z dzieckiem na rodzinę zastępczą – nie będę czekała że sąsiadkada mu obiad, a kuzyn weźmie do zoo. Fajnie jak ktoś chce pomóc – ale nie musi bo, TO MÓJ OBOWIĄZEK! Mam wyleczyc, zsocjalizowac i znaleźc dom (to juz o kocie :mrgreen: ). I JA mam to zorganizowac! Po to biorę tymczasa – żeby w schronie zostało mniej zwierząt, żeby Ci ludzie, którzy się zajmują zwierzakami, mieli o jednego mniej na głowie! Sama jestem w schronie tylko dwa razy w tygodniu – to kilka godzin zaledwie. Wolontariuszy zostało kilku – którzy pracują i ucza się i zwyczajnie ich doba tez ma 24 godziny. A Korciaczki…. O nich za chwilę.

Nie chcę pomocy, nie chcę wazeliny, szczerze powiedziawszy, mam w doopce czy ktoś mnie chwali czy nie. Nie po to ratuję kota żeby sobie poprawic nastój i potiutiac z koleżankami.

Nie zaprzeczysz Phantasmagori że pisałyśmy na pw o ogłoszeniach i proponowałam Ci, żeby podeszły Korciaczki i zrobiły wypaśne zdjęcia do ogłoszen. Powiedziałaś: Nie, w żadnym wypadku! Sama podjęłaś taką decyzję – zatem nie skarż się.

Nie wiem co macie do Korciaczek…. Nie interesuje mnie to. Ja mam do nich, zwłaszcza do Misi, stosunek bardziej osobisty, patrzę na nie przez pryzmat własnych dzieci i przyjaciół moich dzieci, i z ręką na sumieniu życzę każdej matce takich fajnych pociech. Tellma :piwa: , choc się nie znamy! Phantasmagori zatem albo przyjmujesz ofertę pomocy – albo robisz sama. Przebieranie – te osoby nie, bo ich nie lubię – jest nieco infantylne, nie uważasz? WSZYSTKIE mamy wspólny interes – ratujemy dobrostan kota, psa czy innego zwierzaka.

Justa – pamiętam, mam od Ciebie klatkę dla chomika, Dziękuje bardzo :D

Ale takie komentarze gdzies tam na boczku – nie oddają całej prawdy i są krzywdzące.

To co piszesz Justa jest bardzo smutne i - niestety- bardzo prawdziwe.
Moim wielkim marzeniem jest MCO.
I wiem, że nigdy nie będę go miała.
Dlaczego? Bo zawsze znajdzie jakiś zwykły - dla mnie NIEZWYKŁY - kot, który potrzebuje domu, pomocy, leczenia.


Aha - a te chore w "typie rasy" nie potrzebują opieki i leczenia?
Blekitny.Irys – miałam niedawno pięknego rudego MCO, niewidomy czteromiesięczny słodziak. Ogłaszałam. Maili, telefonów – ponad 180! Mogłam sobie zostawic? Pewnie, że mogłam – ale znalazłam mu cudowny domek. Był pięęęęękny. Był kochany. Ale to bez znaczenia. Cieszy dziś czyjeś inne oko.

Dla mnie kot „w typie rasy” to już żaden cukierek – już ich widziałam sporo. Nie kręcą mnie. Luna została, bo ktoś ją wybrał i pokochał – moja Córka.

Nie zasłużyłam na złośliwości, choc one, podobnie jak pochwały, ani mnie grzeją ani ziębią.

Głównie chcę stanąc w obronie naszego schronu, Małej, Korciaczek (które, notabene w tym roku zdają maturę i na nadmiar wolnego czasu nie narzekają!) i innych wolontariuszek.

Robimy co możemy i ile możemy
.

Jednak uważam, iż Tymczas staje się sprawą DT. I Dom Tymczasowy musi się liczyc z osamotnieniem i głównie: samodzielnością!
Ostatnio edytowano Śro sty 15, 2014 13:03 przez Kamakolo, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Jestem zbudowana z pamięci moich rodziców i dziadków, wszystkich moich przodków. Są w tym, jak wyglądam, w kolorze moich włosów. I jestem zbudowana ze wszystkich, których w życiu spotkałam, którzy zmienili sposób mojego myślenia. Więc kim jestem „ja"?

Kamakolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1658
Od: Śro gru 30, 2009 8:21
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sty 14, 2014 17:08 Re: TYSKIE MRUCZKI XIII Koniec złej passy , nareszcie :):):

Kamakolo pisze:(...)

Aha - a te chore w "typie rasy" nie potrzebują opieki i leczenia?
Blekitny.Irys – miałam niedawno pięknego rudego MCO, niewidomy czteromiesięczny słodziak. Ogłaszałam. Maili, telefonów – ponad 180! Mogłam sobie zostawic? Pewnie, że mogłam – ale znalazłam mu cudowny domek. Był pięęęęękny. Był kochany. Ale to bez znaczenia. Cieszy dziś czyjeś inne oko.
(...)


Nie zrozumiałaś mnie, Kamakolo.
Pomocy potrzebują WSZYSTKIE zwierzaki, niezależnie od wyglądu.

Pisałam jedynie o swojej sytuacji.
A że trafiają do mnie koty "zwykłe"? Tyz piknie.
Acha, mam również persiczkę. Rzecz jasna wyrzuconą z domu, przez "coś" zwane człowiekiem.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 14, 2014 17:12 Re: TYSKIE MRUCZKI XIII Koniec złej passy , nareszcie :):):

Acha, Kamakolo. I jeszcze jedno.
Zarzucanie innym jak piszesz "idiotycznego myślenia" stanowi paskudny przykład braku kindersztuby.
A tę, jak wiadomo, wysysa się z mlekiem matki.
Czyżby sztuczny pokarm?
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 14, 2014 18:29 Re: TYSKIE MRUCZKI XIII Koniec złej passy , nareszcie :):):

Kochani karma dla kotkow Justynki zostala zamowioona i wlasnie oplacona :D Mysle, ze powinna dojsc do piatku, ale znajac szybkosc krakveta to mozebyc i nawet w przyszlym tygodniu...
No ale waznne zeby doszla :ok: :wink:

Dziekuje Wam wszystkim i mam nadzieje, ze w lutym zrobimy nastepna skladne :1luvu:

AgaS1987

 
Posty: 3677
Od: Wto mar 12, 2013 9:33

Post » Wto sty 14, 2014 19:00 Re: TYSKIE MRUCZKI XIII Koniec złej passy , nareszcie :):):

Blekitny.Irys pisze:Acha, Kamakolo. I jeszcze jedno.
Zarzucanie innym jak piszesz "idiotycznego myślenia" stanowi paskudny przykład braku kindersztuby.
A tę, jak wiadomo, wysysa się z mlekiem matki.
Czyżby sztuczny pokarm?


Szalenie merytoryczna odpowiedź :twisted: , zważywszy, iż to najpierw na TYM WĄTKU padły mało pochlebne komentarze pod moim adresem i katowickiego wolontariatu.

Obrażasz się, ponieważ mnie obraziłaś? Zabawne.

Nie będę ciagnąć tego tematu. Osoby z Waszego miasta, które WIEDZĄ, nie odezwały się.

I niech to będzie mój komentarz....
Obrazek

Jestem zbudowana z pamięci moich rodziców i dziadków, wszystkich moich przodków. Są w tym, jak wyglądam, w kolorze moich włosów. I jestem zbudowana ze wszystkich, których w życiu spotkałam, którzy zmienili sposób mojego myślenia. Więc kim jestem „ja"?

Kamakolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1658
Od: Śro gru 30, 2009 8:21
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sty 14, 2014 20:26 Re: TYSKIE MRUCZKI XIII Koniec złej passy , nareszcie :):):

Błękitny.Irys,pisanie o kindersztubie trochę odciąga od głównego tematu
Fakt jest taki że w wątku który w ogóle nie dotyczy katowickiego schroniska,wolontariusze (mówiąc ogólnie) tego schroniska zostali przedstawieni trochę nieciekawym obrazkiem...dość niesprawiedliwym i w dodatku zupełnie niepotrzebnie skoro słowa te, jak się zdaje wyrażające pewien żal, miały do nich,wolontariuszy i tak nie trafić (gdyby miały,zostałyby wpisane w odpowiednim wątku). Naturalnym wydaje się chęć drugiej strony wypowiedzenie się na ten temat
Jasne że można uznać że właściwie nic takiego nie zostało tu napisane,by - bo może ktoś tak uważać,że jest to burzenie - się burzyć. Ale naprawdę tak zwyczajnie są osoby którym mogło się zrobić a choćby i przykro lub niemiło,albo nawet po ludzku mogły się wkurzyć z powodu tych raczej mało przyjemnych, niesprawiedliwych słów
Phantasmagori,nie wrzucenie kotek na stronę nie miało żadnego drugiego dna,zazwyczaj domki tymczasowe same się zgłaszały, wysyłały opis,nawet kiedyś na wątku tymczasów była nasza prośba by dt pisały na pw,jeśli chcą umieścić tymczasa na stronie. Dlaczego od razu zakładać złą wolę. Jest tyle nieżyczliwości wokół...wystarczająco
I czy naprawdę uważasz,że niekochani wolontariusze kierują się wyglądem kotów?

Wielkie przeprosiny dla czytelników zaglądających tu dla tyskich mruczków,którzy zostali w to wmieszani przypadkiem
To prawda,że nie jest to odpowiedni wątek.No właśnie.
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Paula05, puszatek i 88 gości