no, do domu wrócił strasznie osikany
trochę go przemyłyśmy chusteczkami
teraz ma pampersa i nawet sobie radzi
wkładam co jakiś czas rękę i sprawdzam stan nasączenia i wilgotność cewnika, czy nie trzeba przepłukać
ale jego to dotykanie boli
na pewno coś przeciwbólowego dostał w gabinecie dzisiaj, ale to na obolałą siusiawkę, jak rozumiem
Jeszcze przez 5 dni chcą mu płukać pęcherz, więc tak długo musi mieć cewnik
i klosz
i pampersa
potem pewnie przez jakiś czas będzie musiał mieć klosz, żeby tego siusia sobie za bardzo nie lizał?
lekarka z jednej strony jest za mokrym, ale z drugiej jak o musi jeść karmę leczniczą długo, więc muszą to być chrupki
a mięso jest ok (zakwasza mocz), ale trzeba się orientować, żeby nie przebiałczyć, bo to szkodzi nerkom
kiedyś się pasjonowałam ideą BARFA, ale ciężko mi było bawić się w hurtowe machanie rzeźnickim tasakiem
i te wszystkie suplementy
muszę znów poczytać
niestety moja pani wet nie jest barfoentuzjastką
shirko, dzięki

psiamo, wetka powiedziała, że na razie leczymy, wypłukujemy piasek i dajemy karmę
glukozamina i inne suplementy na późniejszym etapie
babajago, no nie wiem co z tymi nerkami
nie mam skanera, żeby wrzucić wyniki badań, a dużo klepania jest
w poniedziałek TŻ by zeskanował w pracy, to bym wrzuciła
USG twierdzi, że:
pęcherz moczowy miernie wypełniony hiperechoogenicznym moczem z dużą ilością osadu hiperechoogenicznego na dnie pęcherza
ściana pęcherza pogrubiała
w obydwu nerkach liczne złogi hiperechoogenicznego osadu
UKM nieznacznie poszerzone
lekko zaburzony stosunek kory do rdzenia
no i podwyższona kreatynina
wyniki nie są nadzwyczajne, ale w takiej sytuacji pewnie zawsze tak jest
wątroba daje w kość jak kot nie je 3 dni
erytrocyty z uszkodzonej cewnikiem cewki
bakterie też od cewnikowania
ta hiperechogeniczność to piasek właśnie
Tak że nie wiem jeszcze na ile tymi nerkami mam się martwić