Witam i przepraszam za dłuższą nieobecność
Moje maluchy bardzo urosły i rozrabiają ile tylko sił w łapkach. Są silne, zdrowe, po szczepieniu i odrobaczeniach.
Rysia zmieniła imię na Zuzia i zostaje z nami
Maksio niby szuka domu ale też niekoniecznie
Domek musiałby być wjątkowy, tak jak on.
Przed świętami dołączył do gromadki jeszcze półroczny rudo-biały kocurek, którego zgarnęłam z firmowego pakingu, brudnego i zapyziałego. Widocznie pisany mi był kot w tym kolorze
Po tygodniu izolacji oraz leczeniu i pielęgnacji dostąpił zaszczytu dołączenia do rodziny i kompletnie oszalał, że ma tylu kolegów. Przez dwa dni biegał za każdym z osobna i zaczepiał do zabawy
Mój pies czwartego kota nie doliczył się wcale
Piętnastoletni rezydent Czaruś opiekuje sie maluchami jak na wujcia przystało, uwielbia go zwłaszcza Zuzia. Biega do niego na skargę, śpi z nim a nawet ssie mu sierść na brzuchu. Rudy za to ssie kocyki z głośnym cmoktaniem. Same sierotki
Ogólnie mamy bardzo wesoło, wyjątkowo wesoło było jak stała ubrana choinka, oj działo się
Arcano, Bazylek śliczny i pięknego ma kolegę.
Wilhelm, koteczka biało-ruda cudna, jakie piękne oczy
