Na święta koty dostały od Basi taką zabawkę na przysmaki :
http://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawki ... aki/194411Mikołaj przyszedł po świętach, zabawka okazała się troszkę inna niż myślałyśmy i generalnie była obawa, ze zalegnie na półce. Trzeba do niej kupić bardzo duże chrupki, bo ma duże otwory, więc karma, którą jedzą "maluchy" się nie nadaje, jest za mała.
Basia, jak to Basia, nie byłaby sobą

, wynalazła odpowiedniej wielkości chrupki, kupiła, nałozyła, zabawkę położyła na podłodze. I nic. ALE - kilka dni temu okazało się, że spodobała się bardzo Nissankowi. I to na tyle, że nauczył się i załapał o co chodzi, jak ją trzeba turlać i w mig pojął jak trzeba toczyć, aby efekt był maksymalny. Kocurek siada, delikatnie i z wielkim rozmysłem, widać, ze dokąłdnie wie co robi, toczy zabawkę i wyjada chrupki. I jest bardzo zadowolony.
Ostatnio widziałam , ze Jeepowi tez się podoba. Ale nie zabawka sama w sobie i toczenie, tylko zjadanie chrupek. Chłopaki obaj usiedli, każdy z innej strony, i to co wytoczył Nissan Jeep mu kradł spod pyska. I zjadał. Nissan znów utoczył, Jeep znów ukradł. I tak kilka razy. W końcu Nissan się wkurzył i obrocił tak, ze zabawkę toczył w kierunku siebie blokując Jeepowi dostęp do chrupek

Jak się najadł i poszedł Jeepa aktywnośc ograniczyła się do szukania jakiejś choćby jednej zaginionej chrupki.
Teraz jest tak, ze Jeep siada i patrzy w kierunku Nissanka, ale nawet się do niego nie zbliża. Widocznie chłopaki mieli jakieś porachunki i Nissan pokazał Jeepowi jego miejsce.
Jeep próbował, w wielkie frustracji, ale toczył zabawkę nosem i efekt nie był taki dobry jak trzeba.