Skarpetkowy Potwór i Tosia - Basków bieg na widłach (str 97)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 09, 2014 18:17 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia

oj, wspolczuje
klopotliwe to jak nie wiem co
Od-vetowy Snus Szarż
Za vetem veto - liberum veto :evil:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57989
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Czw sty 09, 2014 18:21 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia

Dzięki.

Dużo roboty ale maści ponoć są skuteczne. Tylko to przechowywanie nieużywanych ubrań, ciągłe pranie i prasowanie tych, które się nosi, potem przechowywanie tych, które się nosiło.
Najgorsze jest to, że jestem piekielnie zmęczona po wczorajszym sprzątaniu a tu jeszcze obiad przygotować na jutro... no nic, audiobook na uszy i do kuchni, nie będzie źle.
Łóżka folią malarską przykryte :piwa: ręce opadają.

Przynajmniej w pracy się nie męczę, bo nic do roboty nie mamy, firma dogorywa. Się chyba wyśpię niedługo za wszystkie czasy.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Czw sty 09, 2014 19:47 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia

O, święty raju! A to nowina... Współczuję i szybkiego wytępienia dziadostwa życzę!
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42158
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw sty 09, 2014 19:59 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia

Cholera - i swierzb i dogorywani firmy to troche za duzo :evil:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33218
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw sty 09, 2014 20:40 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia

Rety, wspolczuje! :strach:

A co z kotami, to sie tfu! tfu! nie przenosi? :strach:
Bo z kota na ludzia to czesto tak

Co do prasowania, nie ma w marketach plynu odkazajacego do plukania prania? Bo tu sa, stosowalam przy podejrzeniu grzybicy u Mayi, i niedawno przy inwazji pchel, tlucze rowno wszystko, bakterie, wirusy, grzyby, jaja pasozytow, to swierzb chyba tez-przynajmniej by Ci to prasowanie gaci i skarpetek odpadlo...
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Czw sty 09, 2014 20:42 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia

Hańka pisze:O, święty raju! A to nowina... Współczuję i szybkiego wytępienia dziadostwa życzę!

Dzięki :)

jozefina1970 pisze:Cholera - i swierzb i dogorywani firmy to troche za duzo :evil:

Najgorszy to jest w tym wszystkim TŻ, który nie chce się w 100% restrykcyjnie dostosować do moich rozhisteryzowanych i przesadzonych działań antyświerzbowych :twisted:

Aj w ogóle, chłopa do niecodziennej roboty zagonić to jest koszmar. Wszystko nie po mojemu robi :roll: a wczoraj dobił mnie, jak znalazłam małą żółtą szmatkę, zmymlaną i śmierdzącą detergentem.
Mała żółta szmatka służy do przecierania kocich misek na wodę :roll: BEZ DETERGENTU!!

Kocham chłopa, ale jakby go właśnie teraz wysłali do jakiejś względnie cywilizowanej Bułgarii razem z jego toksyczną maścią, to bym sobie to odkażanie zorganizowała po swojemu.

Idę spać, nagotowałam się, spodnie uprasuję jutro z rana. A zarzekałam się, że "a w życiu" jak Discordia pisała, że prasuje rano :lol:

Z pracą damy radę, zaktualizować CV, alleluja i do przodu.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Czw sty 09, 2014 20:45 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia

Birfanka pisze:Rety, wspolczuje! :strach:

A co z kotami, to sie tfu! tfu! nie przenosi? :strach:
Bo z kota na ludzia to czesto tak

Co do prasowania, nie ma w marketach plynu odkazajacego do plukania prania? Bo tu sa, stosowalam przy podejrzeniu grzybicy u Mayi, i niedawno przy inwazji pchel, tlucze rowno wszystko, bakterie, wirusy, grzyby, jaja pasozytow, to swierzb chyba tez-przynajmniej by Ci to prasowanie gaci i skarpetek odpadlo...


Koty wet poradził odfrontline'ować, bo niby nie powinno w nich się zagnieździć, ale mogą na sobie gada nosić. Jutro im zapodam.
To o płynie mi wpadło gdzieś w oczy, ale masz rację, dzięki, jutro poszukam. Tylko żeby dla kotów bezpieczne to było, bo już i tak biedaczki kwarantannę mają przez TŻtową maść.

Gacie i skarpetki to najmniejszy problem, dużych połaci nie cierpię prasować :crying: dobrze, że przynajmniej nie musi być równe, tylko gorąca dostać.


Aaaa, uprasuję te portki, zrobię sobie herbatkę na sen, w sumie już tylko to mi zostało.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Czw sty 09, 2014 21:07 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia

Plucze w tym kocie poslanka z syntetyka, ktorych nie mozna gotowac-niby bezpieczne, bo daje sie do ostatniego plukania, ale dla pewnosci jeszcze 2-3 razy przeplukuje w czystej wodzie. Jesli tylko schowasz w niedostepnym dla kotow miejscu i bedziesz pilnowac, zeby gdzies nie kaplo-chlaplo na podloge czy szafke i nie zostawalo otwarte na wierzchu, to nie bedzie niebezpieczne :)

Uzywam tego (tylko taki srodek jest tu w sprzedazy -roztwor chloru co prawda tez dezynfekuje, ale do kolorow ani wlokien innych niz len i awelna sie nie nadaje) : http://www.sanytol.com/Nos-Produits/Des ... ge-SANYTOL
W amazonie nawet maja: http://www.amazon.fr/Sanytol-33636010-D ... ol+lessive

Ale jesli masz biala posciel z lnu czy bawelny, to to mozna chlorowac :idea:
Tyle, ze z chlorem trzeba przy kotach ogromnie uwazac i pilnowac, bo one chca go pic i sie pchaja do tego! :strach:

Edit: o, teraz doczytalam, ze przeznaczone do tkanin majacych kontakt ze zwierzetami :)
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Czw sty 09, 2014 21:35 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia

O, wielkie dzięki, Birfanko!! Jutro zajrzę do jednego dużego supermarketu, który mam po drodze i jak nie będzie, to od razu przez net kupię, jutro poszukam na spokojnie.
Faktycznie, "les textiles en contact avec les animaux" :ok:

Pościel mam kolorową, bawełnianą, ale przeżyła pranie w 90 stopniach, jeszcze tylko sprawdzimy, czy się nie skurczyła. Tylko jedno białe prześcieradło teraz jest niebieskawe :mrgreen: ale to takie byle jakie bawełniane, więc uprałam wszystko na raz wiedząc, że nie będzie mi szkoda jak się przefarbują.

Mnie Tośka ostro chce gryźć, jak mi ręce chlorem pachną. Prawie wcale go nie używam.

EDIT: o jest! I jaka strona wypasiona: :)
http://www.sanytol.es/productos/hogar/a ... ante-ropa/

Kupię też do mycia podłóg, zawsze mam schiza, że podepczą po mokrym, potem poliżą łapki i nieszczęście będzie. A teraz się szczególnie przyda.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Czw sty 09, 2014 22:16 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia

O, jest tez ta marka u Was w sprzedazy, swietnie :)

A podlogi myje srodkiem z mydlem marsylskim, i daje na wiadro o polowe mniej, niz w instrukcji, po mokrym nieraz lataja i nic im nie jest. Bardziej chemicznych srodkow sie zawsze balam (na miale byla kiedys historia, jak koty mialy chroniczna sraczke, nie wiadomo, z czego, i po dluuugim czasie sie okazalo, ze po plynie do mycia Ajax, ktory byl uzywany do mycia podlog :? ).

Sprawdz, moze tez w Hiszpanii maja :)
http://www.amazon.fr/Carolin-Nettoyant- ... B007KFW2S6

Jak juz wytluczecie swierzb, to mydlo wystarczy.
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Pt sty 10, 2014 19:23 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia

Mydło Marsylskie jest, do wyboru.
Sanytolu nie ma i nie ma nic innego. Kupię przez internet.
Kupiłam za to środki Puriny do spryskania krzeseł i łóżek.

TŻ zdrowieje w oczach, kropki znikają jedna za drugą. Z dziewczynkami też wszystko OK :ok: jutro dostaną frontline'a na kark, bo mam jakieś manie, że po podaniu czegokolwiek lubię je mieć na oku.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Pt sty 10, 2014 23:04 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia

Ufff, to trzymam za wyzdrowienie! :ok:

Moich po Frontline tez zawsze pilnuje (a nawet niektore czasowo izoluje), bo zawsze sie boje, zeby sie wtedy po karkach wzajemnie nie wylizaly :strach:

Edit: a ten Carolin to nie jest czyste mydlo, lecz plyn do mycia podlog na bazie mydla, lepiej sie sprawdza :)
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Sob sty 11, 2014 12:07 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia

Własnie widziałam i mydła i płyny, sporo tego, chyba mydło marsylskie jest w modzie ;) W ogóle wczoraj cuda na patyku widziałam w hipermarkecie bo w końcu się zaczęłam przyglądać, a nie gonić i wybierać to, co zwykle.
Sanotyl kupiony w necie, znalazłam tylko w jednym miejscu i wykupiłam wszystko :twisted: 5 butelek po 500 ml, przyda się. Co ja mówię, zużyje się - jeśli używa się 90 ml na jedno pranie :roll:

Koty zakroplone Frontlinem, teraz się bawimy, żeby się nie próbowały lizać, bo obie strasznie nieszczęśliwe, że coś na karku nie tak, jak trzeba.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Sob sty 11, 2014 15:53 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia

Frontline jest bardzo dobrym preparatem,ale tez zabawialam koty jak dawalam:)

Moim zdnaiem i weta Rys ma na cos alergie-redukuje wiec chemie w dom,u i usiluje dojsc do stale tych smaych produktow-mnajbardziej podejrzana jest tzw. chemia niemiecka-= mialam do prania saszetki...i proszki i wydaje mi sie,ze to ta chemia uczula.
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103360
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob sty 11, 2014 15:55 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia

A mnie się porąbało i cały czas piszę Frontline, a to Stronghold :roll: to ze zmęczenia chyba.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, ruda_maupa, Silverblue i 48 gości