Puma i Arek. Arek ma DT! Puma ma dom stały! :)

Hip, Hip, Hip......skończę w niedziele, żeby nie zapeszać :lol:

No właśnie, nie zapeszać proszę

Bo winnych odszukam i będę karać :mrgreen:

JEŚLI WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE to przyjedzie do mnie w niedzielę. Moje pięcioletnie dziecię odgraża się, że z rąk nie wypuści. Może masa Arka pozwoli na to, bo Moki chętny, ale co z tego, kiedy dupsko za ciężkie :mrgreen:

A Lana uwielbia kotki nosić, najlepiej w kocyku, żeby nie marzły i całować w pysio i szeptać bajki do ucha i zabierać do łóżka i dokarmiać pod stołem - rany

już mu współczuję :mrgreen:

To se chyba nie ponosi, bo Arek 7 kg waży :mrgreen:

Dziś dostał kroplówę (nie wiem, może codziennie dostaje na razie) i jutro powtórka jego badań + wcześniej zapomniane :wink:

Drugi taki kolos w domu?

Jakieś zmutowane tam macie

Mam nadzieję, że jutro wszystko będzie OK

Oczywiście są :ok:

Musi pójść dobrze, bo cały transport mamy już dograny :mrgreen:

Teraz czekamy na jutrzejsze wyniki jaśnie pana :lol:

Musi

A jak tam Puma?

Wiadomo coś? O wynikach chłopaka?

Przepraszam, że tak późno, ale 15min temu wetka dopiero dotarła do domu z lecznicy i właśnie dzwoniła.
Testy na FIV/FeLV ujemne :ok:

Ale wyniki nerkowe cały czas są podwyższone, więc nie przeprowadzono czyszczenia/usuwania zębów. Można wprowadzić terapię antybiotykową (która będzie w opisie), albo za jakiś czas spróbować narkozy wziewnej (której u nas nie ma niestety) i spróbować coś z zębami zrobić.

Tak sprawa z Arkiem wygląda.
To co, pakuje walizy i jedzie w niedzielę? :lol:

U mnie jest narkoza wziewna, więc pewnie spróbujemy

Tak, tak, pakować się koniecznie

Antybiotyk bierze czy ma brać? Mam nadzieję, że wszelkie zalecenia dostanę, bo przyznam, że jak nie widzę to się nie znam, nie wiem, nie rozumiem. Zęby będziemy próbować naprawić, ale nie za wszelką cenę a tylko dla komfortu chłopaka.
Ręce gotowe do noszenia są, łóżka czekają, mam nadzieję, że chłopaki wykażą się tolerancją i bitew nie będzie, bo izolatka w łazience (jedyne zamykane pomieszczenie) średnio mi pasuje. Moki przy Bąblu okazał się gościnny, Arek chyba nie ma skłonności do atakowania innych kotów, więc powinno być OK.

WSZYSTKO dostaniesz opisane

Jak trza będzie leki, to od razu też dam. Za wszelką cenę nie ma co zębów naprawiać, ja też tak myślę.
Karmy jeszcze nie zamówiłam, ale jutro się za to wezmę, na razie pojedzie to, co jest

Jutro będą chcieli jeszcze Arka wykąpać, niestety nie ma tej pani, która się pielęgnacją (kąpielami i strzyżeniami) zajmuje, bo jest na urlopie. Jak się drugiej pani nie uda (a to niestety prawdopodobne), to zanim w te ręce i pościele wpuścisz, chciałabym, żebyś spróbowała :oops:

Wiesz, to jednak kot ze schroniska, który dłuuuugo tu siedział. Nie wiadomo co na futrze i skórze może mieć, czego gołym okiem nie widać. Dla dobra wszystkich Was, lepiej go wykąpać (coś dezynfekującego do kąpieli też dam). No chyba, że jutro się uda.

No pewnie wepchnij mnie na minę :mrgreen:

Pewnie, że wykąpię, co tam nie, zanim mnie polubi kąpiel mu zrobię

Żeby mu się w głowie nie przewróciło. Potem w ręczniczku do łóżka zaniosę, chyba że krwotok z żył na nadgarstkach mi nie pozwoli :mrgreen:

Czyściutkiego utulę, albo wrzucę do Młodej, wtedy chłopak będzie miał taką dawkę miłości, że zapomni o kąpieli

Dziecię moje absolutnie przekonane, że Arek ma mieć na imię Judo. Po kąpieli okaże się, czy imię pasuje :mrgreen:

Oby tylko zasady japońskich sztuk walki ograniczyły się u nich do REI czyli ukłonu, bo na sędziowanie nie mam ochoty

Nie nie, nie chcę Cię absolutnie na minę wepchnąć. Masz na pewno jeszcze uspokajacze, których nie wykorzystałaś przy Mokatku, więc w razie czego... :wink:

Ale mam nadzieję, że dziś uda się go wykąpać :ok:

Najświeższe informacje: Arek został dziś w delikatnej premedykacji wykąpany i jakąś pastą z drobinkami wyczyszczono mu zęby (nie dał sobie wyczyścić zębów ultradźwiękiem). Leży teraz zawinięty w kocyk, żeby chłopak nie zmarzł

Co prawda może się okazać, że trochę się obsiusia (czy teraz w kocyku, czy jutro w podróży), ale to już łatwiej będzie nawet przetrzeć czymś zmoczonym futro, niż dokładnie kąpać :wink:

Zaraz jadę go zobaczyć przed jutrzejszą podróżą, bo jutro transport łączony: wetka go do Olsztyna zawiezie (ja niestety pracuję jutro), skąd odbierze koleżanka i dowiezie Jessice do wesołego, zwierzęcego samochodu

Trzymać kciuki proszę! :ok:

Są kciuki Juleczko! :ok:

Bardzo sie cieszę,z wyników testów!!! :piwa:

Puma i Arek. Arek ma DT! Puma ma dom stały! :)

Kto przegląda forum