Bosy&Bratek&Bella :) Kapselek za TM :-(

Trzymajcie, trzymajcie jutro przeprowadzka :ok:

Szkoda, że nie nasz Wonsz.

Ale cieszymy się, że Bratkowi się poszczęściło! Życzymy udanej przeprowadzki i długiego, zdrowego życia u boku Dużych!

Zosik - Wonsz jest przepiękna. Na pewno znajdzie super domek. Wy trzymajcie kciuki za nasze dokocenie, a my będziemy trzymać kciuki za domek dla niej

U nas w dużej mierze zadecydowało to, że Bratek jest z Poznania. A potem jak go zobaczyliśmy czekającego na krzesełku w kociarni, to już przepadliśmy

Cudowny jest. Czekamy niecierpliwie na niego - właśnie byłam kupić nowe piórka

Bo już wiemy, że Bratek bardzo lubi

Bosy za to dostał nową myszkę, żeby nie było

Ale myszka może nie dożyć przyjazdu Bratka

Edit: Bratek od prawie dwóch godzin u nas. Bratek się boi, siedzi w transporterku. Bosy osyczal Bratka i też się boi... Bratek siedzi z nami w pokoju, Bosy poszedł do drugiego - śpi na swojej pufie.
Obaj nie za bardzo wiedzą co się dzieje, a my dajemy im czas. Musi być dobrze

Oooo, to Bosy ma duży luz, jeśli śpi (chyba że jest to ucieczka w sen :wink:

).

Całkiem luzacka reakcja. Kciuki nadal potrzymam, ale jedyne czego potrzeba, to cierpliwości.

Bardzo króciutka fotorelacja:
Bratek - Nawet się Wam nie pokażę...
http://zapodaj.net/6ac59bdf49e3d.jpg.html
[i]Bosy - Za to ja chyba zerknę na moment co się dzieje.
http://zapodaj.net/dca2f3fe24dd3.jpg.html
Bratek - Nooo dobra, obróciłem się, ale śpię i nie przeszkadzajcie mi.
http://zapodaj.net/4208e3458b6b8.jpg.html

Spokojnie jeszcze Bratek będzie z Bosym szalał

On uwielbia zabawę a w szczególności piórka na wędce:

Obrazek

Mam nadzieję, że tak będzie. Na razie Bratek taki biedniutki, wystraszony. A my chyba nic nie możemy zrobić, poza daniem mu czasu.

Podobne piórka właśnie mu dzisiaj kupiłam

Ale ani trochę nie jest nimi na razie zainteresowany.

Czasu trzeba, czasu. Bo on taki delikatny jest (a zarazem istne tornado). Zawsze tak głęboko w oczy patrzy i myśli.

To się zgadza - patrzy niesamowicie. Wczoraj tak mu patrzyłam w te piękne oczy i tłumaczyłam, że wszystko będzie dobrze, że będzie super i w ogóle

W nocy Bratek był zamknięty w łazience - zjadł mokre, trochę suchego i zrobił siusiu. Rano go wypuściliśmy - bardzo nieśmiało zwiedził jeden pokój, widać, że jest ciekawski, ale się boi. Bosy go osyczał i nakrzyczał na niego. Teraz Bratek schował się za łóżkiem (ale bez problemu można się do niego dostać). Właśnie przed chwilą się do niego wczołgałam, wyciągnęłam rękę - podszedł, wystawił główkę do głaskania i... MRUCZAŁ!!! Chwilkę tylko, bo sobie pewnie przypomniał, że coś tu jednak jest nie tak. Ale rany

Jak on pięknie mruczał

A Bosy na tą chwilę zajęty zabawą, jakby czasem zapominał, że już nie jest sam?

Super, że je i trochę wychodzi

Będzie dobrze zobaczycie :ok:

tylko czas potrzebny :kotek:

Bratek dzisiejszo-wieczorny

Jak widać Bratek wyszedł z pod łóżka, na łóżko

Sam nawet poszedł do łazienki do swojej kuwety, zjadł też kolację. Bosy syczy nadal

foreverka pisze:Bratek dzisiejszo-wieczorny

Jak widać Bratek wyszedł z pod łóżka, na łóżko Sam nawet poszedł do łazienki do swojej kuwety, zjadł też kolację. Bosy syczy nadal

Aklimatyzacja z reguły trochę trwa, gdyby się dogadały tak szybko to byłby jakiś cud. Także jeszcze trochę cierpliwości :ok:

Bratek sie szybko zaklimatyzowal

do twarzy mu w pościeli :ok:

a co do relacji kocio-kocich to z każdym dniem bedzie lepiej. Bawcie sie z nimi razem i glaszczcie na przemian zeby zapachy poprzenosic , bedzie dobrze :kotek:

Bosy&Bratek&Bella :) Kapselek za TM :-(

Kto przegląda forum