phantasmagori pisze:Wstyd Pani wstyd! A jak remoncik?
Eluś nie wymawiaj przy mnie słowa remont On się chyba nigdy nie skończy, czuję się jak u stóp Wezuwiusza, który sypie pyłem wulkanicznym, ja i Mama ciągle w pyle, koty w pyle, Żaba w pyle....świat w pyle. Niestety po wylaniu podłogi muszę czekać zanim położę panele ... masakra.
Wiem, przeszłam. Okropne przeżycie Po dwóch tygodniach człowiek myśli, że to nigdy się nie skończy. Ale potem nagle rusza do przodu i codziennie widzisz coś nowego. Potem znów chwila regresu, gdy wydaje Ci się, że ekipa nic nie zrobiła i znów idzie do przodu. A potem odbierasz, oni idą, siedzisz i jesteś szczęśliwa. Życzę aby skończyło się jaknajprędzej