Ogonek nie żyje jak dalej mam żyć?

Iza, cokolwiek postanowisz to ja jestem z Tobą.
Jeśli lekarz mówi, że Ogonek nie cierpi, to po prostu bądź z nim, bądź, dopóki jest, dopóki jego świeczka się pali.

» Pt sty 03, 2014 21:06 Re

Trzeba być dobrej myśli - mam nadzieję, że jego szalka przesunie się na stronę życia... Cuda się przecież zdarzają. Musi być lepiej, musi!

Dziękuję że jesteście, nie pozwolę by umierał w cierpieniach,zrobię to co trzeba, ale na razie tak nie jest.Oddycha spokojnie,dużo śpi.

Szkoda, że nie mogę choć na chwilkę Was uściskać, jesteś bardzo silną kobietą.

Morfologia w porządku,nie ma anemii, dzisiaj miał pobraną krew żeby to sprawdzić

Iza, widzę, że jesteś bardzo zmotywowana, by walczyć,
zapytaj na cito swoich wetów, co myślą o podaniu osocza
czy on dostał steryd na to zapalenie trzustki?

Izuś nie dostał sterydów,jutro zapytam i o osocze też. On jest moją miłością,kocha mnie i ja jego i tak łatwo sie nie poddamy!!!!

jestem i trzymam :ok:

to i ja mam nadzieję

czekamy do jutra, co powiedzą weci :ok:

jak coś, to mam kontakt na osocze

Też jestem i trzymam :ok:

Ogonek dostał steryd o długotrwałym działaniu i wczoraj dostał więcej siły.Dzisiaj z rana trochę zjadł,kroplówki nadal i nie poddajemy się,walczymy do końca