2xG + R. Jak chłop potrzebny to nie uświadczysz

[Georg-inia]

może tam nie jest napisane CZYM, ale CZY
i wtedy by się zgadzało - tak, mamy zamiar karmić kota i grzecznie odpowiadamy na pytanie, które może jest i durne, ale nam na kotku bardzo zależy

lepiej sprawdź, bo już kiedyś słyszałam taką historię i nie wiem, czy nie w Kotylionie właśnie

a butelkę to sie odkorkowywało tak jakoś, że się ją poziomo trzymało i płaską dłonią uderzało w denko
widziałam lata świetlne temu, jak ludzie tak robili, ale sama nie próbowałam
ewentualnie poszukaj w domu scyzoryka, tam czasem jest korkociąg
chęć na białe wino ważną jest

sprawdzałam ankieta jest okej... poza tym idiotyczne by to chyba było pytanie... choć już raz spotkałam się z panią, której labek miał problemy z wypróżnieniem... na pytanie: a co on je? - pani radośnie odpowiedziała: zazwyczaj wodę...

taki poziomo-uderzeniowy sposób odkorkowywania flaszki winnej działa na kapsle plastikowe, które zazwyczaj określają jakość trunku. Wiem, bo kiedyś też miałam 16 lat niestety w mojej lodówce zalega naprawdę podły trunek, ale o zatyczce korkowej i super bukiecie, który miał zostać zmieszany z winem wytrawnym i wodą mineralną.

[pozytywka]

no pewnie, że pytanie zaczynające się od CZY, byłoby durne
ale ludzie uważają, że fundacje są dziwne i zadają dziwne pytania i nie należy się niczemu dziwić

co do wina - wielka szkoda
a tego scyzoryka szukałaś?

[gosiaa]

Jak jeszcze nie znalazłaś sposobu, to takiej wielkiej ochoty nie masz

[Georg-inia]

Jak jeszcze nie znalazłaś sposobu, to takiej wielkiej ochoty nie masz

spoko, Wiesiek w drodze z pracy i z prikazem zakupu korkociąga

[Alyaa]

a poza mojej depresyjno-schizofrenicznej umysłowości przemyśleniami (składniowo dobrze wyszło, nie? ) informuję, że o Rossmana zaaplikowała Pani. Najpierw Pani napisała na maila Kotyliona, mimo że kontaktowy był w treści ogłoszenia. Potem Pani na pytanie z ankiety : czym macie Państwo zamiar karmić kota? odpowiedziała jasno i wyraźnie: "TAK"


chyba pęka mi już psychika, wiem, że nie powinnam takich rzeczy na forum publicznym demonstrować, ale po prostu mam powyżej dziurek. Wszystkich dziurek.

Ja kiedyś na maila (służbowego) z pytaniem: "Do której możemy wysyłać informacje o komunikacie?"
odpisałam: "Do mnie i do Moniki"
Nie muszę chyba wspominać, że nadawcy chodziło o godzinę....

[magdaradek]

Mnie też się kilka razy trafiła na to pytanie odpowiedź "TAK"
Wówczas w mailu pytałam ponownie o rodzaj pożywienia dla kotka
ale chyba w każdym z tych przypadków dom nie był odpowiedni

ja, jak nie mogę otworzyć winiasza z korkowym zamknięciem to wtedy staram się go wepchnąć do środka ale wtedy trzeba całego od razu wypić, bo zwietrzeje.

[AYO]

Ekhem

Niniejszym chciałabym podziękować Gospodarzom za ciepłe przyjęcie, mniamuśny obiadek i naturalnie życiowe pogaduchy

Jak już się zdecydujecie na ten urlop nad morzem, to wpycham się na chama na przewodnika

Fajnie tam u Was, normalnie po prostu, dobrze

I słuchajcie kociociotki, które nie znają Georg-inni w realu Jest śLICZNA!

Emanuje kobiecością, taką mimochodem

Dobrze było Kochani

[magdaradek]

O, Ciocia AYO była w odwiedzinach u Georg-inii
zgadzam się z opinią o kobiecości Inga ma w sobie niezłe pokłady seksapealu

A ja chciałam dopytac, bo mi jakoś ten wątek umknął...Rossman to w końcu znalazł dom??

[dilah]

Bo nie wiedzieć czemu Inga z siebie w opisach forumowych robi 'kocmołucha" a to urokliwa kobitka przecież

edit: Madziu Rossman dawno w domu, tylko gospodarz wątku nie zmieniła tytułu

[tamiss]

Bo nie wiedzieć czemu Inga z siebie w opisach forumowych robi 'kocmołucha" a to urokliwa kobitka przecież

edit: Madziu Rossman dawno w domu, tylko gospodarz wątku nie zmieniła tytułu

Potwierdzam

[psiama]

A ! To już wiem jaką Uć AYO miała na myśli

[Georg-inia]

wariatki ale tak czy siak - dziękuję bardzo. Tym bardziej, że już za chwileczkę, już za momencik cyfra z przodu mi się zmieni i plan na ten dzień obejmuje strzelenie sobie w tył głowy

Ayo - baba z jajami jest k


Rossmann w domu, a u nas dwa czarne diabełki. Miały jechać do Magijowego Maćka do sklepu szukać domków po świątecznej przerwie, ale mi się TŻ zbuntował, że on ich w klatce nie zamknie, choćby nie wiadomo jak duża była i koniec. No to siedzą u nas. Obaj mają odczyny po zastrzykach, na pierwszy rzut oka są nie do odróżnienia i wczoraj do końca unicestwiły choinkę - spaliliśmy resztki drzewka.
Mam nadzieję dziś w końcu napisać im ogłoszenia - dwa ostatnie dni spędziłam z aparatem przyklejonym do twarzy, bo ładnie było, a zrobienie zdjęcia czarnemu kotu - to sami wiecie jaka radocha

[dilah]

A jak się zarzekała, że tylko na Święta, że wyrzuci zaraz po a teraz na TŻ-ta zgania a mówiłam Ci, że tak będzie

[pozytywka]

a tu brak uaktualnienia
zarówno na wątku, jak i w temacie

[pozytywka]

pozbyła się diabełków i nawet nie napisze