DT u Hani, czyli nasze Felviki+ Wojtuś[*]

ach, Ty liczysz wszystkie tymczaski, a ja tylko maluchy i stąd różnica :lol:

Jeśli tak liczymy, to trudne adopcje na dzisiaj to: Tepsia, Malinka, Mobilek, Pingłin (też bez płuc) no i dwa małe dzikunki Iron i Sand.
Ale cały rok 2014 przed nami :wink:

Białaczkowców i Mary nie policzyłam, wiec nie takie wszystkie :ryk:

Ale spoko, wydaje mi się, że z nowymi zdjęciami w ogłoszeniach szybko ci się skurczy stadko :ok:

Szalony Kot pisze:Białaczkowców i Mary nie policzyłam, wiec nie takie wszystkie

tja...

Szalony Kot pisze:Ale spoko, wydaje mi się, że z nowymi zdjęciami w ogłoszeniach szybko ci się skurczy stadko

i niech tak będzie!

I za to ostatnie też potrzymam :ok:

Hania66 pisze:Przed chwilą wróciliśmy.

Do swoich Domków pojechały dzisiaj śliczna smerfetka Steel i łobuziak o pysiu aniołka Poicia/Paciornica ze swoją przyszywaną siostrą słodziutką Niką/Piestrzenicą

Gdy wychodziliśmy Steel była wtulona w ramiona swojej nowej Mamy, a przyglądał im się nieco zazdrośnie przystojny rudy koci kolega Filip (taki ciut większy Taktuś)

Poincia i Nikunia trafiły razem do cudnego Domku blisko spokrewnionego z Domkiem naszych tymczasków sprzed dwóch lat Ani i Kajtusia, a potem także Teksia
Nowe Mama i Babcia koteczek wyszykowały mięciutkie posłanka i całą niezbędną wyprawkę na powitanie kocich dziewczynek

Rok zaczął nam się od dwóch cudnych Domów dla naszych maluchów i niech dalej taki będzie, życzę nam tego bardzo, bardzo mocno!

Super!!! Strasznie się cieszę

(No i z głowy adopcje dwóch dość wyjątkowych zewnętrznie kotów. Przynajmniej ci "nie do końca się nadający" nie będą już dzwonić :twisted:

)

**Adopcje: 12 >>**

Domki

Zaktualizowałam pierwszą stronę i zrobiłam nowe ogłoszenia (Tablica, Gumtree i Miau) dla:
Szwai i Sand
Irona
Christie
Trzech Budrysów, czyli Maćka, Mańka i Maksia
Marcysi i Marcela
Orange
Puni
Rożka
Iarka
Lepka.
Można pościągać opisy i fotki do fb i strony Jokota.

Nie robię na razie nic nowego dla Malinki, Mobilka i Tepsi (bo wciąż chorują lub zrobię po sterylce/kastracji jak wszystko będzie ok)
i mamin-synków (bo poprzednie jest aktualne, a i tak nie mam nowych atrakcyjniejszych fotek).

To jak nabędę znów trochę czasu i sił to powstawiam (chyba, że Szalony Kot będzie wcześniej niż ja miała czas)

Zdrowia dla chorych i domów dla zdrowych :ok:

Haniu, jeżeli mogę coś doradzić.Masz takiego ogromnego tygrysa od Iwony.Do siedziska można włożyć termofor z gorącą wodą i dać kociakom, które niedomagają.Zawsze ogrzewam takie chorowitki, to bardzo pomaga.

Ja mam plan wstawiać po kolei foty,a jak będzie z realizacją to czas pokaże :oops:

ewar dziękuję za podpowiedź, w razie potrzeby na pewno skorzystam :wink:

Biedna Mara ma już dosyć kroplówek.
Codzienne wbijanie igły powoduje buczenie, a nawet wyrywanie się, czego do tej pory nie było.
Ale obawiam się, że wenflon byłby jeszcze gorszym rozwiązaniem, bo to i igła w łapce i kroplówka, która trwa nie 20 mniut, ale godzinę.
Ona ma już tego leczenia po prostu dosyć

Dobre jest, że apetyt znowu dopisuje i koteńka je swoją dietę i to i mokre i suche.
Będę robiła te nieszczęsne kroplówki jeszcze kilka dni, potem skontrolujemy krew czy jest poprawa i podejmiemy decyzję co dalej.
Mała Tepsia od wczoraj kaszle (tydzień temu odstawiliśmy antybiotyk po ponad miesiącu leczenia).
Poczekam co będzie jeszcze jutro i w razie czego we czwartek pojedziemy do weta.
Ruda Malinka też znów gorzej oddycha.
Mały Okruch od kilku dni mocno kicha, więc zaczął leczenie do towarzystwa Marcysi.
Za to Szwaja już bez leków

Napoleon jak widzi, że podgrzewam butelkę z płynami, a potem idę z niż do łazienki, ucieka i chowa się w najciaśniejsze miejsce, żebym go nie mogła zabrać.
Też już ma dosyć kłucia

Felvikowi Karolinka i Takt jakby z gorszymi oczkami.
Na razie nic ponadto się złego nie dzieje, na szczęście!
Felviki dzisiaj złamały swój wysoki drapak

Trzy koty tak skakały, że wyłamały trzy słupki.
Tż zobaczy czy da radę to jakoś naprawić, bo inaczej zostanie futrzakom tylko pół drapaka.
Z nowych ogłoszeń na razie nie ma żadnego sensownego odzewu.
W życiu poza-kocim też nie wszystko układa się tak jak powinno.
Chyba smęcę :oops:

**Adopcje: 12 >>**

Haniu, mam telefony ale sensu żadnego. Według naszych pomyślunków oczywiście.
A swoją drogą jak mogłam odmówić kota a wcześniej nie odebrać telefonu o 24 pani prezes znanej firmy telefonicznej. Aż dziw,że żyję.

Kciuki za kichawki i nerki :ok:

Nie smęcisz - po prostu czasem życie jest takie nieco zakalcowate :wink:

. Ale to minie i trafi się Wam lepszy kawałek :ok:

DT u Hani, czyli nasze Felviki+ Wojtuś[*]

Kto przegląda forum