Mimi, Albert - W-wa Bielany

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 16, 2013 16:04 Re: Mimi & Albert - Alberta problemów ciąg dalszy :(

Moje na karmie C dla kastratów i co z tego ? Kropcia to mały wieloryb ,Kulikuli też niewiele brakuje :|
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 16, 2013 19:36 Re: Mimi & Albert - Alberta problemów ciąg dalszy :(

Basiu ja nie mam zdolności do pisania ;) Informatykiem jestem, mój świat to zera i jedynki, ciężko mi jest pisać tak aby innych tym zaciekawić ;) Dlatego nie piszę regularnie...
Dorciu C to RC ? Myślałam żeby przejść na RC Sterilised 37 . Karmy innych firm (mokre i suche) coś im szkodzą. Zawsze kończy to się rzadszymi i okropnie śmierdzącymi kupami (i bąkami) w kuwecie. Na razie i tak się wstrzymam, wet kazał niczego w życiu Alberta nie zmieniać.
Jeśli chodzi o Alberta to nie wiem czy z zaburzeniem równowagi może mieć to jakiś związek, ale już jakiś czas temu zauważyłam, że częściej niż Mimi przyjmuje pozycję ze zwieszoną głową (nazywa się ją chyba wiszenie nad miską). Wiązałam to ze zmianą jedzenia dlatego wróciłam do RC, ale po zmianie nadal zdarza mu się tak przysiadać, nawet kilkukrotnie w ciągu dnia.

strongbaby

 
Posty: 663
Od: Śro wrz 12, 2012 10:27
Lokalizacja: Warszawa/Bielany

Post » Wto kwi 16, 2013 19:51 Re: Mimi & Albert - Alberta problemów ciąg dalszy :(

Aniu , poczytaj moje wypociny i dopiero powiedz , że nie masz talentu do pisania . :mrgreen: Zdrowia dla kotków : :ok: :ok: :ok: :ok:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Wto kwi 16, 2013 21:31 Re: Mimi & Albert - Alberta problemów ciąg dalszy :(

Przeczytałam cały :ok: i bardzo przyjemnie mi się czytało!

Sezon robaczkowo/muszkowy rozpoczęty. Koty wypatrzyły przy balkonie schronik jakiś małych pełzających robaczków. Już od tygodnia tam czarują w nadziei, że coś upolują :mrgreen: Mimi ma szczególne zacięcie. Siedzi teraz w bezruchu prawie godzinę, a tam nic nie chce wyjść. Może już wszystkie zjadły :twisted:

strongbaby

 
Posty: 663
Od: Śro wrz 12, 2012 10:27
Lokalizacja: Warszawa/Bielany

Post » Wto kwi 16, 2013 21:36 Re: Mimi & Albert - Alberta problemów ciąg dalszy :(

dziękuję :oops: Sezon rozpoczęty , mówisz ? 8O Moje firanki ! ( tu powinna być ikonka przedstawiająca omdlenie , ale nie mam ) :twisted:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Wto kwi 16, 2013 21:46 Re: Mimi & Albert - Alberta problemów ciąg dalszy :(

Nie znam tematu, u mnie firanek brak. Ale mogę sobie wyobrazić muszki radośnie chodzące po firance :mrgreen: i kota :mrgreen:

Obrazek

strongbaby

 
Posty: 663
Od: Śro wrz 12, 2012 10:27
Lokalizacja: Warszawa/Bielany

Post » Wto kwi 16, 2013 22:00 Re: Mimi & Albert - Alberta problemów ciąg dalszy :(

Przynajmniej jedno masz z głowy . U mnie wygląda to tak : kot leci biegiem , chyc na firankę i łups z firanką . Zbieram zdziwionego kota , wieszam firankę . Za godzinke to samo w wykonaniu drugiego . One nie wiedzą , że są za ciężkie . Jak miały kilogram to sie wspinały i dobrze było . Teraz ponad trzy kilo i żabki nie wytrzymują .
Mam rolety , ale koty lubią w nocy przez okno wyglądać i nie zasłaniam . Od strony pokoju drugi blok jest blisko - coś w oknie jest konieczne .

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Czw sty 02, 2014 19:57 Re: Mimi & Albert - Alberta problemów ciąg dalszy :(

Potrzebuje rady od osób bardziej doświadczonych. Dziś zauważyłam że jeden z bezdomniaków które od jakiegoś czasu dokarmiam ma dużą ranę na tylnej łapie. Ogarnęłam już klatkę łapkę. Za dnia postawiłam klatkę przed okienkiem i prawie udało mi się go złapać, niestety za wcześnie się zamknęła i uciekł do piwnicy. Wyprosiłam o klucze do piwnicy i tam postawiłam klatkę. Teraz byłam tam i złapał się, ale nie ten który chciałam, wypuściłam dzikusa i rozstawiłam ją na nowo dokładając ulubione jedzenie czarnuszka .
I teraz mam pytania: czy jest szansa że kot jeszcze raz wejdzie do takiej klatki? Rozstawiłam ją na nowo ale nie wiem czy jest sens. Może spróbować za kilka dni ? Tylko boje się, że łapa się zapaskudzi...
Inną sprawą jest ew. kastracja/sterylizacja futrzaka którą chciałabym zrobić przy okazji. Można gdzieś w Warszawie zrobić zabieg z dnia na dzień? Dzwoniłam do Koterii, dziś zaklepałam termin ale dopiero 10 stycznia. Jeśli uda mi się go złapać to nie wiem co z nim zrobię do tego czasu :|
Ania

Edit: sprzęt w gotowości
https://plus.google.com/u/0/photos/100959893275270851311/albums/5946021843811042913/5964374737949699506?pid=5964374737949699506&oid=100959893275270851311

strongbaby

 
Posty: 663
Od: Śro wrz 12, 2012 10:27
Lokalizacja: Warszawa/Bielany

Post » Pt sty 03, 2014 10:55 Re: Pierwsza łapanka - prośba o radę doświadczonych...

hop hop doradzi coś ktoś?? Zaopatrzona w śmierdzącego whiskasa i tuńczyka dziś o świcie prawie go złapałam. Pisze prawie bo znów się klatka za wcześnie zamknęła :roll: Nie wiem czy trzeci raz podejdzie ;/ Czy klatki łapki mają różne rozmiary? Może ta jest za mała na niego? Łapki ma dość długie i grzbietem podnosi drzwiczki.
A może ktoś bardziej doświadczony mógłby mi pomóc go złapać? :oops: Kot jest na Bielanach
Edit:
pożyczyłam taką klatkę:
http://koty.sos.pl/mix/klatka.jpg
spojrzałam teraz jak inne klatki wyglądają i ta poniżej wygląda na pewniejszą. Jak sądzicie?
http://allegro.pl/pulapka-na-kuny-zywol ... 31009.html

strongbaby

 
Posty: 663
Od: Śro wrz 12, 2012 10:27
Lokalizacja: Warszawa/Bielany

Post » Pt sty 03, 2014 19:47 Re: Pierwsza łapanka - chyba potrzebuje pomocy :( - W-wa Bie

Aniu - rozesłałam Twoją prośbę na inne wątki , tam gdzie są "wyborni łapacze" :D . Ktoś zapewne przybędzie z pomocą :ok:
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Pt sty 03, 2014 19:54 Re: Pierwsza łapanka - chyba potrzebuje pomocy :( - W-wa Bie

Pożyczyłaś tę lepszą ;)
niektóre koty po prostu są sprytne.
zaraz doczytam resztę


Edit: Skoro przylazł dwa razy, to jest szansa, że i trzeci raz przyjdzie.
On ją zamyka grzbietem nie wchodząc do środka, czy jak? Może trzeba troszkę wyżej zaczepić dźwignię?
Co to za sznurek na klatce?

Ja tam wybornym łapaczem nie jestem, ale cały JoKot siedzi dziś w Blue City i poluje na kasę :mrgreen:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 03, 2014 22:42 Re: Pierwsza łapanka - chyba potrzebuje pomocy :( - W-wa Bie

Małgosiu dziękuje :1luvu:
On do niej wchodzi bardzo ostrożnie i jak się chce troche cofnąć to tylkiem podnosi klape, zapadka rusza a on w panice zwiewa. Mój Radek troszkę dzisiaj popracowal nad mechanizmem tak aby ta klapka otwierała sie bardziej niż 90 stopni, mam nadzieję że to zadziała.
Ten sznurek to dodatkowy patent na lapanie kotow które podchodza przy karmieniu. Na koncu jest przymocowana kilkumetrowa wyciagana smycz. Jak kot wejdzie to popuszcza sie sznurek i kot zlapany. Taką klatkę dostalam, nie przeszkadza to chyba w tradycyjnym lapaniu.
Nie podaje się jeszcze. Zajelam dzis dobrą miejscowke pod latarnią :mrgreen: mam książkę, tableta i ciepła czapkę. Głodny jest napewno , 2 dzień nie je kiedyś musi wyjsc :roll:

strongbaby

 
Posty: 663
Od: Śro wrz 12, 2012 10:27
Lokalizacja: Warszawa/Bielany

Post » Pt sty 03, 2014 22:48 Re: Pierwsza łapanka - chyba potrzebuje pomocy :( - W-wa Bie

Patent ze sznurkiem znam, tylko wiążę go inaczej (do zapadki, nie do klapki wejściowej). Jeśli sznurek nie blokuje klapki, to w porządku.
Ścieżkę mu ułożyłaś?
Jeśli jest głodny, to powinien się pojawić, ale polowanie na takie oporniki-spryciule czasem potrafi potrwać.

Ta klatka z allegro, którą podlinkowałaś, rozmiary ma akurat takie same jak mała klatka zametowska (którą masz). Przy czym poważną wadą tych "na kuny" i insze szczury jest króciutka zapadka - sprytniejsze koty, zwłaszcza te większe, doskonale wyjadają całość przynęty bez stawania na zapadkę.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 03, 2014 22:57 Re: Pierwsza łapanka - chyba potrzebuje pomocy :( - W-wa Bie

Ścieżkę z jedzenia ? Jeśli o to chodzi to dwa małe kawalki tuńczyka przed klatką, potem przy samym wejsciu, na środku i dużo juz przy zapadcę. Godzinę już leży, zastanawiam się czy nie zamazł juz ?
Tamta klatka wydawala mi sie lepsza bo nie ma tej klapki którą kot tylkiem podnosi.

strongbaby

 
Posty: 663
Od: Śro wrz 12, 2012 10:27
Lokalizacja: Warszawa/Bielany

Post » Pt sty 03, 2014 22:59 Re: Pierwsza łapanka - chyba potrzebuje pomocy :( - W-wa Bie

Wierz mi, nie jest lepsza ;)
Ścieżka - ociupinkę przed klatką i dalej ścieżka do zapadki, a większość musi być za zapadką. Jak przemarzło, to ja z góry podlewam odrobinę olejem z tuńczyka np. :twisted:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 169 gości